Stomatologia w koronawirusowym klinczu
Aż 67% lekarzy dentystów deklaruje, że ma znaczące problemy w związku z wystąpieniem epidemii koronawirusa. 37% respondentów ocenia sytuację swojej praktyki jako złą, a najwięcej negatywnych opinii wystawiają placówki realizujące kontrakt z NFZ – pisze Marta Jakubiak.
Foto: pixabay.com
Taki obraz polskiej stomatologii pokazują wyniki badania ankietowego „COVID-19 a prowadzenie praktyki i podmiotów w stomatologii”, zrealizowanego przez Komisję Stomatologiczną NRL w dniach 24 czerwca – 9 lipca.
Celem badania było zebranie informacji, które pozwolą ocenić wpływ pandemii koronawirusa na pracę lekarzy dentystów. Szczególnie istotne było poznanie ich potrzeb i problemów, z jakimi borykają się na co dzień, wykonując obowiązki zawodowe.
Kontakt i test
Zdecydowana większość respondentów (prawie 97%) nie znalazła się w sytuacji, aby zaistniała konieczność poddania ich kwarantannie ze względu na styczność z koronawirusem. W przypadku marginalnej liczby ankietowanych (niecałe 0,5%) stwierdzono zakażenie koronawirusem. Zaledwie jednak ok. 7% badanych zostało poddanych testowi na SARS-CoV-2. Zdecydowana większość nie miała wykonanego takiego testu.
Dostępność ŚOI
Czy istnieje problem z dostępnością środków ochrony indywidualnej? Większość badanych (62%) takie problemy dostrzega, 36% ich nie ma (nie wyróżniała się żadna podgrupa ani pod kątem formy wykonywania zawodu, ani wieku czy płci), 2% ankietowanych nie udzieliło odpowiedzi.
Jakie problemy z dostępem do ŚOI respondenci wymieniali najczęściej? Były to m.in.: cena, dostępność w ograniczonym asortymencie (rozmiary, rodzaj materiału, kolorystyka), brak dostępności maseczek, których lekarz chciał używać w swojej pracy, brak dostępności rękawic, brak dostępnych środków wystarczającej jakości. Cenę, jako barierę w dostępie do ŚOI, wskazało aż 94% respondentów.
Jakie inne problemy w tym obszarze wskazywali ankietowani? Około 7% wymieniło m.in.:
- cena nieadekwatna do jakości produktu,
- brak jednoznacznych wskazówek, jakie produkty są najbardziej skuteczne,
- reglamentacja środków w szpitalach,
- limity środków na kupującego,
- brak działań państwa w zakresie drastycznej zwyżki cen,
- fałszowane atesty produktów,
- brak jednoznacznych wytycznych z GIS i pomocy w zorganizowaniu pracy i zabezpieczeniu pacjentów,
- długi czas oczekiwania na dostawy.
Obawy czy ich brak
Czy lekarze dentyści boją się koronawirusa? Mimo że nieco ponad połowa badanych obawia się zakażenia i liczy się z ryzykiem, to jednak jest dobrej myśli, że przebieg choroby będzie łagodny. Wyraźną obawę przed chorobą deklaruje 40% respondentów. Tylko nieznaczna liczba ankietowanych (5%) wskazała, że nie odczuwa strachu przed zachorowaniem na COVID-19. 12% ankietowanych nie udzieliło odpowiedzi na to pytanie.
Sytuacja podmiotów i praktyk
Pierwsze pytanie w tym obszarze dotyczyło liczby przyjmowanych pacjentów w miejscu wybranym przez respondenta jako główne miejsce działalności, przy czym w przypadku działalności mieszanej, pytano o tę część grafiku, która jest przeznaczona wyłącznie dla pacjentów komercyjnych.
Analiza odpowiedzi wykazała, że w zasadzie większość respondentów, bo aż 66%, nie ma problemów z frekwencją pacjentów, a w przypadku 43% – terminy przyjęć nawet się wydłużają. Ale nie u wszystkich sytuacja jest tak dobra – 34% ankietowanych wskazało, że ma problemy z pozyskaniem pacjentów i zapełnieniem grafika wizyt.
A jak lekarze dentyści oceniają kondycję prowadzonej praktyki lub podmiotu leczniczego? Większość respondentów prowadzących własną działalność wskazała, że sytuacja jest stabilna pomimo stanu pandemii. Niestety, znacząca liczba ankietowanych stwierdziła, że stan finansowy prowadzonej przez nich działalności jest zły. Około 13% respondentów oceniło sytuację praktyki lekarskiej jako dobrą, jednak tylko 3% ankietowanych uznało, że stan firmy jest bardzo dobry.
