22 listopada 2024

Łańcuch przeżycia w białym miasteczku (25 zdjęć)

Piątek 17 września to siódmy dzień protestu pracowników ochrony zdrowia w białym miasteczku niedaleko KPRM. Odbywa się od pod hasłem „Dzień ratownictwa medycznego i SOR”. Celem jest zapoznanie z kulisami pracy ratowników medycznych.

Foto: Marta Jakubiak/Gazeta Lekarska

Najbardziej widowiskowy był pokaz „Łańcuch przeżycia – każde ogniwo jest potrzebne”. Jak mówili ratownicy medyczni, chcą unaocznić ważną rolę swojego zawodu w systemie ratownictwa medycznego i uwrażliwić na to społeczeństwo.

– Chcemy skończyć z chorą sytuacją, gdy pracujemy po 300-400 godzin kosztem naszego życia i zdrowia – mówił ratownik medyczny Adam Piechnik na konferencji prasowej otwierającej siódmy dzień protestu pracowników ochrony zdrowia. Dodał, że większości praca zniszczyła kręgosłupy, a części więzi społeczne. – Znajomych mamy tylko wśród osób chodzących do pracy w tych samych ubraniach co my – powiedział.

– Większość z nas usłyszała: „chcesz pracować w ratownictwie medycznym, załóż jednoosobową działalność gospodarczą, przystąp do konkursu i pracuj”. Pracuj 400 godzin, 500 godzin w miesiącu, a potem się ocknij, być może na zgliszczach swojego życia. Dlatego tu jesteśmy – podkreślił ratownik medyczny. Więcej o wystąpieniu Adama Piechnika piszemy TUTAJ.

W piątek białe miasteczko odwiedzili przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego, zwracając uwagę na liczbę bolączki w ochronie zdrowia i oświacie. – Edukacja i ochrona zdrowia są niedofinansowane. Mamy takie same problemy z kadrami. Nauczyciele, podobnie jak personel medyczny, pracują ponad wymiar wynikający z umowy, a młode pokolenia nie chcą wchodzić do zawodu ze względu na niskie płace – mówił Sławomir Broniarz, przewodniczący ZNP. Dodał, że doskonale zdaje sobie sprawę ze znaczenia postulatów przedstawicieli zawodów medycznych i solidaryzuje się z nimi. Więcej na ten temat TUTAJ.

Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia, który 11 września rozpoczął akcję protestacyjną w Warszawie, w dalszy ciągu apeluje do premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jarosław Kaczyńskiego o „realny dialog” i „współdziałanie dla ratowania publicznej ochrony zdrowia”. Wśród postulatów komitetu są m.in. podwyżki wynagrodzeń, wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, zatrudnienie dodatkowych pracowników administracyjnych i personelu pomocniczego oraz wprowadzenie norm zatrudnienia uzależnionych od liczby pacjentów.

Protestujący domagają się także zapewnienia zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego i skutecznej ochrony przed agresją słowną i fizyczną, chcą wprowadzenia urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej, a także uchwalenia ustaw o medycynie laboratoryjnej i zawodzie ratownika medycznego. Więcej na ten temat piszemy TUTAJ.

„Gazeta Lekarska” od samego początku śledzi protest pracowników ochrony zdrowia, który rozpoczął się 11 września. Więcej o jego przebiegu i postulatach medyków oraz kilkaset zdjęć z sobotniej manifestacji i białego miasteczka przy kancelarii premiera, można znaleźć TUTAJ.