22 listopada 2024

Rajd Górski Służby Zdrowia „Bieszczady 2019”

Jak co roku, na początku sierpnia, w dniach od 3 do 11 sierpnia odbył się kolejny „Rajd Górski Służby Zdrowia Bieszczady 2019” zorganizowany przez Komisję Turystyki i Sportu Okręgowej Rady Lekarskiej w Rzeszowie, przy wsparciu Komisji Sportu Naczelnej Rady Lekarskiej.

Komandorem rajdu była jak zwykle nasza niezastąpiona w tej roli Maria Szuber z OIL w Rzeszowie, to najwłaściwsza osoba w tej roli.

Kolejny raz baza rajdu znajdowała się w Ośrodku Szkoleniowo-Wypoczynkowym w Zatwarnicy w gm. Lutowiska. Po przeprowadzkach trzeba uznać, że to jednak najlepsze miejsce dla tej imprezy i właściwie jedyna dobra lokalizacja.

 W rajdzie wzięło udział ponad 200 uczestników, z czego część aktywnie chodząca po górach, w grupach z przewodnikami lub indywidualnie, to ok. 80-90 osób. Rozpiętość wieku była duża: najmłodsza uczestniczka Marysia miała 2 miesiące, najstarszy 75 lat. Naszymi przewodnikami byli panowie Zbyszek i Mariusz, którzy w czasie wycieczek po trasach opowiadali nam nie tylko o górach przekazując wiele interesujących informacji.

Rajd rozpoczął się w sobotę 3 sierpnia, po rejestracji uczestników wieczorem odbyła wspólna zabawa, oczywiście z kiełbaskami, kaszanką, smalcem i ogórkami oraz stosownymi napojami. Dobry humor towarzyszył uczestnikom już od początku, o czym mogły świadczyć śpiewy i dyskusje trwające do późnej nocy. Drugiego dnia rajdu, w niedzielę, rano o godz. 10, zgodnie z tradycją, przed budynkiem ośrodka wykonano zbiorową fotografię uczestników w rajdowych koszulkach a następnie część z nas poszła na pierwszą wycieczkę w góry a część wzięła udział w „XI Kiermaszu Bojkowskim” , który odbywał się w Zatwarnicy.

Jest to impreza promująca lokalne produkty: pszczelarstwo, rękodzieło, wikliniarstwo, zbieractwo ziół, połączona z prezentacją lokalnych wyrobów, degustacją różnych smakołyków oraz występami i koncertami lokalnych zespołów, a wieczorem wspólną zabawą taneczną. Od niedzieli codziennie, aż do soboty, odbywały się jak zawsze piesze wędrówki po bieszczadzkich szlakach. Mogliśmy podziwiać dziką i piękną przyrodę oraz góry mające swój unikalny charakter. W tym roku były organizowane równocześnie dwie wycieczki: lżejsza, z krótszą trasą i cięższa, z dłuższą, dzięki temu uczestnicy mogli sobie wybrać odpowiednią w zależności od swoich możliwości.

Pomysł bardzo dobry i godny realizacji także w przyszłości. Trasy rajdu przebiegały między innymi przez: Krywe, Wielką Rawkę, Kremenaros, Sine Wiry, Przełęcz Hyrczą, Rabią Skałę, Okrąglik, Sianki, Połoninę Wetlińską, Tarnicę i cieszyły się dużym zainteresowaniem, pozwoliły uczestnikom nacieszyć się wszelkimi walorami Bieszczad. Niezależnie od wypraw w góry uczestnicy mogli po powrocie brać udział w różnych dodatkowych atrakcjach w zależności od chętnych: turniej badmintona, strzelanie do celu, konkurs fotograficzny, był też konkurs rysunkowy i różne turnieje i zabawy dla dzieci. Od wtorku do czwartku odbywały się też zajęcia taneczno-wokalne dla dzieci. Codziennie po powrocie można było wysłuchać i obejrzeć różne prezentacje. W poniedziałek „Dawne Bieszczady” oraz spotkanie informacyjne z przewodnikami.

We wtorek „Afryka: na końcu świata”, w środę wieczorem był cieszący się zawsze wielką popularnością konkurs „Co to za melodia rajdowa” połączony ze wspólnym śpiewem przy akompaniamencie akordeonu i gitar. W czwartek „Lotnictwo Myśliwskie RP cz. II – wspomnienia”. W piątek zakończenie konkursów dla dzieci, a potem „… lat minęło – rajdowe wspomnienia, opowieść o historii rajdu i prezentacja zdjęć. Pogoda jak zwykle dopisała na dwa sposoby: na początek strasząc nieco uczestników wycieczek zachmurzeniem, przelotnymi opadami deszczu i burzami, ale też przypiekając ich nieco w ostatnich dniach. W sobotę przed zakończeniem rajdu mieliśmy w okolicy kolejny kiermasz – „Dzień Żubra” w Lutowiskach – turniej drwali połączony z jarmarkiem. Tradycyjnie już, wielu uczestników rajdu odwiedziło tę imprezę. Uroczyste zakończenie rajdu odbyło się w sobotę 11 sierpnia wieczorem, przy ognisku – pogoda znowu się poprawiła, więc można było śpiewać i opowiadać do woli.

I na koniec – ogromne podziękowania dla organizatorów – to była – jak zwykle – bardzo udana impreza. Ma swój wyjątkowy charakter, i niech tak zostanie! I bardzo się cieszę, że mogę to już tu napisać – do zobaczenia za rok – na kolejnym rajdzie! Dziękujemy Mario!

Darek Tuleja