9 grudnia 2024

Pandemia a stomatologia. Co z finansowaniem świadczeń?

Umowy z NFZ w większości podpisywano ponad dwa lata temu, podczas gdy koszty udzielania świadczeń i utrzymania gabinetów stomatologicznych w czasie pandemii SARS-CoV-2 znacząco wzrosły.

Foto: pixabay.com

W komentarzu opublikowanym na stronie internetowej NIL wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Cisło zwraca uwagę na specyfikę stomatologii w dobie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 i wyzwania, z jakimi muszą się mierzyć lekarze dentyści.

– Zaleceniami Ministerstwa Zdrowia ogranicza się liczbę możliwych przyjęć, co wobec zwiększonych kosztów utrzymania reżimu sanitarnego prowadzi do sytuacji, gdy refundacja wizyty stomatologicznej nie pokrywa nawet podstawowych kosztów. Odmawia się finasowania teleporad, a tych było i jest dużo, gdyż pacjenci, którzy z powodu limitu nie mogą być przyjęci, wymagają porody zdalnej – tłumaczy dr Andrzej Cisło.

Zdaniem wiceprezesa NRL w szczególnie trudnej sytuacji są gabinety szkolne: z jednej strony zakaz działalności jest zniesiony, ale wkrótce rozpoczną się wakacje, co oznacza, że placówkom nie uda się wypracować tegorocznego kontraktu. Mimo to władze publiczne zdają się nie dostrzegać problemów lekarzy dentystów. Zaproponowany 2 czerwca przez prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia projekt zarządzenia dotyczący finansowania świadczeń stomatologicznych na czas epidemii został negatywnie oceniony przez Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej w stanowisku podjętym 8 czerwca.

W ocenie samorządu lekarskiego jedyny zasługujący na poparcie aspekt projektu zarządzenia w postaci zmiany wyceny świadczeń endodontycznych nie równoważy jego niedostatków. „Prezydium NRL podejmuje stanowisko w sprawie przedstawionego projektu, w świadomości poważnej sytuacji narastającego, wręcz powszechnego już sprzeciwu, środowiska stomatologicznego wobec zasad finansowania świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia stomatologicznego. W dyskusjach oraz wynikach przeprowadzonych ankiet, jak również listach kierowanych do Naczelnej Rady Lekarskiej i okręgowych rad lekarskich niepokojąco rośnie liczba zapowiedzi wypowiedzenia umowy z NFZ z powodu braku należytej wyceny świadczeń” – czytamy w stanowisku Prezydium NRL w sprawie projektu zarządzenia Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia zmieniającego zarządzenie w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju leczenie stomatologiczne.

– Na czas epidemii Fundusz proponuje zwiększenie wartości średnio o niecałe 10 proc. tylko wobec najniżej wycenianych świadczeń pomocy doraźnej. I to tylko w dwóch z siedmiu zakresów leczenia stomatologicznego, gdzie rozliczenia oparte są na punkcie rozliczeniowym. W stanowisku wskazane jest, że „uzysk” z takiej zmiany dałby wyższą wycenę wizyty zaplanowanej na 1 godzinę o 2-4,5 zł – podkreśla wiceprezes NRL, dodając, że żaden z lekarzy dentystów nie chce rezygnować z leczenia pacjentów w ramach świadczeń gwarantowanych, a w szczególności z leczenia dzieci, ale nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której koszty udzielania świadczeń będą przewyższały przychody z tytułu umów.

Komentarz dr. Andrzeja Cisło został opublikowany we wtorek na stronie NIL.