CEDE – konfrontacja wiedzy z praktyką
Przez trzy dni (26-28 września) Poznań gościł lekarzy dentystów z kraju i zagranicy na 3. Kongresie Unii Stomatologii Polskiej i 28. edycji Środkowoeuropejskiej Wystawy Produktów Stomatologicznych CEDE.
Foto: CEDE
Ambicją organizatorów było połączenie najlepszych projektów edukacyjnych, wspieranych przez najważniejsze towarzystwa naukowe, z praktyczną stroną wykonywania zawodu lekarza dentysty w systemie opartym o evidence based medicine.
Ta konfrontacja najnowszej wiedzy z praktyką była dostrzegalna na każdym poziomie realizacji programu kongresu poprzez wykłady, warsztaty (100 wykładowców, 70 wykładów i warsztatów) oraz ofertę wystawową (170 wystawców z 28 krajów) połączoną z licznymi prezentacjami sprzętu najnowszej generacji, narzędzi dentystycznych, materiałów i środków do higieny jamy ustnej.
Znak czasu
Dla stomatologów CEDE to najważniejsze wydarzenie w branży dentystycznej. Przyjeżdżają do Poznania, aby być na bieżąco z nowinkami technicznymi. Tu mogą zobaczyć i dotknąć najnowszej generacji unitów, ocenić jakość ich wykonania, poznać nowe materiały używane w stomatologii zachowawczej i estetycznej, uczestniczyć w prezentacjach, które wielu producentów organizuje z aktywnym udziałem publiczności. Można więc usiąść na fotelu dentystycznym i doświadczyć na sobie unikalnych zabiegów, które dopiero wchodzą do praktyki. Doktor Anna Kubica-Gemel z Piotrkowa Trybunalskiego mówi, że na CEDE przyjeżdża co roku i nie opuściła jeszcze żadnej wystawy.
– To prawda, że dziś wszystko można obejrzeć w internecie i tą samą drogą dokonać zakupów, ale tej świątecznej i niepowtarzalnej atmosfery, która tu panuje, nie da się niczym zastąpić – dodaje. W jej opinii targi to niezwykle ważne dla środowiska spotkanie integracyjne. – Pracujemy przeważnie w prywatnych gabinetach i na co dzień nie mamy ze sobą kontaktu. W Poznaniu spotykamy się, często po latach, rozmawiamy, wymieniamy doświadczeniami i to jest bardzo cenne, ponieważ przypieczętowuje naszą przynależność do grupy zawodowej – podkreśla Anna Kubica-Gemel. Marek Wiktorowski, prezes spółki „Exactus” – organizatora CEDE, mówi, że towarzysko-integracyjny cel przyświecał temu wydarzeniu od początku.
Zwraca uwagę, że impreza wciąż ewoluuje, z formuły stricte wystawowej przeobraziła się w ściśle powiązaną z zapleczem naukowym. – Znakiem czasu stało się, aby znaleźć równowagę między merkantylną częścią handlowo-prezentacyjną i naukową – podkreśla prezes i dodaje, że po kongresie FDI, który odbył się trzy lata temu w Poznaniu, poprzeczka się podniosła i trzeba było sprostać nowym wyzwaniom. Zauważa, że na świecie obowiązują wysokie standardy, za którymi stoi profesjonalizm fachowców, jeśli chodzi o sprzęt, materiały, sposoby leczenia, system szkoleń i przygotowanie lekarza do pracy w gabinecie. W Polsce wciąż jeszcze zdarza się, że lekarze dentyści opierają się na opiniach producentów i dopiero życie je weryfikuje. CEDE stwarza możliwości edukacyjne w tym zakresie.
Oparte na faktach
Polscy lekarze dentyści od lat liczą się na arenie międzynarodowej, o czym świadczy wizyta w Poznaniu nowego prezydenta FDI dra Gerharda Seebergera. Jego udział w Kongresie Unii Stomatologii Polskiej nie był więc przypadkowy. Wystąpił tu w roli eksperta w zakresie endodoncji. Jego głos w sesji „Stomatologia biologiczna: Netflix vs Evidence Based Dentistry” był zdecydowaną reakcją FDI na próby deprecjonowania leczenia kanałowego przez tzw. ruchy antyendodontyczne. Jako autor „Białej Księgi leczenia endodontycznego” udowadniał szkodliwość tego rodzaju poglądów.
