W hołdzie gen. bryg. dr. Bronisławowi Malewskiemu w 150. rocznicę urodzin
Postać Bronisława Malewskiego (1874-1920) w całej okazałości poznaliśmy kilka lat temu podczas pracy nad monografią opisującą dzieje Szpitala Głównego 1. Korpusu Polskiego w Bobrujsku (Kopociński K., Kopociński Z., „Szpital Główny 1. Korpusu Polskiego w Bobrujsku”, Głogów 2023).
Fot. arch. prywatne
Mimo że od wielu lat naszą pasją, poza medycyną, jest także historia polskiej wojskowej służby zdrowia, to jednak jego osoba była dość szczelnie okryta mgłą zapomnienia i właściwie pojawiała się jedynie hasłowo jako szef Departamentu Sanitarnego Ministerstwa Spraw Wojskowych bądź poseł na Sejm Ustawodawczy, powstały tylko pojedyncze publikacje dość skrótowo i wybiórczo prezentujące jego dokonania.
Miał niekwestionowane wielkie zasługi nie tylko dla sprawy odzyskania niepodległości, ale także szeroko rozumianego dobra ludzkości, jednak ze względów politycznych osiągnięcia te nie były eksponowane tak w okresie dwudziestolecia międzywojennego (szczególnie po krwawym majowym puczu 1926 r.), jak i w latach po zakończeniu II wojny światowej. Przyczyną był zapewne fakt, iż ideowo był związany z nurtem narodowodemokratycznym, który był zaciekle zwalczany zarówno przez obóz sanacyjny, jak i stalinowców.
Z całą pewnością należy zmienić ten stan rzeczy i przywrócić zbiorowej pamięci tego niezwykłego człowieka – lekarza, generała, polityka, humanistę i wybitnego społecznika, który kierując się zawsze zasadami głoszonymi przez Hipokratesa i innych ojców medycyny, bez względu na rodzaj sprawowanej funkcji, zawsze służył ojczyźnie i szeroko rozumianemu dobru ludzkości.
B. Malewski urodził się 16 lutego 1874 r. w miejscowości Kutaisi na Kaukazie, w wielce patriotycznej polskiej rodzinie szlacheckiej. W 1894 r. uzyskał stopień kandydata nauk przyrodniczych (odpowiednik stopnia doktora) w Cesarskim Uniwersytecie Petersburskim, zaś w 1899 r. dyplom lekarza w Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim. Jeszcze w trakcie studiów mocno zaangażował się w działalność organizacji niepodległościowych, Związku Młodzieży Polskiej „Zet” i Ligi Narodowej. W dalszych latach zyskał uznanie i szacunek jako lekarz Zakładu Zdrojowego w Nałęczowie, gdzie poza sprawami typowo medycznymi na szeroką skalę rozwinął także działalność społeczną.
Był współorganizatorem Muzeum Ziemi Lubelskiej w Nałęczowie oraz miejscowego teatru amatorskiego, prowadził stację meteorologiczną i organizował kąpiele dla włościan, był jednym z inicjatorów otwarcia szkoły rzemiosł. Aktywność ta wynikała z ukształtowanych jeszcze w Lidze Narodowej nowoczesnych poglądów narodowodemokratycznych, które były w opozycji w stosunku do szkodliwej i utopijnej wizji romantyczno-rewolucyjnego sposobu odzyskania niepodległości (co skutkowało coraz gorzej przygotowanymi insurekcjami, kończącymi się tylko krwawą hekatombą i pogorszeniem sytuacji kraju oraz narodu).
Alternatywą dla powstańczej ułudy był pozytywizm i realizm polityczny, prowadzący do zbudowania siły gospodarczej oraz podniesienia świadomości narodowej społeczeństwa jako podstawy do odzyskania niepodległości i poprawy losu Polaków, czego zwolennikiem był Bronisław Malewski. Jego działalność zyskała ogromny szacunek mieszkańców Ziemi Lubelskiej, toteż nie dziwi fakt, iż został wybrany przez nich posłem do I Dumy Imperium Rosyjskiego.
Po wybuchu I wojny światowej Malewski zasłynął jako lekarz Wszechrosyjskiego Związku Miast organizując wraz z dr. Wincentym Boguckim (1871-1929) z Wszechrosyjskiego Związku Ziemstw pomoc materialną i lekarską dla setek tysięcy uchodźców wojennych m.in. z Lubelszczyzny, Chełmszczyzny, Podlasia czy Łomżyńskiego. Dał się wówczas poznać jako znakomity organizator i przywódca, który perfekcyjnie przeprowadził walkę z epidemiami chorób zakaźnych na całym froncie północnym, a w Kwaterze Głównej tzw. Stawce w Mohylewie był stawiany za niedościgły wzór dla całej rosyjskiej armii. Należy podkreślić, iż kładł nacisk na udzielanie pomocy medycznej wszystkim potrzebującym, bez względu na narodowość, kolor skóry czy wyznanie, co miało ogromne znaczenie w wielonarodowym środowisku ówczesnej Rosji.
