Kształcenie, nowe technologie i kontrakty
Ostatnie wydarzenia pokazują, że powszechne odczucie o braku problemów w stomatologii jest błędne. Wiele kwestii musimy przedyskutować, jednak nie tylko między sobą, ale też z przedstawicielami administracji rządowej.
Foto: Marta Jakubiak
Dobrym przykładem takiego wydarzenia jest tegoroczna edycja nałęczowskiej Konferencji Okrągłego Stołu. Rozmawialiśmy tam m.in. o problemach dotyczących poprawy jakości kształcenia, co wiąże się ze zmianą finansowania uczelni medycznych, a także samych zajęć praktycznych w trakcie kształcenia stomatologicznego.
Wprawdzie bezpośrednio takie pytanie nie padło, ale dyskusja wyraźnie szła w kierunku postawienia kwestii, czy nie powinno się rozważyć odpłatności przez studentów i lekarzy podnoszących swoje kwalifikacje za niektóre czynności wykonywane w procesie kształcenia. To jeden aspekt. Drugi dotyczył kontrowersyjnej wypowiedzi Pana Ministra, że wszyscy lekarze powinni specjalizować się, ale stomatolodzy już nie.
Obecnie mamy ponad 70 proc. lekarzy ze specjalizacją i tylko 20 proc. lekarzy dentystów kształcących się w różnej formie podyplomowo.
Czy chodzi nam o prawne umocowanie tego stanu rzeczy? Co z coraz większymi potrzebami społecznymi, zwłaszcza w kontekście zagrożeń demograficznych? Na konferencji mówiono też o rozwoju. Byliśmy zbudowani postawą konsultantów, którzy dostrzegają konieczność wprowadzania nowych technologii i metod terapeutycznych. W programach specjalizacji coraz częściej uwzględnia się stosowanie nowoczesnych technik, na przykład w chirurgii poprzez stosowanie metod sterowania wzrostem kości czy rozwiązania oparte o 3D.
Pojawiające się możliwości dają zupełnie nowe podejście do wykonywania zawodu, ale niosą też zagrożenia. Chciałbym też nawiązać do spotkania zorganizowanego przez Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie i Polskie Towarzystwo Chirurgii Jamy Ustnej i Chirurgii Szczękowo-Twarzowej pod przedowodnictwem dra S. Starościaka. Jego uczestnicy dzielili się doświadczeniami w zakresie profilaktyki, diagnostyki i możliwości terapeutycznych przypadków onkologicznych jamy ustnej i tkanek okolicznych.
To, czym kiedyś zajmował się chirurg szczękowo-twarzowy, obecnie jest polem współpracy także m.in. laryngologa czy neurochiruga, o czym wspominał prof. Romuald Krajewski w swoim doskonałym wystąpieniu.
Kolejny, znakomity wykład dotyczył wpływu wirusa HPV na wystąpienie nowotworów, w tym w obrębie głowy szyi. Odbyła się ciekawa dyskusja dotycząca kierunku zmian w leczeniu chirurgicznym w onkologii klinicznej. Ewidentnie widać, że przeszliśmy przez etap rekonstrukcji z użyciem okolicznych płatów, wchodząc w erę rekonstrukcji mikrochirurgicznej.
Prof. Andrzej Wojtowicz mówił z kolei o nowych opcjach diagnostycznych stanów przednowotworowych. Myślę, że trzeba tę wiedzę szeroko rozpowszechniać. Niezwykle budujące było, że na konferencji pojawiło się duże grono młodych kolegów z różnych ośrodków w całej Polsce. Mimo trudności w dostępie do specjalizacji chirurgicznej, jest grupa, która pozwoli na pokoleniowe zmiany i godne zastępstwo obecnych specjalistów.
Jesteśmy w trakcie kontraktowania świadczeń stomatologicznych. Proces ten budzi wiele emocji.
Po pierwsze, nie do końca satysfakcjonują nas rozwiązania prawne zarówno w postaci rozporządzenia Ministra Zdrowia, jak i zarządzeń Prezesa NFZ. Ponadto w niektórych miejscach w Polsce zaczyna się proponować w kontraktach stawki niższe niż w latach poprzednich. To jest bardzo niepokojące zjawisko, zwłaszcza że wcześniej zapewniano nas, że zostanie utrzymana wycena punktu co najmniej na podobnym poziomie jak w latach poprzednich.
To dla naszego środowiska kolejny sygnał, że nie ma co oczekiwać nagłej poprawy finansowania stomatologii. Wystąpiliśmy z zapytaniem do Prezesa NFZ, o ile zwiększy się finansowanie w drugiej połowie 2017 r. Czekamy na odpowiedź.
Leszek Dudziński
Wiceprezes NRL, przewodniczący Komisji Stomatologicznej NRL