Wszyscy chcą bezpieczeństwa, niektórzy też cudów
„Szpital, personel, pacjent – wszyscy chcą bezpieczeństwa” – tak zatytułowana była popołudniowa sesja, która odbyła się we wtorek w czasie XVI Forum Rynku Zdrowia. Z powodu pandemii konferencję można było śledzić tylko online.
Do udziału w sesji zostali zaproszeni: Bartłomiej Łukasz Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta, Piotr Daniluk, dyrektor ds. medycznych Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych Polskiego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych, prof. Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, dr Jerzy Friediger, członek Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, Ewa Książek-Bator, prezes zarządu HMS Assistance, Marcin Mikos, zastępca dyrektora ds. administracyjnych Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie, Agnieszka Staszewska, dyrektor biura ubezpieczeń placówek medycznych Merydian Brokerski Dom Ubezpieczeniowy i prof. Mirosław Wielgoś, kierownik I Kliniki Położnictwa i Ginekologii, Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Debatowano o rosnącej liczbie roszczeń pacjentów, zwracając uwagę na konieczność zapobiegania zdarzeniom niepożądanym. Wśród panelistów panowała zgoda co do tego, że należałoby wprowadzić w naszym kraju model no-fault, a przestrzeganie procedur i szybkie reagowanie na wszelkie niedociągnięcia czy błędy opłaca się wszystkim uczestnikom systemu ochrony zdrowia, w tym również ubezpieczycielom. – Nikt nie przystępuje do pracy z pacjentem ze złą intencją. Postępowaniem medycznym nie może kierować strach – podkreślił dr Jerzy Friediger. Dodał, że rejestry zdarzeń medycznych trzeba prowadzić w sposób pozwalający wyciągać z nich wnioski, a wprowadzanie do nich danych powinno być oparte o krótką, przystępną dla zgłaszających ankietę. W czasie debaty pojawiły się opinie, że personel medyczny ma obawy dotyczące komunikacji z pacjentem, a jednym z powodów napięć między chorymi i ich rodzinami a medykami są wygórowane oczekiwania, którym w pewnych sytuacjach nie da się sprostać. – Pacjenci czasami wyobrażają sobie, że samo przyjście do szpitala gwarantuje, że wyjdą zdrowi – powiedział dr Jerzy Friediger.