22 listopada 2024

I straszno, i śmieszno

Kto tworzy teorie spiskowe i kto w nie wierzy? Dlaczego kiedyś, nie tak dawno, sądzono, że w kategoriach spisków patrzą na świat tylko słabo wykształceni, skrzywdzeni przez los, biedacy lub dziwacy, a „normalsów” ta przypadłość omija?

Dziś takie twierdzenie budzić może co najwyżej wzruszenie ramion, skoro na przykład w szkodliwość szczepionek wierzy pewien (na szczęście niewielki) odsetek absolwentów uczelni medycznych. Co łączy pandemię COVID-19 z epidemiami cholery z pierwszej połowy XIX w. i dlaczego powinniśmy się cieszyć, że co prawda w 2020 r. płonęły maszty 5G, ale przynajmniej nie demolowano szpitali?

Książka „Spisek. Czyli kto nam wszczepia czipy i inne popieprzone teorie” Toma Phillipsa i Johna Elledge’a (Wydawnictwo Albatros) dostarcza odpowiedzi na prawie wszystkie pytania rodzące się, gdy przez myśl przechodzi słowo: „spisek”, bynajmniej jednak nie w aurze akademickiego wykładu, ale raczej luźnej rozmowy. Zaciekawia, nie męczy. W każdej chwili można przerwać, by za chwilę wrócić z pytaniem: – Na czym stanęliśmy?

Autorzy spieszą z odpowiedziami i prowadzą czytelnika przez kolejne strony wypełnione spiskami i paranoją, które przeżyły swój „moment chwały” 6 stycznia 2021 r., podczas ataku na Kapitol, kiedy tłum wyznawców teorii spiskowych (również tych dotyczących pandemii i szczepień), inspirowany przez byłego prezydenta swojego kraju, który pod niejedną taką teorią się podpisał lub mógłby się podpisać, wdarł się do świątyni amerykańskiej demokracji i sprawił, że świat na chwilę wstrzymał oddech.

Od szturmu na Kapitol i szamana „QAnon” wszystko się zaczyna, ale spora część tej napisanej z niezwykłą erudycją, momentami budzącej niekłamane rozbawienie, a momentami jeśli nie przerażenie, to bez wątpienia zadumę nad ulotnością rozsądku jako cechy przynależnej rodzajowi ludzkiemu, książki poświęcona jest „popieprzonym teoriom” związanym ze zdrowiem publicznym, medycyną, szczepieniami, epidemiami. Czyli, absolutnie wiodącymi (jest też wyjaśnienie, dlaczego) pod względem skuteczności wehikułami teorii spiskowych.

Warto sięgnąć, by lepiej zrozumieć mechanizmy napędzające powstawanie i rozprzestrzenianie się tych teorii. A może po prostu po to, by uporządkować argumenty i móc się nimi podzielić – oczywiście z tymi, którzy chcą słuchać i rozmawiać, a nie perorować o depopulacji, plandemii, spisku Billa Gatesa.

Małgorzata Solecka

Tom Phillips i John Elledge „Spisek. Czyli kto nam wszczepia czipy i inne popieprzone teorie” (Wydawnictwo Albatros)