Spot NIL: ratowanie życia to nie przestępstwo (wideo)
Chodzi o życie pacjenta – podkreśla Łukasz Palkowski, reżyser spotu „Ratowanie życia to nie przestępstwo”, w którym wystąpili Tomasz Kot i Katarzyna Dąbrowska. Film jest częścią kampanii społecznej Naczelnej Izby Lekarskiej.
W czwartek 2 marca zaprezentowano spot samorządu lekarskiego pt. „Ratowanie życia to nie przestępstwo”. Wystąpili w nim aktorzy Tomasz Kot, znany m.in. z roli Zbigniewa Religii w filmie „Bogowie”, i Katarzyna Dąbrowska.
W 1,5-minutowym filmie są ukazane codzienne dylematy wielu lekarzy, którym mogą grozić konsekwencje prawne, mimo że chcą ratować życie i zdrowie pacjentów. Spot ma pomóc przekonać społeczeństwo, w tym polityków, do wprowadzenia systemu no-fault.
Tuż po premierze w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) w Warszawie odbyła się konferencja prasowa z udziałem aktorów, reżysera Łukasza Palkowskiego i prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) Łukasza Jankowskiego.
Prezes NRL: w centrum jest pacjent
– W centrum tej historii jest pacjent, od niego wszystko się zaczyna i na nim kończy. W polskich szpitalach każdego dnia zdarzają się podobne historie – powiedział prezes Łukasz Jankowski. Dodał, że wielu młodych lekarzy nie chce wybierać „ryzykownych specjalizacji” w obawie przed poniesieniem konsekwencji prawnych. – Są lekarze, którzy czują, że ratowanie życia może być przestępstwem – podkreślił prezes NRL.
– Mam nadzieję, że spot jest czytelny. Niełatwo w krótkiej historii zawrzeć historię – powiedział reżyser Łukasz Palkowski. Odnosząc się do obowiązujących przepisów prawa, podkreślił, że nie rozumie, dlaczego lekarz, który podejmuje się wykonania zabiegu ratującego czyjeś życie, może być sądzony tak jak ktoś, kto atakuje nożem w bramie innego człowieka.
– Wierzę w tę inicjatywę i w to, co robicie. Chciałbym, żeby w ochronie zdrowia było lepiej. Współczuję wam, że cała wiedza i potencjał jest zawężony do wąskiego gardła strachu – powiedział Tomasz Kot.
Katarzyna Dąbrowska przyznała, że wiele czasu rozmawiała z lekarzami, którzy opowiadali jej o swoich problemach w codziennej pracy, w tym wypełnianiu stosów dokumentów. – Widzę przeładowanie lekarzy biurokracją – dodała aktorka.