Prof. Agnieszka Mielczarek, konsultant krajowy ds. stomatologii zachowawczej z endodoncją i przewodnicząca tej sesji, przekonuje, że „Biała Księga” jest ważnym dokumentem systematyzującym wiedzę z zakresu współczesnej endodoncji i stanowi rodzaj rzetelnego kompendium przeznaczonego nie tylko dla endodontów, ale całego środowiska medycznego, ponieważ zawiera podstawowe informacje dotyczące aktualnej definicji, znaczenia i zakresu procedur endodontycznych oraz istotne informacje z etiologii, diagnostyki i epidemiologii chorób miazgi i tkanek okołowierzchołkowych. Na potwierdzenie dr Hubert Gołąbek pokazał, jaka jest rzeczywista przeżywalność korzeni i zębów leczonych endodontycznie i jakie płyną korzyści z takiej terapii dla pacjenta.
Dr n. hum. Tomasz Sobierajski z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego stwierdził, że coraz trudniej odróżnić prawdę od fałszu, gdyż opinie zastępują fakty, a społeczeństwo przyjmuje je za pewnik. Jego zdaniem lekarze dentyści, aby radzić sobie z pacjentami, którymi rządzą „medyczni googlersi”, powinni poznać mechanizmy funkcjonowania mediów. Na temat mikrobiotu kanałów zębowych i jego z wiązku z powstawaniem nowotworów, o czym przekonują przeciwnicy leczenia endodontycznego, mikrobiolog prof. Robert Bucki z Białegostoku zastrzegł, że aktualne dane epidemiologiczne, jak i wyniki klinicznych badań eksperymentalnych nie potwierdziły tego rodzaju zależności. – W przypadku 20 proc. nowotworów udowodniono związek z zakażeniami mikrobiologicznymi, np. wirusem HPV, wirusem wywołującym zapalenie wątroby czy Helicobacter pylori wywołującym raka żołądka, ale przedstawianie leczenia kanałowego jako czynnik ryzyka wystąpienia raka jest czystą spekulacją – mówi profesor.
Przełamać tabu
Błędy w stomatologii to temat tabu, rzadko lekarze dentyści się do nich przyznają i niechętnie o nich mówią. Dr n. med. Wojciech Bednarz, wiceprezes PTS, powiedział, że wreszcie należy przełamać to tabu i, wykorzystując własny autorytet, pokazać, omówić i przeanalizować przyczyny powstawania niepowodzeń medycznych, aby młodzi ludzie mogli się uczyć. – To jest uczciwe i potrzebne, ponieważ wciąż sprzedaje się „straganiarstwo”, zyskując w ten sposób pacjentów, a chodzi o rzetelne leczenie i wizerunek lekarza dentysty. W leczeniu periodontologicznym problemy zaczynają się od błędnego zrozumienia etiopatogenezy i podjęcia błędnych decyzji w zakresie zapalenia przyzębia. Prof. Małgorzata Pietruska z Białegostoku uważa, że tego rodzaju niepowodzenia są skutkiem ograniczania diagnostyki do oceny statusu tkanek przyzębia oraz leczenia tylko stricte periodontologicznego.
To także skutek błędów w podejmowaniu decyzji dotyczących wyboru metod leczenia zarówno niechirurgicznego, jak i chirurgicznego. Prof. Małgorzata Pietruska uważa, że można ich uniknąć, ale trzeba uczyć lekarzy dentystów kompleksowego podejścia do diagnostyki osób z zapaleniem przyzębia oraz wyboru nowoczesnych technik zabiegowych. Prof. Teresa Sierpińska, konsultant krajowy w dziedzinie protetyki stomatologicznej mówi, że bardzo trudno przyznać się do powikłań, ale zaznacza, że trzeba je wkalkulować w wykonywanie zawodu dentysty. – Zawsze pewien odsetek pacjentów jest obarczony powikłaniami, rzecz w tym, aby przestać udawać, że ich nie ma, i rozmawiać o poszczególnych przypadkach, aby je analizować i dzięki temu im zapobiegać – tłumaczy prof. Teresa Sierpińska.
Lekarz czy usługodawca?
Stomatologia to dziedzina sprywatyzowana. Gabinety i kliniki dentystyczne są podmiotami leczniczymi świadczącymi usługi medyczne, ale działającymi na zasadzie prywatnych praktyk. Łączą więc cele medyczne z biznesowymi. Prof. Jerzy Kopania, filozof, etyk i bioetyk, zwrócił uwagę na fakt, że w niektórych specjalnościach medycznych, a w stomatologii w szczególności, urynkowienie stwarza problemy etyczne z wykonywaniem tego zawodu. Zastanawia się jednocześnie, czy możliwe jest wytyczenie granicy między terapią a działaniem nieterapeutycznym, ale wymagającym wiedzy i umiejętności medycznych.
