Kilka słów o zakazie reklamy
Niedawno, późnym wieczorem po całym dniu wytężonej pracy, mogłem w końcu wsiąść do samochodu i pojechać do domu. Na szybie za wycieraczką znalazłem małą kartkę.
Foto: Marta Jakubiak
– Znów te natrętne reklamy! – powiedziałem w myślach. – Pewnie próbują naciągnąć mnie na kolejny kredyt „chwilówkę” albo zapraszają do salonu masażu, gdzie atrakcyjne panie mogą spełnić każdą zachciankę.
Nie wyrzuciłem kartki jak zwykle do kosza, ponieważ zauważyłem słowo „stomatologia”. Postanowiłem zapoznać się z treścią ulotki. Okazało się, że reklama zaczyna się od wielkiego napisu: „Stomatologia bez bólu u znanych specjalistów”.
Dalej przeczytałem zdania: „Wykonujemy bezbolesne znieczulenie komputerowe.” „Do wszystkich zabiegów znieczulenie i zdjęcie zęba gratis.” „Konsultacje protetyczne i przegląd – gratis.” Na odwrocie ulotki przedstawiono czterech lekarzy, podając ich imiona i nazwiska oraz zapewniono, że wyleczą oni każdy ząb…
Rozumiem, że nowy gabinet chce zachęcić pacjentów do leczenia. Mogę pozazdrościć, że lekarze wykonują w nim znieczulenia przy użyciu aparatu sterowanego komputerowo, dzięki czemu znieczulenie może być prawie bezbolesne. Cieszę się, że pacjentom proponuje się ewentualne leczenie implantologiczne po niskich cenach, nawet przez miesiąc.
Dlaczego jestem jednak zaskoczony i zniesmaczony? Forma reklamy, a więc kartka wciśnięta za wycieraczki samochodu, budziła jednoznaczne, niestety, nie najlepsze skojarzenia.
Oliwy do ognia dolała treść ulotki. Nieuczciwe wydaje się zapewnienie, że lekarze wyleczą każdy ząb, w dodatku bezboleśnie. Denerwujące jest nazywanie badania lekarskiego „przeglądem”.
Podsumowując, reklama nie dość, że łamie kodeks etyki lekarskiej i ustawę o zawodach lekarza i lekarza dentysty, to wprowadza pacjentów w błąd (zobacz więcej). Najbardziej dotknęło mnie jednak co innego. Moi Koledzy Lekarze nie potrafili oprzeć się pokusie skorzystania z natrętnej i źle kojarzącej się reklamy.
Mam nadzieję, że większość moich Kolegów nie potrzebuje takiej reklamy. Mam nadzieję, że zaufanie pacjentów budują w oparciu o swoją wiedzę, umiejętności, doświadczenie i szlachetne cechy charakteru.
Mam nadzieję, że nie „przeglądają”, lecz badają pacjentów. Chciałbym, żebyśmy wyróżniali się na tle innych zawodów i stosowali najwyższe standardy. W innym przypadku nie możemy narzekać, że tracimy zaufanie w oczach społeczeństwa.
Karol Iwanowski
Lekarz dentysta
List do redakcji opublikowany w „Gazecie Lekarskiej” nr 2/2015
Jesteś lekarzem dentystą? Studiujesz na kierunku lekarsko-dentystycznym? Interesuje cię stomatologia? Sprawdź, co na ten temat ostatnio opublikowaliśmy na naszym portalu (zobacz więcej).