Mimo tego że był Polakiem, który nigdy nie ukrywał swego pochodzenia, a wręcz był ostentacyjnie z niego dumny, dzięki swym wielkim zdolnościom i dokonaniom frontowym zyskał tak duży szacunek oraz uznanie w kręgach rządowych Imperium Rosyjskiego, iż jesienią 1917 r. dostał propozycję objęcia kierownictwa całej służby zdrowia demobilizującej się armii rosyjskiej. Wówczas jednak już był zaangażowany w tworzenie sanitariatu 1. Korpusu Polskiego (KP) gen. por. Józefa Dowbor-Muśnickiego, toteż nie przyjął proponowanej intratnej funkcji, gdyż był przede wszystkim polskim patriotą. W 1918 r. w stopniu gen. ppor. sł. zdr. stanął na czele służby zdrowia 1. KP, który w szczycie liczył ponad 23 tysiące polskich żołnierzy.
Jego wielkim sukcesem było zorganizowanie znakomicie działających jednostek sanitarnych, które z sukcesem odparły atak chorób zakaźnych (dur plamisty, dur brzuszny, czerwonka, ospa itp.) i uchroniły żołnierzy przed zdziesiątkowaniem. Był to z całą pewnością jeden z większych sukcesów Malewskiego.
Po powrocie do odradzającego się po latach niewoli kraju jesienią 1918 r. został wyznaczony na stanowisko Szefa Departamentu Sanitarnego Ministerstwa Spraw Wojskowych. Szlify gen. ppor. nie były przypadkiem, położył on wówczas fundament dla rozwoju nowoczesnej wojskowej służby zdrowia, co zaprocentowało w dalszych latach i procentuje do dzisiaj. W 1919 r. odszedł z wojska, gdyż został posłem na Sejm Ustawodawczy, wszedł wówczas w skład koła poselskiego Związku Ludowo-Narodowego, aktywnie działał w Komisji Wojskowej i Komisji Zdrowia Publicznego. Zmarł 22 lutego 1920 r. w Warszawie, w wyniku powikłań związanych z wypadkiem komunikacyjnym, który przebiegł w dość niejasnych i tajemniczych okolicznościach. Na życzenie rodziny pochowany na lubelskim cmentarzu przy ulicy Lipowej. Pośmiertnie zatwierdzony w stopniu gen. bryg. ze starszeństwem z 1 czerwca 1919 r.
Ten wybitny patriota, lekarz i generał Wojska Polskiego, społecznik, wielki humanista, polityk, poseł na Sejm, mimo wielkich osiągnięć na polu ratowania ludzkiego życia i walki o odzyskanie niepodległości, niestety nie doczekał się od władz odrodzonej ojczyzny żadnego orderu, medalu czy choćby wyróżnienia. Jego pierś przyozdobił jedynie piękny Znak 1. Korpusu Polskiego nadany decyzją gen. por. J. Dowbor-Muśnickiego. Medyk, który wielokrotnie ryzykował własne życie niosąc pomoc innym ludziom a zmarł do końca służąc ojczyźnie, z całą pewnością zasługuje na pamięć i szacunek.
W dobie zaniku autorytetów warto wyciągać na piedestał takich ludzi, by służyli za przykład wszystkim młodszym adeptom sztuki medycznej, a społeczeństwu ukazywali wielkie zasługi lekarzy w zmaganiach o odzyskanie niepodległości, ale także w budowie nowoczesnego państwa.
Właśnie taki cel przyświecał niżej podpisanym, którzy byli inicjatorami Apelu do Rady Miasta Lublin, wystosowanego w dniu 13 października 2023 r. przez Radę Lekarską Wojskowej Izby Lekarskiej, postulującego nadanie imienia Malewskiego ulicy, skwerowi czy parkowi w obrębie tego miasta. Drugim elementem naszej walki o pamięć była ww. książka o Szpitalu Głównym w Bobrujsku oraz artykuł biograficzny, który ukazał się w najnowszym numerze czasopisma „Niepodległość i Pamięć” (dostępny on line), gdzie przedstawiliśmy szerzej działalność i dokonania Malewskiego. Trzecim akordem tych zmagań jest piękny Medal Pamiątkowy wydany przez Wojskową Izbę Lekarską z okazji 35-lecia powstania naszej OIL w unikatowym nakładzie 250 egzemplarzy.
