O czym pamiętać, zbierając grzyby?
Jesień to tradycyjnie pora dla amatorów grzybobrania i spożywania znalezionych zdobyczy natury. Lekarze rodzinni ostrzegają i apelują o ostrożność, bo wiele gatunków wywołuje zatrucia prowadzące nawet do śmierci.
Muchomor czerwony. Foto: imageworld.pl
– Zbieramy tylko takie grzyby, które znamy, a kupujemy koszyki wyłącznie oznaczone specjalnym atestem – radzi Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. Drobna pomyłka może się skończyć tragicznie.
Rodzaje zatruć
– Grzyby wywołują kilka rodzajów zatruć. Cytotoksyczne prowadzą do uszkodzeń komórek narządów wewnętrznych, a w przypadku spożycia muchomora sromotnikowego do skazy krwotocznej i hemolizy krwi. Takie same objawy występują także po spożyciu muchomora wiosennego i jadowitego (od 8–14 godzin), piestrzenicy kasztanowatej (od 5–8 godzin), czy zasłonka rudego (od 3–14 dni). Niestety, bardzo często spożycie tych grzybów kończy się śmiercią – tłumaczy Bożena Janicka.
Są jeszcze zatrucia neurotoksyczne i gastryczne. – Te pierwsze mają ujemny wpływ na układ nerwowy człowieka. Powodują zwolnienie akcji serca, spadek tętna, zaburzenia oddychania, uczucia gorąca, silny ślinotok, albo podniecenie nerwowe, napady szału, halucynacje, przyspieszenie akcji serca. Z kolei zatrucia gastryczne, które charakteryzują się objawami ostrych nieżytów żołądkowo-jelitowych. Te zaczynają się nagle po 3-5 godzin po zjedzeniu grzybów i przebiegają burzliwie wraz z nudnościami, wymiotami, bólami brzucha i biegunką. Mogą dołączyć się też objawy odwodnienia. Choroba ustępuje zwykle w ciągu 24 godzin. Na szczęście nie dochodzi do uszkodzenia wątroby – dodaje prezes PPOZ.
Jak pomagać?
Pierwsza pomoc przy zatruciu polega na: sprowokowaniu wymiotów, zabezpieczeniu wymiocin, kału, moczu i resztek potrawy grzybowej do badania mykologicznego (od czego zależy dalsze postępowanie lecznicze) oraz natychmiastowym wezwaniu pogotowia lub udaniu się do szpitala. Leczenie polega na: płukaniu żołądka oraz podaniu dużej ilości węgla aktywowanego, który dobrze wiąże trucizny grzybowe.
Poza tym prowadzone jest leczenie objawowe wyrównujące niedobory płynowo-elektrolitowe. Niezbędne jest także ustalenie toksyczności grzyba oraz monitorowanie czynności wątroby, polegające na badaniu poziomu aktywności enzymów wątrobowych (ALT, stężenia bilirubiny) oraz krzepliwości krwi (INR). W najcięższych zatruciach dochodzi bowiem do piorunującego zapalenia wątroby, które przebiega z żółtaczką, skazą krwotoczną, a kończy się niewydolnością wielonarządową, śpiączką i śmiercią.
– W ciężkich zatruciach jako ostateczność pozostaje przeszczep wątroby. Jako przygotowanie do przeszczepu można zastosować MARS (molecular adsorbent recirculating system). W odniesieniu do eliminowania amatoksyn drogą plazmaferezy, hemodializy, hemoperfuzji i dializy albuminowej, zdania są podzielone; hemodializy bywają jednak konieczne, jeśli rozwija się niewydolność nerek, a MARS jako przygotowanie do przeszczepienia wątroby u chorych z nasiloną encefalopatią – informuje Bożena Janicka.
Fałszywe opinie!
PPOZ obala mity dotyczące grzybów. Otóż nieprawdą jest, że:
- wszystkie grzyby trujące mają ostry smak (dla przykładu: śmiertelnie trujący muchomor sromotnikowi jest prawie pozbawiony smaku i nie ma żadnego charakterystycznie nieprzyjemnego zapachu);
- grzyby trujące po posoleniu żółkną (zmiana zabarwienia spowodowana jest nie przez związki trujące, ale przez zupełnie inne substancje znajdujące się w grzybach);
- srebrna łyżka włożona do potrawy z grzybami trującymi czernieje (czernienie srebrnej łyżki związane jest z obecnością związków siarki, które z reguły nie są trujące);
- po przecięciu grzyba trującego następuje zmiana zabarwienia miąższu na niebieskawe (jest wręcz przeciwnie – większość grzybów zabarwiających się pod wpływem powietrza na niebiesko należy do gatunków jadalnych);
- grzyb nadjedzony przez ślimaki nie jest trujący (wiele śmiertelnie trujących dla człowieka grzybów jest jadalnych dla innych gatunków zwierząt).