30 kwietnia 2024

Dr Andrzej Cisło: Gonitwa

Jak już pisałem w poprzednim felietonie, obecna, rozpędzona kadencja będzie na pełnych obrotach „do końca i o jeden dzień dłużej”. Trochę przypomina to końcówkę kadencji Jimmy’ego Cartera (styczeń 1981 r.) – pisze w felietonie dla „Gazety Lekarskiej” dr Andrzej Cisło.

Foto: pixabay.com

Nowojorski „Times” drwił wtedy rysunkiem Białego Domu z dobiegającą z Oval Office deklaracją Cartera, że nie opuści gabinetu, dopóki jeden chociaż zakładnik pozostaje w Iranie, i komentującej to jego małżonki, że „niestety, ale Reaganowie czekają od frontu z meblami…”.

Na przemeblowanie w siedzibie NIL specjalnie się nie zanosi, ale kadencję kończoną w takim biegu rzeczywiście trudno sobie przypomnieć. W serwisie stomatologicznym na stronach www.nil.org.pl opublikowaliśmy sprawozdanie kadencyjne Komisji Stomatologicznej NRL. Trzynaście stron tekstu obrazuje wielość zadań, przed którymi stanęła izbowa stomatologia.

Gdybym nie miał pod względem gromadzenia dokumentów po trosze duszy księgowego, to doprawdy trudno byłoby mi teraz przywołać wszystkie detale naszych działań, a i tak to przecież skrótowa forma czteroletnich reminiscencji. O tym, co wyszło, a co nie, odpowiadam w rozmowie z redaktor Lucyną Krysiak.

Polecam też lekturę samego sprawozdania. Znajdziecie je Państwo pod linkiem: https://stom.hipokrates.org/link/8. Już w poprzednim felietonie, oddanym do druku na trzy dni przed wybuchem wojny w Ukrainie, odnotowałem poczucie nadciągającej katastrofy humanitarnej. Wszyscy czujemy, że skala wyzwań, przed jakimi nasze społeczeństwo stanie, jest trudna do wyobrażenia. Zwłaszcza, że nie znamy jeszcze pełnego katalogu problemów.

W CMKP uruchamiane są kursy językowe dla lekarzy i lekarzy dentystów z Ukrainy. Sprawa jest jasna – bez komunikacji z pacjentem uprawianie medycyny jest niemożliwe. Ale 45-godzinny kurs nie załatwi sprawy, potrzebny jest system opieki językowej nad lekarzem z prawdziwego zdarzenia.

Stajemy też przed dwoma znaczącymi faktami: po pierwsze, dużej różnicy w możliwości absorpcji imigracji lekarskiej na rynku pracy lekarzy w stosunku do rynku lekarzy dentystów. Na razie liczba poszukujących pracy stomatologów z Ukrainy jest niewielka, co specjalnie nie dziwi, gdyż powszechna mobilizacja zatrzymuje większość służby medycznej w kraju. W zależności od tego, który scenariusz zakończenia działań wojennych się zmaterializuje, będziemy mieli mniejszą lub większą falę stomatologicznej imigracji.

Po drugie (co wiąże się z pierwszą tezą), Polska jako jedyny kraj w UE ma bardzo liberalne ustawodawstwo w przyznawaniu prawa wykonywania zawodów lekarskich przybyszom spoza UE i w przypadku niekorzystnego scenariusza geopolitycznego naturalnym będzie nasze oczekiwanie na otwarcie się również pozostałych korporacji stomatologicznych Unii na przyjęcie stomatologów z Ukrainy.

Skoro jednym z wyzwań jest zapewnienie uchodźcom opieki medycznej, to przy tak dużej liczbie dzieci, młodzieży i uchodźców w ogóle, świadczenia stomatologiczne muszą być dostępne, więc to już nie jest kwestia posiadania czy braku wizji władz publicznych – tu po prostu trzeba czynów, żeby na tle dostępu do tak powszechnych i podstawowych świadczeń jak stomatologiczne nie wybuchały konflikty.

Wycena AOTMiT świadczeń chirurgicznych, która po naszej interwencji wygląda już zgoła inaczej od wersji grudniowej, musi zostać szybko zaimplementowana do umów. Będziemy w tej sprawie nalegać. Wystąpiliśmy, aby jednym zarządzeniem prezesa NFZ implementację tej wyceny poszerzyć o korektę wyceny wypełnień, gdyż rentowność kontraktów podstawowych właśnie od wyceny wypełnień zależy w największym stopniu.

O tym wszystkim proszę na bieżąco czytać na www. Gonitwa zdarzeń, myśli, scenariuszy i hipotez. Doprawdy, wiara, że żyjemy w „najlepszym ze światów”, została wystawiona na ciężką próbę.

Andrzej Cisło, wiceprezes NRL