Większe uprawnienia ministra zdrowia w dobie koronawirusa
4 marca minister zdrowia Łukasz Szumowski podczas porannej konferencji prasowej ogłosił pierwszy przypadek zachorowania na koronowirusa w Polsce.
– Jest to pacjent w województwie lubuskim, przebywa w szpitalu w Zielonej Górze, przyjechał z Niemiec. Wszystkie osoby, które miały z nim styczność są objęte kwarantanną domową. Wszystkie procedury zadziałały tak, jak powinny zadziałać. Proszę o uszanowanie prywatności pacjenta – powiedział minister zdrowia (więcej TUTAJ).
Dwa dni wcześniej Sejm uchwalił szczególne regulacje związane z globalnym rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Specustawa dotycząca rozwiązań związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, popularnie zwanego koronawirusem, ma wprowadzić szereg przepisów, w szczególności rozszerzających dotychczasowe uprawnienia ministra zdrowia czy inspekcji sanitarnej, a także umożliwi nałożenie obowiązków po stronie hurtowni, aptek, czy podmiotów leczniczych.
Komentuje dr Joanna Uchańska, szef praktyki Life science & Healthcare, partner kancelarii Chałas i Wspólnicy:
– Dotychczasowe uregulowania w nieco węższy sposób pozwalają na podobne reakcje w sytuacji szczególnego zagrożenia epidemiologicznego. Jest to zwłaszcza ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 2008 r.
Nie bez przyczyny wspomniana specustawa została także nazwana antyspekulacyjną, ponieważ umożliwia uruchomienie innych dodatkowych instrumentów. Wielokrotnie już w mediach opisywano nagły wzrost cen niektórych wyrobów medycznych, czy w końcu ich braki w aptekach czy sklepach. Z uwagi na chaos informacyjny pojawiło się wśród konsumentów zjawisko niezwykłego popytu na niektóre powszechne leki czy wyroby medyczne, w szczególności maseczki ochronne.
Specustawa w art. 8 ma pozwolić Ministrowi Zdrowia ustalić ceny maksymalne dla trzech głównych grup produktów, tj. leków z tzw. grupy OTC – wydawanych bez przepisu lekarza oraz wydawanych z przepisu lekarza, wyrobów medycznych i środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego. Ustawa w art. 20 pozwala także w sytuacji ekstremalnego braku dostępu ograniczyć liczbę wydawanych leków czy wyrobów na pacjenta. Z pewnością Ministerstwo Zdrowia projektując przepisy, próbuje zabezpieczyć przed niekontrolowanym zachowaniem rynku czy spekulacjami jedną z najważniejszych sfer, tj. bezpieczeństwo lekowe kraju.
Niestety przepisy pozostawiają pewne niedopowiedzenia – np. kryterium ustalania tych cen czy podmioty, które mają być nimi objęte. Niemniej ustawa nie wprowadza takich ograniczeń dla innych produktów, na które, jak wskazują media, zaistniał równie duży popyt – takich jak ryż, produkty mączne, kasze, warzywa konserwowe itp., a przede wszystkim środki czystości. Polska nie jest tutaj odosobniona – popyt na niektóre produkty na całym świecie wzrósł wielokrotnie. Trzeba jednak w tej sytuacji pamiętać, że narzucanie cen nadmiernie wygórowanych, drapieżnych, sztucznie wykreowanych, może być poddane ocenie prawa konkurencji. Takie przepisy są już w porządku prawnych obecne, chociaż mogą podlegać różnej wykładni i interpretacji w związku z szczególnymi warunkami, w których się znajdujemy.
Co jednak teraz szczególnie ważne, priorytetem oczywiście pozostaje wprowadzenie szybkich, sprawnych i efektywnych procedur na wypadek niekontrolowanej epidemii, a więc dedykowanych służbie zdrowia i inspekcji sanitarnej. W pozostałym zakresie trzeba pamiętać, że szereg regulacji jest już w obrocie, zwłaszcza dotyczących ochrony konsumentów np. przed wprowadzaniem w błąd w swoich ofertach czy reklamach, czy konkurencji przed narzucaniem nadmiernie wygórowanych cen. Oczywiście sytuacja może okazać się szczególną, wówczas pod uwagę mogą być brane takie czynniki jak klauzule uczciwości kupieckiej, dobrych obyczajów, czy siła wyższa. Na tym etapie trudno to jednak ostatecznie rozsądzić prawnie. W pozostałym zakresie pozostaje także zdrowy rozsądek.