W Sejmie o niezadowoleniu zawodów medycznych
We wtorek Konstanty Radziwiłł zaprosił przedstawicieli Porozumienia Zawodów Medycznych na rozmowy do Centrum Dialogu Społecznego. W piątek czekał na związkowców, ale nie przyszli. Podziękowali za zaproszenie i… zaproponowali ministrowi zdrowia spotkanie dopiero po sobotniej manifestacji.
Foto: Krzysztof Białoskórski
Bez niespodzianek odbyło się za to piątkowe posiedzenie sejmowej Komisji Zdrowia. To na nim minister Radziwiłł przedstawił informację rządu na temat sytuacji związanej z protestem Porozumienia Zawodów Medycznych zaplanowanym na 24 września.
W przyszłym tygodniu zostanie zwołane kolejne posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, na którym ma zostać zaprezentowana nowa wersja projektu ustawy w sprawie o minimalnego wynagrodzenia pracowników podmiotów leczniczych. „Konieczny jest natychmiastowy istotny wzrost nakładów na publiczną ochronę zdrowia i wzrost pracowniczych wynagrodzeń” – napisali organizatorzy sobotniej manifestacji w niedawnym liście otwartym do premier Beaty Szydło.
Zgodnie z projektem ustawy, który w czerwcu przedstawiono na posiedzeniu Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, minimalne pensje poszczególnych grup zawodowych miałyby zostać uzależnione od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej. Docelowo minimalne wynagrodzenie zasadnicze brutto wynosiłoby:
- 4,8 tys. zł – dla lekarzy ze specjalizacją,
- 3,98 tys. zł – dla lekarzy bez specjalizacji,
- 3,21 tys. zł – dla pielęgniarek i położnych z tytułem magistra ze specjalizacją,
- 2,4 tys. zł – dla pielęgniarek i położnych bez specjalizacji,
- 2,4 tys. zł – dla techników medycznych i pokrewnych.
Szef resortu podkreślał, że problemy pracowników służby zdrowia są następstwem wieloletnich zaniedbań. – Obecny rząd to pierwszy rząd w historii wolnej Polski, który jest zdecydowany na to, żeby sytuację naprawić – powiedział Konstanty Radziwiłł w Sejmie. Zapowiedział, że na początku przyszłego tygodnia do konsultacji trafi projekt ustawy o sieci szpitali. – Szpital musi mieć misję leczenia, a nie zarabiania pieniędzy – zaznaczył minister. Przypomniał, że obecne problemy służby zdrowia w znacznej mierze pojawiły się w wyniku komercjalizacji i prywatyzacji placówek medycznych.