23 listopada 2024

Kogo czeka kolejna koronajesień?

W większości krajów lato upłynęło w miarę spokojnie (przynajmniej według oficjalnych danych), ale wielu ekspertów obawia się, że koronawirus wywołujący COVID-19 w nadchodzących miesiącach może powrócić ze zdwojoną siłą – pisze Lidia Sulikowska.

Foto: pixabay.com

Zgodnie z danymi publikowanymi przez Worldometers, od początku ogłoszenia pandemii na całym świecie potwierdzono w sumie ponad 600 mln zakażeń koronawirusem wywołującym COVID-19 i 6,5 mln zgonów spowodowanych tą chorobą (stan na koniec sierpnia). W ciągu ostatnich czterech miesięcy odnotowano ok. 100 mln nowych zakażeń wirusem (od ok. 600 tys. do 1 mln na dobę).

Pod koniec sierpnia było ok. 18 mln przypadków aktywnych. Dla przypomnienia – przez pierwsze cztery miesiące tego roku (styczeń-kwiecień) zaraportowano sporo ponad 200 mln nowych przypadków zakażeń, a w samym kwietniu było ok. 40 mln przypadków aktywnych. Pod koniec sierpnia najwięcej nowych zakażeń odnotowano w Japonii, Korei Południowej, Rosji i USA.

Kto stawia na testy

Dane te mogą uspokajać, pod warunkiem oczywiście, że pokazują rzeczywistą skalę zakażeń. To z kolei, jak niezmiennie podkreśla Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), uzależnione jest od liczby wykonywanych testów. Niestety, część państw odchodzi od polityki monitorowania rozwoju pandemii poprzez testowanie na szeroką skalę, co w konsekwencji przekłada się na mniejszą liczbę oficjalnie wykrywanych przypadków zakażeń. Dlatego też WHO radzi podchodzić do danych epidemicznych z ostrożnością.

Jak podaje Worldometers, w czołówce państw wykonujących testy w kierunku wykrycia koronawirusa są: Dania, Austria i Zjednoczone Emiraty Arabskie (statystycznie wykonano ok. 20 testów/1 mieszkańca). Nieźle wypadają też m.in. Hiszpania, Grecja, Wielka Brytania, a nawet Czechy (w zależności od kraju 5-10 testów na 1 os.). Z kolei w Finlandii i Norwegii statystycznie wykonano dwa testy na mieszkańca. Polska jest w ogonie Europy, jeśli chodzi o liczbę przeprowadzanych testów (1 test na 1 os.). W wielu krajach jest jednak znacznie gorzej, np. w Brazylii przypadło statystycznie 0,3 testu na mieszkańca (mniej niż w Rwandzie i Indiach).

Odporność i maska

Rozwój pandemii jest również uzależniony, rzecz jasna, od odporności poszczepiennej/ po przechorowaniu COVID-19, która z czasem niestety spada. Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus zwraca uwagę, że w dalszym ciągu 1/3 światowej populacji nie przyjęła żadnej szczepionki przeciw COVID-19. Szef Światowej Organizacji Zdrowia niedawno wezwał rządy wszystkich państw, aby doprowadziły do zaszczepienia każdego pracownika ochrony zdrowia, osób starszych i innych grup ludzi, którym koronawirus zagraża najbardziej.

Inny ważny element wpływający na ograniczanie rozprzestrzeniana się pandemii to przestrzeganie zasad DDM (dystans/dezynfekcja/maseczka). I choć w wielu krajach restrykcje związane z ograniczaniem społecznych kontaktów zdecydowanie poluzowano, to część państw już teraz myśli o powrocie do części ograniczeń w nadchodzących miesiącach. Na przykład w Niemczech od 1 października najprawdopodobniej trzeba będzie nosić maseczkę (typ N95) podczas podróży pociągiem, autobusem i samolotem. Wymagane będzie również wykonanie testu m.in. przed wejściem do szpitala czy domu opieki społecznej.

Lidia Sulikowska

Źródło: www.worldometers.info, WHO