22 listopada 2024

Pierwszy w Polsce i Europie

Prof. Anna Wiechowska-Kozłowska ze Szpitala MSWiA w Szczecinie i dr Sławomir Kozieł z Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby WUM przeprowadzili nowatorski zabieg endoskopowego zespolenia esicy z odbytnicą.

Foto: WUM

To pierwszy tego typu zabieg w Polsce i Europie (dotychczas opisano dwa podobne w Stanach Zjednoczonych). Jego strategię opracowano przy udziale dr. Jana Pertkiewicza.

– Zabieg wykonano w technice rendez-vous, pod kontrolą fluoroskopii, EUS i enteroskopu, które wprowadzono równocześnie do odbytnicy oraz jelita grubego przez ileostomię. Po identyfikacji endosonograficznej i radiologicznej odpowiednich pętli jelitowych, dokonano zespolenia, wykorzystując specjalistyczny stent – wyjaśnia dr Sławomir Kozieł z Pracowni Endoskopowej Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby WUM, który od wielu lat specjalizuje się w endoskopii zabiegowej przewodu pokarmowego (głównie u pacjentów ze schorzeniami dróg żółciowych i nadciśnieniem wrotnym).

Wkrótce po zabiegu i wykonaniu badań kontrolnych pacjentka wróciła do domu w bardzo dobrym stanie ogólnym i ze sprawnie działającym zespoleniem. – Z uwagi na masywne zrosty i „zamurowanie” miednicy mniejszej na skutek powikłań leczenia ginekologicznego i chirurgicznego, operacyjne przywrócenie ciągłości przewodu pokarmowego było niemożliwe. Jedyną szansę odtworzenia ciągłości jelit umożliwiał zabieg endoluminalny, do przeprowadzenia którego konieczne było równoległe użycie dwóch torów wizyjnych z endosonografem i enteroskopem – dodaje dr Kozieł.

Endoskopię zabiegową w coraz większym stopniu wykorzystuje się przede wszystkim w pomaganiu pacjentom, których z różnych powodów nie kwalifikuje się do leczenia operacyjnego. Dotychczas była to domena zarezerwowana dla chirurgii. Z czego wynika ta zmiana? Wśród najważniejszych powodów wymienia się: stałe podnoszenie umiejętności endoskopistów, wprowadzanie nowoczesnych narzędzi oraz rozwój nowych technik obrazowania endoskopowego. – Zastosowanie endosonografii jako techniki zabiegowej otworzyło nowe horyzonty i możliwości leczenia, które dotychczas, bez odpowiedniej wizualizacji, były niemożliwe – podkreśla dr Kozieł.

Źródło: WUM