Koronawirus nie odpuszcza. Zobacz interaktywne wizualizacje
W ciągu ostatniego miesiąca liczba potwierdzonych przypadków zakażeń SARS-CoV-2 na całym świecie wzrosła ośmiokrotnie. Najwięcej zachorowań jest w Stanach Zjednoczonych – pisze Lidia Sulikowska.
Foto: pixabay.com
Z danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa wynika, że 27 kwietnia rano liczba wszystkich potwierdzonych przypadków COVID-19 przekroczyła już 3 mln (to o ok. 2,6 mln więcej niż jeszcze miesiąc temu), liczba wyleczonych to 870 tys., przeszło 206 tys. osób zmarło.
Dzienne przyrosty zakażeń w kwietniu wahały się w graniach 75-100 tys. Wirus jest obecny już w co najmniej 185 krajach. Duża aktywność epidemii utrzymuje się w Europie i Ameryce Północnej. Do 27 kwietnia najwięcej zakażeń stwierdzono w USA (niemal milion), z czego zdecydowanie najgorsza sytuacja występowała w stanie Nowy Jork (prawie jedna trzecia wszystkich przypadków).
Na kolejnych miejscach znalazły się: Hiszpania (227 tys.), Włochy (198 tys.), Francja (162 tys.), Niemcy (158 tys.), Wielka Brytania (154 tys.), Turcja (110 tys.), Iran (90 tys.), Chiny (83,9 tys.), Rosja (81 tys.), Brazylia (63 tys.), Kanada (47 tys.), Belgia (46 tys.). Pozytywna informacja jest taka, że przynajmniej w części z tych krajów dzienny przyrost zakażonych się zmniejsza (tak jest np. we Włoszech, w Niemczech i Iranie).
Najwięcej wyleczonych mieli Hiszpanie (118 tys.), Niemcy (114,5 tys.), USA (107 tys.). – W większości krajów Europy Zachodniej sytuacja wydaje się stabilizować, widzimy za to niepokojące tendencje wzrostowe w Afryce, Ameryce Środkowej i Południowej oraz Europie Wschodniej – tak skomentował rozwój pandemii szef Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus podczas e-konferencji prasowej, która odbyła się 24 kwietnia.
Stwierdził też, że większość krajów wciąż znajduje się w początkowym etapie epidemii, a tam, gdzie wirus pojawił się najwcześniej i sytuacja się unormowała, zaczynają ponownie pojawiać się zakażenia. – Przed nami długa droga – oświadczył, podkreślając, że SARS-CoV-2 jest niezwykle niebezpieczny i będzie z nami przez długi czas. Najwięcej zgonów spowodowanych koronawirusem do 27 kwietnia odnotowano w USA (55 tys.), Włoszech (26,6 tys.), Hiszpanii (23,2 tys.), Francji (22,9 tys.), Wielkiej Brytanii (20,7 tys.), Belgii (7,1 tys.), Niemczech (6 tys.), Iranie (5,7 tys.).
W Chinach, gdzie epidemia miała swój początek, według oficjalnie podawanych statystyk zmarło dotychczas ok. 4,6 tys. osób. W połowie kwietnia było to jeszcze ok. 3,3 tys. zgonów, ale liczba ta została skorygowana o dodatkowe 1,3 tys. (media państwowe poinformowały, że ofiar było więcej niż najpierw podawano, stąd ten wzrost). W zaistniałej sytuacji coraz więcej osób poddaje w wątpliwość wiarygodność oficjalnych statystyk na temat epidemii w Państwie Środka. W Polsce do 27 kwietnia potwierdzono nieco ponad 11,6 tys. przypadków zakażeń koronawirusem, z czego 535 osób zmarło, a 2,5 tys. osób wyzdrowiało.
Lidia Sulikowska
Źródło: Center For Systems Science And Engineering (CSSE), Johns Hopkins University, WHO