9 grudnia 2024

Jak ułatwić dostęp do szczepień ochronnych?

Istnieje potrzeba zwiększenia finansowania i systematycznej poprawy dostępu do nowych, skuteczniejszych i bezpieczniejszych rozwiązań w zakresie finansowania i organizacji szczepień w Polsce.

Foto: pixabay.com

Tak wniosek płynie z raportu „Profilaktyka chorób zakaźnych w Polsce. Refundacja apteczna szansą na poprawę dostępności do szczepień ochronnych”, autorstwa Izabeli Obarskiej i dr. hab. n. med. Ernesta Kuchara, który zaprezentowano na początku grudnia.

Eksperci wskazują, że Program Szczepień Ochronnych (PSO) od lat wymaga rewizji i aktualizacji zgodnie z międzynarodowymi standardami. Koszt realizacji wszystkich szczepień obowiązkowych w ramach PSO stanowi ok. 0,2 proc. bezpośrednich wydatków państwa przeznaczanych na ochronę zdrowia. Zdaniem autorów raportu niedostateczne finansowanie szczepień ze środków publicznych jest główną przyczyną bardzo powolnego rozwoju PSO.

– Zwiększenie dostępności do szczepień w Polsce wymagałoby przyjęcia spójnej strategii i zagwarantowania właściwych środków na jej realizację. W sytuacji, w której dofinansowanie z budżetu państwa będzie wciąż niewystarczające, rozwiązaniem jest zmiana modelu finansowania szczepień, uwzględniająca częściową refundację kosztu szczepionki, czyli współpłacenie pacjentów, poprzez umieszczenie wybranych szczepionek na liście leków refundowanych. Obecnie w ramach refundacji aptecznej dostępne są wyłącznie szczepionki przeciwko grypie. Dodatkowe źródło finansowania zwiększyłoby realnie dostęp do szczepień, a w efekcie sprzyjało wyszczepialności i nabywaniu odporności zbiorowiskowej – wyjaśnia Izabela Obarska, ekspert systemu ochrony zdrowia w zakresie polityki lekowej, refundacji i dostępności rynkowej, wykładowca w Centrum Szkolenia Podyplomowego Uczelni Łazarskiego oraz Akademii Leona Koźmińskiego, dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji Ministerstwa Zdrowia w latach 2016-2017.

PSO jest stopniowo uzupełniany o kolejne bezpłatne szczepienia, jednak nadal część istotnej profilaktyki oraz nowocześniejsze szczepionki muszą być w większości przypadków w całości finansowane przez pacjentów. Dotyczy to zarówno szczepionek zalecanych, np. przeciwko meningokokom, jak i szczepionek alternatywnych – wysokoskojarzonych, które chronią w jednym wkłuciu przed kilkoma chorobami zakaźnymi. Dzięki temu ułatwiają one realizację schematów szczepień poprzez zmniejszenie liczby iniekcji oraz liczby wizyt, a także zapewniają większy komfort i bezpieczeństwo ich realizacji. W ciągu dwóch pierwszych lat życia dziecka, dzięki szczepionkom 6-składnikowym możemy ograniczyć liczbę iniekcji z 19 do 10. Oznacza to korzyści dla płatnika publicznego w postaci zmniejszenia kosztów pośrednich oraz obciążenia personelu medycznego i systemu, a także dla rodziców, którzy zyskują więcej przestrzeni czasowej do zaplanowania szczepień zalecanych. Szczepionki wysokoskojarzone rekomendowane są przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny jako bezpieczniejsza i sprawdzona alternatywa dla szczepionek obowiązkowych.

– Szczepionki wysokoskojarzone zawierają mniej substancji pomocniczych, dzięki czemu do organizmu dziecka trafia mniejsza ich ilość w porównaniu ze szczepionką nieskojarzoną, co może mieć znaczenie w przypadku dzieci z alergią na określony składnik szczepionki. Warto pamiętać, że szczepionka tradycyjna podawana bezpłatnie w ramach PSO zawiera pełnokomórkową formę krztuśca, natomiast szczepionki 6-składnikowe zawierają jego bezkomórkową formę, która powoduje mniej niepożądanych odczynów poszczepiennych. Jednocześnie w randomizowanych badaniach klinicznych udowodniono ich wysoką skuteczność, wynoszącą 81-93%. Niestety szczepionki wysokoskojarzone w Polsce w większości przypadków są w pełni finansowane przez pacjenta, co dla części rodziców, mimo opisanych zalet, stanowi poważną barierę w ich wyborze i zastosowaniu – tłumaczy dr hab. n. med. Ernest Kuchar, specjalista w dziedzinach pediatrii, chorób zakaźnych i medycyny sportowej, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, sekretarz Narodowego Komitetu Światowej Organizacji Zdrowia ds. eliminacji odry i różyczki.

Zachęcenie pacjentów do wykonywania szczepień i usprawnienie ich realizacji jest szczególnie istotne w obecnej sytuacji epidemicznej, gdy dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej został ograniczony oraz okaże się równie istotne w związku z pojawieniem się szczepionki przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2, którą będzie trzeba zaszczepić jak największą populację. – Jako lekarz kierujący oddziałem pediatrycznym, pracujący w poradni konsultacyjnej do spraw szczepień ochronnych oraz pediatra w podstawowej opiece zdrowotnej, gdzie w praktyce realizuję szczepienia ochronne uważam, że należy dołożyć wszelkich starań, aby szczepienia ochronne były akceptowane przez rodziców, dawały jak najszerszą ochronę oraz były łatwe w realizacji. Akceptację rodziców zyskują szczepionki , których reaktogenność jest niska, liczba iniekcji, a tym samym bólu i ryzyka odczynów miejscowych mała. Możliwość wykonania wszystkich szczepień na jednej wizycie oraz zapewnienie jak najszerszej ochrony nabiera szczególnego znaczenia w okresie pandemii, kiedy ograniczenie liczby wizyt zdrowych dzieci w poradni oraz najszersza ich ochrona są wyjątkowo ważne – mówi dr n. med Joanna Stryczyńska-Kazubska, specjalista pediatra, kierownik Oddziału Dzieci Starszych SZOZ nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu.

Autorzy raportu „Profilaktyka chorób zakaźnych w Polsce. Refundacja apteczna szansą na poprawę dostępności do szczepień ochronnych” mają nadzieję, że publikacja pomoże pokonać istniejące bariery i przyczyni się do rozpowszechnienia szczepień ochronnych w Polsce, jako kluczowej dziedziny profilaktyki zachorowań i ochrony zdrowia. Podniesienie poziomu finansowania szczepień ochronnych ze środków publicznych wydaje się kluczowe dla zwiększenia ich dostępności. Zdaniem ekspertów w sytuacji, w której pokrycie kosztów szczepień z budżetu państwa nie będzie możliwe, korzystną opcją – zarówno dla płatnika publicznego, jak i pacjentów – pozostaje częściowe ich sfinansowanie w ramach refundacji aptecznej.