5 października 2024

Same zdolności intelektualne nie zrobią z nas dobrego lekarza

Uważam, że mamy świetnych lekarzy, ale w każdej grupie zawodowej znajdą się tzw. czarne owce, które narażają godność zawodu na wstyd i działają niezgodnie z dobrymi obyczajami.

Dr Jacek Miarka. Foto: Mariusz Tomczak

Takie osoby trzeba piętnować, karać, a nawet eliminować ze środowiska.

Moim zdaniem część praktykujących lekarzy w ogóle nie powinna pracować w tym zawodzie. Mamy zły system rekrutacji na studia medyczne, bo skupia się on tylko na weryfikacji wiedzy merytorycznej, a nie są sprawdzane kryteria osobowościowe i psychologiczne.

W Australii kandydat na studia medyczne najpierw idzie popracować do szpitala jako sanitariusz. Same zdolności intelektualne, bez pewnych cech charakteru, m.in. skłonności do empatii, nie zrobią z nas dobrego lekarza.

To doskonale widać podczas naszych rozpraw. Wiele spraw ma finał w sądzie lekarskim, bo zabrakło właściwej komunikacji z pacjentem.

Sąd lekarski potrafi być bardzo surowy w stosunku do lekarzy, którzy łamią Kodeks Etyki Lekarskiej. Zdarza się, że zawieszamy prawo wykonywania zawodu i możliwość samodzielnego dyżurowania. Ja dwa razy jako sędzia odebrałem lekarzom PWZ na zawsze, ale jestem przekonany, że postąpiłem słusznie.

Chciałbym też zwrócić uwagę na inną grupę lekarzy w naszym środowisku – tych, którzy zajmują wysokie stanowiska państwowe i zapominają, że w dalszym ciągu są lekarzami i obowiązuje ich KEL. To niezwykle przykre. Pierwsze sprawy dotyczące ich działań niezgodnych z kodeksem już trafiają do sądów lekarskich. Martwią mnie także sytuacje generowane przez obecnie panującą pandemię koronawirusa, które już za moment znajdą odzwierciedlenie w sprawach przed sądami lekarskimi.

Wszechobecna telemedycyna nie jest lekiem na całe zło. Uprawianie medycyny przez telefon może się bardzo źle skończyć i takie przypadki już się zdarzają. Rozumiem, że na początku epidemii, gdy brakowało środków ochrony osobistej, ta forma pomocy przeważała, ale najwyższy czas, by z tym skończyć. Pacjent musi mieć możliwość osobistego kontaktu z lekarzem. Ja swojego gabinetu nie zamknąłem na ani jeden dzień.

Jacek Miarka, przewodniczący NSL