Środki z KPO: impuls, a nie gamechanger
Najwięcej pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy prawdopodobnie wesprze onkologię, kardiologię i opiekę długoterminową. Z tej puli będzie można sfinansować również zmianę profilu niektórych oddziałów szpitalnych – pisze Mariusz Tomczak.
Kiedy kilka lat temu pojawiła się pierwsza publiczna wersja Krajowego Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), w środowisku związanym z ochroną zdrowia dały się słyszeć głosy rozczarowania. Wiele osób oczekiwało, że środki będą przeznaczone na szeroko rozumiane cele zdrowotne, stanowiąc odpowiedź na nowe wyzwania i problemy spowodowane przez pandemię COVID-19.
Negocjacje z Brukselą
Szybko okazało się, że w liczącym kilkaset stron dokumencie ochrona zdrowia została potraktowana po macoszemu. Największa pula miała trafić na cele związane z „zieloną energią i zmniejszeniem energochłonności” i „zieloną, inteligentną mobilnością” – tak były określone kluczowe komponenty KPO. Ale to nie wina ówczesnego rządu, ponieważ decydenci z Brukseli jednoznacznie wskazali priorytety, które musiały uwzględnić wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej.
Od tamtego czasu polska wersja KPO podlegała różnym modyfikacjom, ale jedno się nie zmieniło – obejmuje inwestycje i reformy związane m.in. z rozwojem innowacyjnej gospodarki, energetyką i transformacją cyfrową, a sprawy bezpośrednio dotyczące pacjentów i medyków są istotne, ale nie najważniejsze. Ostatecznej wersji dokumentu wciąż nie ma, ponieważ po przekazaniu pod koniec kwietnia 2024 r. propozycji zmian przez stronę polską przez kolejne tygodnie wciąż toczyły się negocjacje z Komisją Europejską (KE).
Ważne zmiany
W ramach KPO do systemu ochrony zdrowia w Polsce prawdopodobnie wpłynie w ciągu dwóch lat ok. 18 mld zł, w tym ok. 10 mld zł na reformy i inwestycje w szpitalnictwie oraz ok. 8 mld zł na działalność badawczo-rozwojową, kształcenie kadr medycznych i cyfryzację.
We wniosku do KE o rewizję dokumentu główna zmiana w obszarze zdrowia dotyczy zakresu reformy szpitalnictwa. Postuluje się również przesunięcie w czasie niektórych mierników dla reform i inwestycji, co – jak wskazuje Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR) – wynika z opóźnień w realizacji KPO spowodowanych przez poprzedni rząd.
„Jeżeli chodzi o inwestycje, to zmiany w nich mają charakter doprecyzowujący. Istotna i bardzo korzystnie postrzegana przez samorządy jest zmiana polegająca na przeniesieniu inwestycji dotyczącej tworzenia miejsc opieki długoterminowej i geriatrycznej w szpitalach powiatowych z części pożyczkowej do części grantowej. Kwota została zwiększona ze 150 mln euro do 300 mln euro” – poinformował resort.
Remonty i nowy sprzęt
Ministerstwo Zdrowia wskazuje, że w ramach rewizji KPO strona polska postuluje zwiększenie części pożyczkowej w komponencie zdrowotnym do prawie 1,3 mln zł i przeniesienie jej do części grantowej. Ale czy faktycznie do tego dojdzie, przekonamy się dopiero wtedy, gdy Komisja da zielone światło. Środki z KPO będzie można przeznaczyć na rozwój infrastruktury, w tym remont placówek, a także zakup sprzętu medycznego. Oczekuje się, że wpłynie to na poprawę dostępności do wysokospecjalistycznej opieki zdrowotnej.
Pieniądze będzie można wykorzystać m.in. na przeprofilowanie niektórych oddziałów szpitalnych. Korzyści mają odczuć zwłaszcza pacjenci ze schorzeniami onkologicznymi i kardiologicznymi oraz wymagający opieki długoterminowej. Sektor ochrony zdrowia będzie pośrednio korzystał także z rozwiązań w obszarze ICT, czyli technologii informacyjno-komunikacyjnych.
