Napływają aplikacje od lekarzy z Ukrainy i Białorusi
Kilka dni temu trzech lekarzy z Białorusi i dwoje z Ukrainy otrzymało zgodę ministra zdrowia na wykonywanie zawodu w Polsce w ramach tzw. systemu uproszczonego.
– Uprościliśmy dotychczasową procedurę uzyskania prawa wykonywania zawodu. Z końcem 2020 roku zostały przyjęte dwa akty prawne, które ułatwiły pracę w Polsce lekarzom lub lekarzom dentystom spoza terytorium państw członkowskich, jednocześnie gwarantując wysoką jakość leczenia Polaków – mówi minister zdrowia Adam Niedzielski.
Obecnie w Polsce funkcjonują trzy sposoby ubiegania się o prawo wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty w ramach systemu uproszczonego w zależności od uzyskanych kwalifikacji. Umożliwiają one pracę w Polsce przez maksymalnie pięć lat. Po tym okresie, o ile nie spełnią wszystkich warunków dotyczących lekarzy kończących polskie uczelnie, stracą uprawnienia zawodowe.
W ostatnich tygodniach samorządy zawodów medycznych bezskutecznie apelowały o to, aby nie dopuszczać do pracy w Polsce personelu medycznego w taki sposób, gdyż przepisy nie gwarantują rzeczywistej weryfikacji kwalifikacji osób dopuszczanych do wykonywania zawodu lekarza czy pielęgniarki, aktualności posiadanej przez nich wiedzy medycznej ani umiejętności do komunikowania się z pacjentem w języku polskim.
Z informacji przekazanych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że do 20 stycznia do resortu wpłynęło 46 wniosków (głównie z Białorusi i Ukrainy). 34 z nich dotyczy lekarzy, a 12 stomatologów. „Pięć postępowań zostało zakończonych, a pozostałe wnioski są w trakcie analizy lub uzupełnienia” – wskazuje resort zdrowia.
Bez nostryfikacji dyplomu
Komentuje Tomas Bogdevic, dyrektor generalny sieci agencji zatrudnienia międzynarodowego Gremi Personal, która posiada kilkanaście biur w 11 miastach Polski i kilkadziesiąt partnerskich agencji w 22 miastach Ukrainy.
– Nowe przepisy wprowadzają znaczące ułatwienia w zatrudnianiu osób zza wschodniej granicy. Lekarze nie będą musieli nostryfikować dyplomów, odbyć stażu podyplomowego lub ubiegać się o uznanie stażu ani składać egzaminu. W zamian wprowadzono inne wymogi: minimum trzyletnie doświadczenie jako lekarz specjalista zdobyte w ciągu ostatnich pięciu lat, prawo pobytu w Polsce czy złożenie oświadczenia o znajomości języka polskiego.
Dodatkowo zainteresowani pracą w Polsce lekarze będą musieli przedstawić zaświadczenie od placówki, która chce ich zatrudnić, wskazujące czas planowanego zatrudnienia. Prawo wykonywania zawodu będzie ograniczone do 5 lat i będzie dotyczyło jednej konkretnej placówki medycznej i określonego zakresu czynności.
Na koniec potrzebne będzie uzyskanie opinii konsultanta, który oceni, czy szkolenie odbyte przez zagranicznego lekarza odpowiada programowi szkolenia w Polsce i na tej podstawie wyda opinię o jego kwalifikacjach. Na podstawie decyzji ministra prawo wykonywania zawodu będzie przyznawać okręgowa rada lekarska.
Nie znamy jeszcze dokładnych wytycznych z Ministerstwa Zdrowia dotyczących procesu weryfikacji kompetencji lekarskich. Kiedy zostaną one uściślone, chętnie wspomożemy polskie placówki medyczne w poszukiwaniu kadry na Wschodzie, jesteśmy na to przygotowani. Dotychczas pomagaliśmy im w znalezieniu personelu technicznego.
Cały czas napływają do Gremi Personal aplikacje od lekarzy ukraińskich i białoruskich, którzy chcą pracować w Polsce. Głównym powodem takiego zainteresowania jest sytuacja finansowa. Polscy lekarze zarabiają dużo więcej niż ukraińscy. W tej chwili minimalne wynagrodzenie lekarza specjalisty wynosi 6750 zł brutto (ok. 52 tys. hrywien), pielęgniarki natomiast zarabiają 4918,17 zł brutto (ok. 38 tys. hrywien).
Centrum analityczne Gremi Personal szacuje, iż ok. 2 tys. lekarzy oraz 3 tys. pielęgniarek i przeprowadzi się z Ukrainy do Polski, pomimo faktu, że już teraz na Ukrainie brakuje około 24,7 tys. specjalistów. Minister zdrowia Maksym Stepanov jest przekonany, że sytuacja związana z emigracją personelu medycznego na Ukrainie może okazać się katastrofalna.