203 stomatologów zaznaczyło odpowiedź „trudno powiedzieć”, nie będąc w stanie dokładnie określić, w jakiej sytuacji jest ich firma. Jednak po odrzuceniu odpowiedzi „trudno powiedzieć” wynik ankiety daje obraz dość trudnej sytuacji placówek stomatologicznych – aż 37% tych, którzy potrafili określić aktualną sytuację praktyki, ocenia ją jako złą.
Znamienne jest, że im deklarowana sytuacja placówki jest gorsza, tym wzrasta odsetek placówek realizujących kontrakt z NFZ. Potwierdza to spostrzeżenia o niedofinansowaniu kontraktów zawieranych przez Fundusz. Jednocześnie nie ma zależności pomiędzy złą sytuacją placówek a wielkością miasta, w którym prowadzona jest działalność. Spośród respondentów, którzy zadeklarowali złą sytuację, wielu wskazuje, że w ostatnich miesiącach sytuacja się pogorszyła, a nawet, że znacznie się pogorszyła.
W mniejszości są ci, którzy prognozują poprawę. Niestety, większość ankietowanych uważa, że kryzys potrwa dłużej niż stan zagrożenia epidemicznego. Po zsumowaniu liczby wskazań „pogorszyła się” i „znacznie się pogorszyła” wyniki są alarmujące – aż 67% placówek deklaruje znaczące problemy w związku z wystąpieniem epidemii.
Największe problemy
Co nimi jest w związku z obecną sytuacją epidemiczną? Znalezieniu odpowiedzi posłużyło pytanie oceniające w skali od 1 do 6, przy czym 1 to najmniejszy problem, a 6 – największy, z zamkniętym katalogiem wskazanych problemów. Otrzymane wyniki ankiety pokazują, że stomatologia zmaga się z jeszcze większymi problemami niż przed wybuchem pandemii koronawirusa.
Zbyt daleko idący byłby chyba wniosek, że praktykom grozi zamykanie, choć część respondentów już deklaruje, że konieczne będą redukcje zatrudnienia. Jak będzie wyglądała przyszłość lekarzy dentystów? Trudno ocenić. Wszystko zależy od rozwoju epidemii i od decyzji zapadających na Miodowej.
Marta Jakubiak
Komentarz
– Jeśli chcemy trzymać rękę na pulsie, to konieczność zrobienia takiego wyjściowego portretu środowiska jest oczywista. Przede wszystkim cieszy duży odzew w postaci licznej grupy respondentów. Z ciekawych danych, o których warto dodatkowo wspomnieć – 15% stomatologów nie używa żadnego cyfrowego narzędzia do (obowiązkowego w końcu) wystawiania recept elektronicznych. Ale z kolei dość duża grupa raportuje wystawianie recept poprzez program gabinetowy. Nie zostaliśmy więc w tyle – mówi wiceprezes NRL Andrzej Cisło.
Ankieta zawierała 18 pytań oraz metryczkę (9 pytań). W badaniu wzięło udział 1338 osób, czyli nieco ponad 3% wszystkich stomatologów (według danych NIL PWZ lekarza dentysty w Polsce posiada obecnie ponad 42 tys. osób). Udział kobiet w ankiecie to nieco ponad 80%, a mężczyzn – niecałe 20%.
Należy zaznaczyć jednak, że jest to odzwierciedlenie podziału na płeć w tym zawodzie, gdzie ok. 77% dentystów w Polsce stanowią kobiety. Najwięcej ankiet zostało wypełnionych przez osoby w wieku między 51. a 65. r.ż. Znaczący był także udział osób w wieku 35-50 lat. Stosunkowo niewiele osób stanowili respondenci w wieku do 35. r.ż. Poniżej 5,5% ankiet wypełniły osoby w przedziale wiekowym powyżej 65. r.ż.
Jak wynika z wyników ankiet, stomatolodzy najczęściej (ponad 65% odpowiedzi) prowadzą indywidualną praktykę lekarską. Bycie podmiotem leczniczym wskazało 214 osób, co stanowi niecałe 16% osób. Pracę w ramach kontraktu w podmiocie leczniczym jako miejsce głównej działalności podało prawie 12% respondentów, a pracę na etacie w podmiocie leczniczym – nieco ponad 4%. Grupowa praktyka lekarska nie jest zbyt popularna – zaledwie trochę ponad 2% ankietowanych wskazało taką właśnie odpowiedź.
Czy stomatolodzy w głównym miejscu działalności mają umowę z NFZ? Pytanie skierowane było do prowadzących własne praktyki i podmiotów leczniczych. 54% respondentów odpowiedziało, że posiada taką umowę, z czego 4% nie udziela innych świadczeń, tylko gwarantowane.