29 kwietnia 2025

Atak nożownika w krakowskim szpitalu. Nie żyje 40-letni lekarz [AKTUALIZACJA]

W Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie 35-letni mężczyzna wtargnął do jednego z gabinetów i zaatakował nożem lekarza. Choć na bloku operacyjnym trwała walka o życie 40-letniego ortopedy, nie udało się go uratować.

Fot. dk.cm.uj.edu.pl

Dramatyczne sceny rozegrały się we wtorkowy poranek. Jak powiedział Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie w rozmowie z Polsat News, nożownik wszedł do gabinetu, w którym znajdował się inny pacjent. 35-letni mężczyzna najpierw zaczął się awanturować, a następnie wyciągnął nóż, którym kilkukrotnie ugodził lekarza ortopedę.

Operacja trwała dwie godziny

Do gabinetu natychmiast przybiegli pracownicy ochrony, którzy zatrzymali agresora, a następnie przekazali go w ręce policji. Funkcjonariusze wstępnie ustalili, że napastnik to mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego w woj. świętokrzyskim. Pracownicy krakowskiego szpitala potwierdzili, że zaatakowany lekarz błyskawicznie został zoperowany. – Kolega został przewieziony do nas zaraz po tym co stało się w poradni ortopedycznej. Stwierdziliśmy liczne rany kute klatki piersiowej, brzucha, kończyn górnych, kończyn dolnych. Obrażenia niestety okazały się śmiertelne. Operacja trwała ponad dwie godziny – mówił na konferencji prasowej doktor Rafał Depukat, kierownik bloku operacyjnego. Niestety, nie przeżył.

„Zaatakowany bez żadnego ostrzeżenia”

– Zmuszony jestem poinformować, że jeden z lekarzy Szpitala Uniwersyteckiego poległ, bo to tak trzeba nazwać, poległ w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. Został zaatakowany przez pacjenta bez żadnego ostrzeżenia, w trakcie wizyty z inną pacjentką – mówił dyrektor krakowskiej placówki, Marcin Jędrychowski, dodając, że mimo ogromnego zaangażowania dwudziestu osób, nie udało się uratować lekarza. – Łączymy się w smutku z rodziną. Nikt nie spodziewał się takiego ataku, w miejscu, które jest dedykowane do tego, by ratować ludzi, a nie do tego, by ludzie tu ginęli.

Kondolencje prezesa NRL

Na stronie internetowej Naczelnej Izby Lekarskiej zostały opublikowane kondolencje prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasza Jankowskiego dla rodziny zamordowanego lekarza. „Ta niewyobrażalna tragedia porusza całe środowisko medyczne. Lekarz, który każdego dnia z oddaniem niósł pomoc innym, stracił życie w miejscu, które powinno być symbolem bezpieczeństwa, troski i zaufania. Łączymy się w bólu z wszystkimi, których dotknęła ta strata. Jako społeczność lekarska wyrażamy żal, ale i żądanie konieczności zwiększenia ochrony personelu medycznego i zapewnienia im godnych warunków pracy” – napisano.

„Musi być bezwzględność kary”

Ubolewanie wyraził również prof. Andrzej Matyja, były kierownik Oddziału Klinicznego Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej, Metabolicznej i Stanów Nagłych Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie i były prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Wspomniał o ogromnym hejcie, które dotyka środowisko lekarskie. – To brak szacunku do drugiego człowieka, szczucie na nasze środowisko. To bezradność organów ścigania. Coraz częściej nasze środowisko spotyka się z okropnym hejtem m.in. w internecie. Te słowa prowadzą do tragedii, która wydarzyła się w Krakowie. Przede wszystkim musi być bezwzględność kary, dla tych, którzy hejtują każde nasze działania, wyzywają nasze środowisko. Te wszystkie elementy muszą znaleźć swój epizod na drodze sądowej – mówił na antenie TVP Info.

„Agresja jest barbarzyństwem”

W południe informację o śmierci lekarza przekazała za pośrednictwem platformy X minister zdrowia Izabela Leszczyna. „Nie ma słów, które wyraziłyby mój smutek i gniew po śmierci Pana Doktora z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Krakowie, śmierci po ataku nożownika. Rodzinie i Współpracownikom Pana Doktora składam wyrazy głębokiego współczucia. Agresja wobec tych, którzy pełnią misję ratowania naszego zdrowia i życia jest barbarzyństwem i zasługuje na najwyższy wymiar kary” – napisała szefowa resortu zdrowia.