Pomysłodawcami stworzenia tego dzieła byli niżej podpisani, a bezpośrednią inspiracją dla nas była wspaniała kolekcja zgromadzona w Muzeum Historii Medycyny i Farmacji Śląskiej OIL w Katowicach, a zaprezentowana w całej krasie w świeżo wydanym albumie (Zapałowicz K., Fulbiszewska K. B., „Zasłużeni w medycynie. Medale ze zbiorów Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach”, Katowice 2024). Autorką niezwykle oryginalnego projektu nowego dzieła sztuki medalierskiej jest znakomita artystka Małgorzata Kot, a odlewu w brązie dokonała Elżbieta Jaros-Wasilewska.
Warto podkreślić, iż artystka tworząc swe dzieło bazowała na autentycznych dokumentach i fotografiach udostępnionych jej przez niżej podpisanych. Na awersie medalu znajduje się wizerunek gen. ppor. B. Malewskiego w mundurze Naczelnego Lekarza 1. KP, na prawej piersi widoczny charakterystyczny Znak 1. KP.
Na rewersie znajduje się logo Wojskowej Izby Lekarskiej z datami 1989-2024, w których to ramach czasowych mieści się 35 lat istnienia odrodzonego samorządu, oraz miniatury odznak związanych z dziejami wojskowej służby zdrowia (Odznaka absolwenta Wojskowej Akademii Medycznej – 1990 r., Odznaka absolwenta WAM – 1996 r., Odznaka pamiątkowa Polskiego Wydziału Lekarskiego w Edynburgu – 1941 r., Odznaka pamiątkowa Centrum Wyszkolenia Sanitarnego – 1930 r.), w otoku napis „Medici Militari Semper Fidelis Poloniae”. Jedną z oryginalniejszych form promocji dokonań B. Malewskiego była również rekonstrukcja jego munduru z czasu pełnienia funkcji Naczelnego Lekarza 1. Korpusu Polskiego, którą niżej podpisani zaprezentowali m.in. podczas XVI. Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Lekarzy w Łodzi.
Mamy głęboką nadzieję, iż Bronisław Malewski stanie się postacią powszechnie znaną i szanowaną nie tylko wśród lekarzy, ale także w całym społeczeństwie. W zrealizowaniu tego szczytnego celu liczymy na wsparcie Koleżanek i Kolegów ze wszystkich OIL, jednak w szczególności z Lublina. W mieście tym spoczywają doczesne szczątki tego wybitnego generała-lekarza i mamy przekonanie, że winna powstać także jego ulica (skwer, plac, park), toteż prosimy lubelskich lekarzy o wsparcie Apelu WIL do Rady Miasta Lublina. Nasze dotychczasowe doświadczenie, które zdobyliśmy podczas ponad trzyletnich skutecznych starań o nadanie imienia mjr. prof. Lesława Węgrzynowskiego (lekarz, Obrońca Lwowa i Powstaniec Warszawski, pionier walki z gruźlicą) parkowi w centrum Wrocławia, wskazuje, iż determinacja i konsekwencja prowadzą do sukcesu.
Wypada życzyć wszystkim nam, aby Radni Miejscy w głębi duszy i serca zrozumieli, iż gen. dr B. Malewski należy do tego elitarnego grona osób, którymi Lublin powinien się szczycić, a nie pokrywać pajęczyną niepamięci. Pozostajemy w optymistycznym przeświadczeniu, iż w niedalekiej przyszłości będziemy mogli pospacerować po ulicy, placu, parku bądź skwerze Bronisława Malewskiego.
Być może warto także zaapelować w tym miejscu do naszych lekarzy parlamentarzystów z różnych opcji politycznych, by spróbowali wznieść się ponad podziały partyjne i wspólnie w jakiś sposób uhonorowali swojego starszego kolegę gen. bryg. dr. Bronisława Malewskiego. W dobie powszechnej i niezwykle zażartej wojny polsko-polskiej taki gest z pewnością byłby iskierką nadziei na powrót do normalności. Jesteśmy przekonani, że właśnie parlamentarzyści lekarze winni świecić na tej drodze przykładem, kontynuując niejako dokonania posła Malewskiego.
Historia to nie tylko przeszłość, lecz przede wszystkim fundament budowania pozytywnej przyszłości na wzorcach wybitnych lekarzy wcześniejszych pokoleń. Zaniedbanie tego zbożnego dzieła może prowadzić do zupełnego odhumanizowania naszego zawodu, a jednocześnie sprzyja prezentacji negatywnego wizerunku lekarzy jako środowiska egoistycznego i nastawionego wyłącznie na doraźne zyski finansowe, co jest dalece krzywdzące, a przede wszystkim in gremio nie ma odbicia w rzeczywistości. Należy zawsze mocno podkreślać ogromny wkład lekarzy w obronę i budowę państwa polskiego zarówno w wiekach minionych, jak i teraźniejszości. Milczenie w tej sprawie to grzech zaniechania, którego nie wolno nam popełniać.
Zbigniew Kopociński, Krzysztof Kopociński