30 kwietnia 2024

Kształcenie lekarzy. Fantom nie wystarczy

Co roku staż podyplomowy odbywa niemal cztery tysiące młodych lekarzy. Deficyt kadr medycznych występuje już w prawie każdej specjalności, począwszy od lekarzy rodzinnych, poprzez anestezjologów, onkologów, lekarzy medycyny ratunkowej, patologów, a kończąc na chirurgach.

Foto: pixabay.com

Ministerstwo Zdrowia szuka więc sposobów, by skrócić cykl kształcenia lekarzy i szybciej kierować ich do pracy w zawodzie. Jednym z nich ma być likwidacja stażu podyplomowego. Inicjatywa wyszła jednak z uczelni, które podczas Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych ogłosiły swoje stanowisko w tej sprawie, opowiadając się za zniesieniem stażu podyplomowego, czym wywołały burzę w środowisku.

„Z marszu” do pacjenta?

Likwidacja stażu ma także zachęcać absolwentów uczelni, by zaraz po ukończeniu studiów przystępowali do Lekarskiego Egzaminu Końcowego (LEK) i wcześniej rozpoczynali specjalizację. Resort zdrowia i uczelnie zaoszczędzą tym samym na finansowaniu praktycznej nauki zawodu, a rynek zyska większą liczbę lekarzy.

Rzecz w tym, że lekarz kończący uczelnię, podejmie pracę „z marszu” bez praktycznego doświadczenia, przeciw czemu protestuje coraz więcej studentów medycyny, lekarzy, ale też samorząd lekarski. Roczny staż podyplomowy to czas dany lekarzowi, by mógł skonfrontować swoją uzyskaną w czasie sześciu lat nauki wiedzę z tym, co niesie rzeczywistość i zastanowić się, jaką specjalizację wybrać w przyszłości.

Wprawdzie w obecnym systemie kształcenia studentów uczelni medycznych praktycznej nauce zawodu jest poświęcony szósty rok studiów, ale zdaniem młodych lekarzy ta praktyka to fikcja. Ośrodków akademickich dobrze wyposażonych w pracownie fantomowe służące do szlifowania praktycznej strony wykonywania zawodu jest garstka, a inne formy praktycznej nauki rozmywają się gdzieś w 6-letnim systemie edukacji studentów medycyny.

Istnieje więc obawa, że wraz ze zniesieniem stażu podyplomowego świeżo upieczony lekarz będzie musiał leczyć bez należytego przygotowania. Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zajęło zdecydowane stanowisko w tej sprawie, zaznaczając, że staż podyplomowy jest elementem niezbędnym do zapewnienia właściwego poziomu kształcenia. Zastrzegło jednocześnie, że jakakolwiek decyzja dotycząca stażu powinna być poprzedzona wszechstronną analizą skutków zarówno jego zniesienia, jak i zmiany zasad funkcjonowania.

Prezydium NRL krytycznie ustosunkowało się do przedstawionej na posiedzeniu KRAUM i popartej przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego propozycji zniesienia stażu podyplomowego lekarzy i lekarzy dentystów, przekonując, że staż podyplomowy jest nie tylko elementem niezbędnym do zapewnienia właściwego poziomu kształcenia lekarzy oraz lekarzy dentystów na etapie przygotowania do samodzielnego wykonywania zawodu, ale też gwarantem realizacji prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych odpowiedniej jakości.

Staż się obroni?

Już kilka lat temu uchwalono nowelizację przepisów, która miała doprowadzić do likwidacji stażu podyplomowego, jednak po stanowczych reakcjach samorządu lekarskiego, studentów kierunków lekarskiego i lekarsko-dentystycznego oraz rektorów uczelni medycznych odstąpiono od tego pomysłu. Czy i tym razem uda się obronić staż podyplomowy?

Wypowiadając się na łamach biuletynu Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, dr hab. Szczepan Cofta z Katedry i Kliniki Pulmonologii, Alergologii i Onkologii Pulmonologicznej UM w Poznaniu oraz przewodniczący Unii Szpitali Klinicznych podkreślił, że w przeszłości staż podyplomowy miał większe znaczenie niż obecnie, gdyż autentycznie umożliwiał asystowanie w czynnościach medycznych.

To była szansa dla młodego lekarza, by np. „stanąć na hakach”, asystować przy porodzie, mieć kontakt z małymi dziećmi. Dzięki temu lekarz zyskał szerszą perspektywę przy wyborze dalszej drogi zawodowej i był bardziej świadomy tego wyboru. Obecnie – w opinii Szczepana Cofty – doszło do swego rodzaju erozji tego zjawiska. Rola stażysty w warunkach niedoborów kadrowych i szalejącej pandemii się zmieniła i aby staż mógł się obronić, trzeba dostosować go do realiów.

Jego zdaniem stażystów należałoby kierować do izb przyjęć, szpitalnych oddziałów ratunkowych, chirurgicznych, a więc tam, gdzie są największe trudności z obsadzeniem dyżurów. Podkreśla też, że staż to integralna część szkolenia lekarzy i tak powinno pozostać. Stanowi niezbędne uzupełnienie wiedzy, a zwłaszcza umiejętności praktycznych uzyskanych w trakcie studiów i to jest jego wartość niezmienna.

Lucyna Krysiak