Co lekarze robią po pracy?
Pozazawodowe pasje lekarzy – w taki sposób zatytułowany był panel dyskusyjny w drugim dniu IX Kongresu Polonii Medycznej i II Światowego Zjazdu Lekarzy Polskich. Oba wydarzenia od 2 do 4 czerwca 2016 roku odbywają się w Warszawie.
Foto: Marta Jakubiak
30 lat działalności Teatru Piosenki Lekarzy wspominał prof. Jerzy Woy-Wojciechowski. – Żyliśmy w strasznych czasach, które na szczęście minęły – mówił o latach socjalizmu. Dorobek teatru jest imponujący: 4 tysiące udokumentowanych występów, nie tylko w Polsce.
– Występowaliśmy na pierwszym kongresie „Solidarności” w Gdańsku. Wykrywaliśmy tez wirusa socjalizmu – żartował profesor. Salwy śmiechu wzbudziła prezentacja plakatów i haseł propagandowych z PRL.
Jednak lekarze i lekarze dentyści angażują się nie tylko w działalność kabaretową. – Jako środowisko piszemy niezliczoną ilość książek i albumów. Mamy długą tradycję – podkreślił przewodniczący Komisji Kultury Naczelnej Rady Lekarskiej dr Jarosław Wanecki. Przypomniał działalność Unii Polskich Pisarzy Lekarzy, którego jednym z członków założycieli był m.in. Stanisław Lem.
– Literatura, poezja i muzyka leczą naszą duszę – zauważyła prof. Stella Nowicki, autorytet w dziedzinie mikrobiologii i immunologii, na co dzień mieszkająca w Stanach Zjednoczonych. Zebranym na sali lekarzy i lekarzy dentystom recytowała swoje wiersze – w jej utworach, pisanych po polski, jak i po angielsku, medycyna często miesza się życiem codziennym.
Więcej o IX Kongresie Polonii Medycznej i II Światowym Zjeździe Lekarzy Polskich (relacje i zdjęcia) tutaj.
Malarstwo to sposób na życie dla dr. Włodzimierza Cerańskiego, który prezentował liczne swoje prace w dość nietypowy sposób – nie na sztalugach, lecz w formie elektronicznej wyświetlanych na wielkim rzutniku. – Prawie połowa z nas, malujących lekarzy, to stomatolodzy. W drugiej grupie są zabiegowcy – powiedział dr Cerański, notabene chirurg.
– Kiedyś pytanie dziennikarki: dlaczego maluję, odpowiedziałem: żeby nie umrzeć na dyżurze. Ale chyba nie zrozumiała, co miałem na myśli – dodał. W jego ocenie sztuka bardziej integruje środowisko niż tysiąc pisemnych deklaracji.
Malarstwem pasjonuje się także Aśka Mendys-Gatti, mieszkająca od wielu lat nieopodal Mediolanu. – Maluję w zasadzie wszystko, głównie w nocy. To, co mnie zauroczy, przenoszę na płótno. Z zawodu nie zamierzam zrezygnować, bo to on jest moim celem w życiu – powiedziała. Co prawda dr Mendys-Gatti maluje dopiero od 13 lat, ale jej prace były prezentowane już w wielu galeriach (m.in. w Luwrze).
– Jestem dowodem na to, że fotografia może być pasją – mówił dr Dariusz Hankiewicz. Przypomniał, że Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi była bodaj prekursorem konkursów fotograficznych organizowanych dla lekarzy i lekarzy dentystów. Od kilku lat w Kazimierzu Dolnym organizowane są plenery malarskie dla środowiska lekarskiego.
Istnieją plany utworzenia galerii w siedzibie Naczelnej Izbie Lekarskiej. – Lekarz to humanista, a lekarz i fotograf to humanista do kwadratu – stwierdził dr Hankiewicz. – Inspiracji powinniśmy szukać m.in. w czasie podróży – dodał dr Krzysztof Muskalski, z zawodu lekarz okulista, a z pasji właśnie fotograf podróżniczy.
Więcej o IX Kongresie Polonii Medycznej i II Światowym Zjeździe Lekarzy Polskich (relacje i zdjęcia) tutaj.
Nie brakuje lekarzy, dla których pasją jest śpiew, a dokładniej: śpiew chóralny. – Przygodę ze śpiewem zaczynamy w szkołach, wielu z nas ma wykształcenie muzyczne. Śpiew profesjonalny angażuje całe ciało – mówiła dr Aleksandra Bakun z Warmińsko-Mazurskiej Izby Lekarskiej. Jest przynajmniej 10 chórów działających przy izbach lekarskich.
Jak przypomniał redaktor naczelny „Gazety Lekarskiej” dr Ryszard Golański, po reaktywowaniu samorządu lekarskiego zaczęto wydawać ogólnopolskie pismo skierowane do lekarzy i lekarzy dentystów. – W przeciwieństwie do chórów lekarskich, większość lekarzy dziennikarzy nie ma wykształcenia dziennikarskiego. Wszystkiego musieliśmy się nauczyć – powiedział.
Wiele uwagi poświęcił wydawnictwom okręgowych izb lekarskich. Jako przykład ciekawej współpracy podał przykład „Medyka Białostockiego” i „Młodego Medyka Białostockiego”, które wydawane jest łącznie. – To być może nasi następcy, lekarze i dziennikarze w jednym – zakończył dr Golański.
– Pasje pozwalają lepiej żyć – dowodził z kolei dr Bronisław Orawiec, który jest sportowcem i społecznikiem. Nie sposób się z nim nie zgodzić, bo tak jak nie samym chlebem żyje człowiek, tak i nie samą medycyną lekarz żyje. Natomiast o tym, że lekarze chcą manifestować polskość m.in. poprzez sport, bo aktywność fizyczna jest ich pasją, mówił dr Krzysztof Makuch. – Żadne lekarstwo nie zastąpi ruchu – podkreślił.