Niewiele czasu na przygotowania
– Zasadnicza trudność w pełnym wykorzystaniu środków polega na tym, że na realizację czterech reform oraz pięciu rodzajów inwestycji z komponentu zdrowotnego KPO mamy czas do końca czerwca 2026 r. To bardzo krótki termin – mówiła Katarzyna Kacperczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, podczas konferencji „Czy KPO wyjdzie nam na zdrowie”, zorganizowanej przez Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie we współpracy z Pracodawcami RP i Deloitte.
Wiceszefowa resortu zdrowia wskazuje, że ubiegając się o środki, warto podzielić inwestycję na etapy, tak by w razie wystąpienia problemów na jednym z nich nie doszło do utraty finansowania całego przedsięwzięcia. Kluczowe będzie wydanie środków w sposób jak najbardziej efektywny. – Projekty muszą być przemyślane – podkreśla Izabela Marcewicz-Jendrysik, prezes zarządu Warszawskiego Centrum Opieki Medycznej „Kopernik” sp. z o.o.
W jej ocenie siły trzeba mierzyć na zamiary, a planowane inwestycje muszą uwzględniać możliwości czasowe i budżetowe oraz ryzyka związane m.in. z ustawą Prawo zamówień publicznych. – Mając ograniczone środki i ograniczony czas, powinniśmy stawiać na małe, ale konkretne projekty, które przyniosą dużą wartość dodaną – apeluje.
Nabory dla szpitali
Z informacji, do których dotarła redakcja „Gazety Lekarskiej”, wynika, że niebawem ruszą pierwsze nabory wniosków o finansowanie dla szpitali w ramach inwestycji pn. „Rozwój i modernizacja infrastruktury centrów opieki wysokospecjalistycznej i innych podmiotów leczniczych” oraz „Rozwój opieki długoterminowej poprzez modernizację infrastruktury podmiotów leczniczych na poziomie powiatowym”.
Środki z KPO będą przekazywane wraz z postępem w realizacji projektów. Przewidywana jest wypłata zaliczek, które będą musiały zostać rozliczone w określonym terminie. Szczegółowe warunki ich udzielania zostaną określone w dokumentacji dotyczącej inwestycji przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia. Informacje o udziale w konkursach, obowiązujących procedurach, terminach czy też kryteriach oceny wniosków znajdą się na stronie internetowej www.gov.pl/web/planodbudowy.
Dużo czy mało? To zależy
Na pierwszy rzut oka kwota 18 mld zł do rozdysponowania w dwa lata w ramach komponentu zdrowotnego KPO robi wrażenie. Nie ulega wątpliwości, że niektóre lecznice lub oddziały szpitalne będą miały realną szansę na modernizację, z której korzyści odniosą zarówno pacjenci, jak i personel medyczny.
Jeśli jednak tę kwotę zestawimy np. z wypłatą świadczeń 800+, które w 2024 r. pochłoną prawdopodobnie ok. 67 mld zł, wygląda to mniej spektakularnie. Środki z KPO można również odnieść do publicznych wydatków na zdrowie, które w tym roku mają wynieść ok. 200 mld zł. Osobną kwestią jest to, że pieniędzy rozdzielanych w Brukseli nie należy traktować w całości jako „prezentu”, bo zaciągnięte pożyczki trzeba będzie spłacić.
Demografii nie oszukamy
Zdaniem wiceminister Katarzyny Kacperczyk środki z KPO przyczynią się do poprawy skuteczności opieki zdrowotnej i dadzą impuls do podniesienia jakości usług medycznych. – Nie rozwiążą wszystkich bolączek, ale dadzą szpitalom trochę elastyczności w realizacji zadań – mówi.
– KPO jest sposobem na finansowanie zmian w ochronie zdrowia, ale ich nie zastąpi. To nie będzie gamechanger – ocenia Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP. Zwraca uwagę, że największym wyzwaniem w Polsce jest demografia. – Koszt opieki nad 60-latkiem w przyszłości może się okazać dużo wyższy niż dzisiaj – ostrzega ekspert.
Z uwagi na spadek produktu krajowego brutto związany z mniejszą liczbą osób na rynku pracy oraz starzejącą się populacją, która na ogół jest bardziej schorowana i wymaga większej liczby świadczeń medycznych, należy kłaść duży nacisk na profilaktykę i promocję zdrowego stylu życia – przekonuje Sobolewski. Komponent zdrowotny KPO jest jednak skoncentrowany na innych celach.
Mariusz Tomczak