Ponieważ lekarz pobiera wynagrodzenie za swoją pracę stomatologa, rodzi się problem, w jakiej mierze ma kierować się etyką lekarską, a na ile etyką biznesu. – Stomatolodzy otrzymują wiele propozycji ze strony różnego rodzaju firm menedżerskich, biznesowych, pijarowskich, które zajmują się organizowaniem kursów dla biznesmenów, osób prowadzących własną działalność gospodarczą, których celem jest pozyskanie większej liczby klientów – tłumaczy prof. Jerzy Kopania i pyta, czy w przypadku lekarzy dentystów chodzi o klientów czy pacjentów. Uważa, że dochodzi tutaj do sprzeczności między tym, co nakłada na lekarza deontologia lekarska, a tym, na co pozwala mu uczciwie prowadzony biznes.
Wsłuchiwać się w głos dentystów
Tegoroczny program Kongresu Unii Stomatologii Polskiej zaskakiwał różnorodnością tematyczną. – Dobieraliśmy tematy wykładów i warsztatów, sugerując się zdaniem lekarzy dentystów, którzy wyrażali opinie na ten temat w ankietach. Pisali, co jest dla nich interesujące, co należałoby zmienić w programie, o jakie zagadnienia go wzbogacić. W tym roku kongres zdominowały mity endodontyczne, błędy w periodontologii i radiologii, stomatologia biologiczna i cyfrowa, profilaktyka onkologiczna, stomatologia laserowa – wylicza prof. Marzena Dominiak, prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego i przewodnicząca Rady Naukowej KUSP, zaznaczając, że program ten wsparła Światowa Federacja Dentystyczna FDI.
Swój ślad na CEDE pozostawili też studenci wydziałów stomatologii. Podczas sesji „Naukowy zawrót głowy – nowości w nauce” zaprezentowali najciekawsze prace z ostatnich kilku miesięcy. Karol Pajdak i Oskar Komisarek omówili powikłania w zespołowym leczeniu ortodontyczno-chirurgicznym, Zofia Loster, Valeria Ischenko, Joanna Banas i Natalia Banduła oceniły poziom stresu wśród studentów stomatologii, biorąc pod lupę czynniki stresogenne, a Wojciech Tynior, Iwona Szymiec, Karolina Bednarek i Roksana Grabowska pochylili się nad wiedzą i świadomością uczniów szkół ponadgimnazjalnych na temat profilaktyki stomatologicznej. Aleksandra Syrico i Alicja Kałdunska dokonały analizy wpływu UAV i skali Mallampati na ryzyko wystąpienia OBS, a Alicja Kacprzak, Adam Wawrzynkiewicz i Adrian Strzecki dokonali oceny zmian pojawiających się z wiekiem w trzonowcach szczęki i wymiarach podniebienia.
Nadążać za nowinkami
Dariusz Kutella, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Gdańsku, także stomatolog i stały bywalec na CEDE, uważa, że wykonywanie zawodu lekarza dentysty wymaga permanentnego kształcenia, podnoszenia kwalifikacji, a to jest możliwe dzięki bezpośredniej konfrontacji tego, co nowatorskie, z własnymi umiejętnościami, a kongres i wystawa CEDE stwarzają taką możliwość. Oferują w jednym miejscu i w jednym czasie edukację połączoną z praktyką. – Stomatologia dynamicznie się rozwija i często trudno nadążyć za tymi zmianami, a nam jako samorządowi lekarskiemu zależy, aby lekarze dentyści poszerzali wiedzę i doskonalili umiejętności – przekonuje Dariusz Kutella. Jako jeden z przykładów dynamicznego procesu zmian przytacza protetykę, która od wielu lat opiera się na wyciskach alginatowych i silikonowych, a obecnie wypiera je skanowanie.
Wystarczy włożyć pacjentowi do jamy ustnej końcówki wielkości pisaka skanującego powierzchnie zębów. Skan jest opracowywany elektronicznie, co pozwala na bezkontaktowe pozyskanie materiału i bardziej precyzyjne dopasowanie protezy do ubytków. Dr Dariusz Paluszek, również stomatolog, członek Naczelnej Rady Lekarskiej i Prezydium NRL, mówi, że jest bardzo wiele imprez organizowanych przez firmy produkujące sprzęt i materiały dentystyczne oraz stowarzyszenia medyczne oferujące różne formy kształcenia, ale zarówno kongres jak i wystawę CEDE postrzega jako zdecydowanie wyróżniające się na tym polu. – Lekarz otrzymuje tutaj kompleksową obsługę, ma kontakt z nowatorskimi technologiami, ma okazję zetknąć się z najnowszymi trendami w tej dziedzinie, a do tego rozwijać się naukowo – podkreśla Dariusz Paluszek. Mówi, że samorząd lekarski ceni sobie współpracę z Polskim Towarzystwem Stomatologicznym, które z uwagi na wysoki poziom merytoryczny swojej działalności sprzyja poszerzaniu pola podnoszenia kwalifikacji zawodowych lekarzy dentystów.
Lucyna Krysiak