19 kwietnia 2024

Minister spotkał się z lekarzami ukaranymi za pomoc dzieciom

Jesteśmy ofiarami błędu urzędników i ich opieszałości – mówili lekarze w czasie spotkania z wiceministrem zdrowia Maciejem Miłkowskim, które odbyło się w czwartek 4 maja w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) w Warszawie.

Foto: Mariusz Tomczak/Gazeta Lekarska

To drugie spotkanie w NIL z lekarzami ukaranymi przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) za – jak mówią urzędnicy – nieprawidłowości w wystawianiu recept na preparat mlekozastępczy. Jest on czasami ostatnią deską ratunku dla najmłodszych pacjentów, którzy cierpią z powodu poważnych alergii.

Lekarze podkreślają, że działali tylko i wyłącznie na rzecz dobra pacjentów i nie rozumieją, dlaczego są za to karani. Obecność wiceministra zdrowia na czwartkowym spotkaniu potraktowali jako wyraz dobrej woli i wyrazili nadzieję, że bezpośrednie rozmowy pomogą w znalezieniu rozwiązania problemu.

W rozmowach – poza ukaranymi lekarzami i wiceministrem Maciejem Miłkowskim – uczestniczył także przedstawiciel NFZ, a samorząd lekarski reprezentował prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) Łukasz Jankowski oraz członkowie Prezydium NRL: Dariusz Samborski i Mikołaj Sinica.

Zgodnie z wiedzą medyczną

Lekarze zwracali uwagę na merytoryczne podstawy do wypisywania recept na preparat mlekozastępczy. Jedna z ukaranych lekarek dr hab. Andrea Horvath, kierownik Zespołu Żywieniowego Kliniki Pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, kilkakrotnie podkreśliła, że działała w zgodzie ze wskazaniami medycznymi.

– Postępowaliśmy zgodnie ze sztuką lekarską. Problemem jest błąd administracyjny. Jesteśmy niewinni – przekonywała dr hab. Andrea Horvath. Podobne opinie powtarzały się. – Nie mieliśmy zamiaru działać nieuczciwie. Nikt z nas nie sprzedawał tego mleka w internecie ani za granicę. Ratowaliśmy dzieci – mówiła inna z lekarek.

Wiceminister Maciej Miłkowski z uwagą słuchał wyjaśnień lekarzy. Wyraził gotowość podjęcia działań na rzecz zmian przepisów dotyczących kar finansowych nakładanych na lekarzy przez NFZ. Planowane jest kolejne spotkanie w tej sprawie z udziałem przedstawicieli samorządu lekarskiego.

– Trzeba wrócić do stanu sprzed 2012 r., tak by lekarz nie odpowiadał za refundację – podkreśla prezes NRL. W jego opinii nie wolno zastępować wiedzy medycznej oraz doświadczenia lekarzy bezduszną biurokracją. – Wypełnienie formularza nie może być ważniejsze od człowieka. Całemu środowisku lekarskiemu oraz Naczelnej Radzie Lekarskiej zależy na sprawnym funkcjonowaniu systemu – powiedział Łukasz Jankowski.

Droga do rozwiązania problemu

Przypomnijmy, że pierwsze spotkanie z niesłusznie ukaranymi lekarzami odbyło się w lutym w siedzibie NIL, wkrótce po tym, gdy tematem zajęło się wiele mediów. W rozmowach uczestniczyli przedstawiciele NFZ. – Lekarz powinien mieć na względzie przede wszystkim dobro pacjenta, zamiast zastanawiać się nad ustalaniem poziomu refundacji na recepcie – mówił wówczas prezes NRL.

W nagłośnieniu problemu pomogła debata pt. „Zdrowie dzieci. Refundacja w aspekcie dobra pacjentów”, która odbyła się 31 marca w sali posiedzeń Senatu RP. Lekarze otrzymali mocne wsparcie od przedstawicieli środowisk pacjenckich. Pacjenci mówili wprost, że żaden lekarz nie może bać się wypisywać receptę choremu.

Ważnym krokiem na drodze do rozwiązania problemu mogą okazać się prace zespołu, który został powołany przez ministra zdrowia na początku marca. Jego celem jest przygotowanie koncepcji działania systemu informatycznego, tak by umożliwić zdjęcie z lekarzy obowiązek wskazywania stopnia refundacji. W zespole są m.in. przedstawiciele NFZ i Centrum e-Zdrowia, a NRL reprezentuje wiceprezes Klaudiusz Komor. – Moją rolą jest dopilnowanie, by nie powstały rozwiązania pośrednie – podkreśla.

Samorząd lekarski od dawna domaga się zniesienia obowiązku określania poziomu refundacji leków. „Rolą lekarza jest leczenie pacjentów, a nie wykonywanie czynności administracyjno-biurokratycznych, polegających m.in. na czasochłonnej weryfikacji poziomu odpłatności na wystawianych receptach” – czytamy w apelu Prezydium NRL, który został skierowany do ministra zdrowia w lutym 2023 r.

Mariusz Tomczak