6 proc. PKB na zdrowie to minimum, nie luksus
Już prawie sto towarzystw naukowych podpisało się pod apelem dotyczącym „pilnego zwiększenia nakładów publicznych na ochronę zdrowia do ponad 6 proc. PKB”. Sygnatariuszami apelu są osoby reprezentujące środowisko pacjentów oraz osoby wykonujące zawody medyczne.
Foto: Marta Jakubiak
W poniedziałek odbyła się konferencja w siedzibie samorządu lekarskiego poświęcona właśnie temu zagadnieniu.
O potrzebach finansowych polskich pacjentów mówili przedstawiciele towarzystw naukowych wielu dziedzin: onkologii, kardiologii, okulistyki, diabetologii i innych, przedstawiciele stowarzyszeń pacjenckich, a także samorządów zawodowych: lekarzy i lekarzy dentystów, pielęgniarek i położnych, aptekarzy, diagnostów laboratoryjnych oraz fizjoterapeutów.
– Ta sprawa dotyczy wszystkich Polaków. Potrzeby ochrony zdrowia to interes publiczny. Powinniśmy wydawać tyle, by była ona na poziomie, jakiego oczekujemy. Z ochrony zdrowia nie jesteśmy zadowoleni i jako pacjenci, i jako pracownicy – mówił prof. Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej, przewodniczący Konferencji Polskich Towarzystw Lekarskich. W jego ocenie 6 proc. PKB to „niezbędne minimum, nie żaden luksus”.
Coraz większy rozziew miedzy potrzebami a oczekiwaniami nastąpi w wyniku m.in. zmian demograficznych, dalszego rozwoju medycyny i braku kadr medycznych. Na deficyt pielęgniarek i położnych zwróciła uwagę Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. – Średnia wieku pielęgniarek wynosi 54 lata, położonych o dwa lata mniej. Kształcenie kadr medycznych jest drogie – powiedziała, zwracając uwagę na dramatycznie niski wskaźnik zatrudnienia pielęgniarek w oddziałach psychiatrycznych.
Ewa Borek, prezes Fundacji „My Pacjenci”, przypomniała, że w krajach Unii Europejskiej pacjenci dopłacają na zdrowie z własnych środków 15-20 proc., podczas gdy w naszym kraju jest to 28 proc. (głównie na leki). – Współpłacenie może spotkać się z przyzwoleniem społecznym – powiedziała.
– Z punktu widzenia nas, aptekarzy, program bezpłatnych leków dla seniorów w wieku 75+ działa dobrze. Powinien zostać rozszerzony m.in. o okulistykę i psychiatrię – powiedziała Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. Z programu 75+ skorzystało dotychczas 1,7 mln pacjentów. Szefowa NRA postulowała zmniejszenie poziomu współpłacenia pacjenta, np. poprzez wprowadzenie współpłacenia proporcjonalnie do wysokości renty (emerytury) danego pacjenta. Opiekę farmaceutyczną nazwała inwestycją z pokaźną stopą zwrotu.
Satysfakcję z tego, że w siedzibie samorządu lekarskiego spotkało się kilkudziesięciu przedstawicieli środowiska pacjenckiego i pracowników ochrony zdrowia, wyraziła Beata Ambroziewicz, prezes Polskiej Unii Organizacji Pacjentów. – Dotychczas przekonywaliśmy przekonanych – powiedziała. – Zdrowie musi być priorytetem państwa – podkreślił Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich.
„Oczekujemy, że postulowane zmiany zostaną wdrożone jak najszybciej. Obecny system opieki zdrowotnej nie jest zdolny do funkcjonowania na oczekiwanym przez Polaków poziomie. Przy niedostatecznym poziomie finansowania nawet najlepsze rozwiązania w zakresie zarządzania ochroną zdrowia i dobra organizacja pracy nie są w stanie zapewnić odpowiedniego poziomu świadczeń i ich dobrej dostępności dla pacjentów” – czytamy w apelu.
Zdaniem sygnatariuszy poprawa finansowania stanowi niezbędny warunek poprawy sytuacji pacjentów i zapewnienia fachowym pracownikom medycznym możliwości wykonywania zawodu w Polsce w – jak czytamy w apelu – „odpowiednich, godnych warunkach”. „W ślad za zwiększeniem nakładów na opiekę zdrowotną postulujemy również wprowadzenie zasad finansowania świadczeń, które umożliwią diagnostykę i leczenie dobrej jakości bez zadłużania podmiotów leczniczych. Zmiany powinny polegać przede wszystkim na poprawie finansowania niedostatecznie wycenionych świadczeń” – napisano w dokumencie. Pełna treść apelu tutaj.
Więcej o sieci szpitali piszemy tutaj.
Więcej o sieci szpitali piszemy tutaj.