22 listopada 2024

Pikiety medyków w cieniu PKB

Warszawa, Wrocław, Poznań, Szczecin, Rzeszów, Kielce – w samo południe ruszyły skoordynowane czasowo manifestacje w wybranych większych miastach. Pikietowano w sprawie poparcia dla postulatów głodujących rezydentów.

Foto: Marta Jakubiak
Sobotnia manifestacja przed KPRM

W Warszawie manifestacja odbyła się przed budynkiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przy Alejach Ujazdowskich. Protest rozpoczął się o godz. 12 i trwał dwie godziny.

Uczestniczyło w nim, według różnych szacunków, od kilkuset do tysiąca osób: głównie lekarzy, przedstawiciele innych zawodów medycznych i ich rodzin, ale byli również politycy nie związani z obecnym rządem. Pikietujący mieli transparenty z hasłami takimi jak: „Chcemy leczyć w Polsce”, „Szpital bez lekarzy to tylko budynek”, „Przepracowany personel naraża życie pacjenta”, „Dr Google – jedyny, który nie wyjedzie”.

Przemawiali lekarze, pielęgniarki i studenci medycyny. – Jeżeli my nie wyrazimy głosu środowiska lekarskiego i pacjentów, to okaże się, że system zdrowia pozostanie niewydolny. Na to nie ma naszej zgody – powiedział Łukasz Jankowski, przedstawiciel Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. – Czujemy się beznadziejnie, ale damy radę, bo wierzymy w to, co robimy – mówiła Marta Moczydłowska, która od dziewięciu dni głoduje w szpitalu pediatrycznym.

Na ręce zastępcy szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Pawła Szrota przekazali petycję skierowaną do premier Beaty Szydło. Protestujący zaproponowali, jak sami mówią, kompromis polegający na ograniczeniu żądań dotyczących wzrostu nakładów publicznych przeznaczanych na ochronę zdrowia: zamiast 6,8 proc. PKB domagają się teraz 6 proc. PKB.

W czwartek wieczorem lekarze rezydenci na krótko zawiesili strajk głodowy (po raz drugi) na czas kolejnych rozmów z rządem. Po tym, jak na spotkaniu nie pojawiła się szefowa rządu, Łukasz Jankowski powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że zostali upokorzeni. W piątek protestujących odwiedzili m.in. członkowie Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej – wszyscy byli ubrani w czarne koszulki z hasłem: „Popieram protest lekarzy”. W szpitalu pediatrycznym, gdzie trwa głodówka, odbyło się również nadzwyczajne posiedzenie sejmowej Komisji Zdrowia.

– Padł rekord: 37 osób nocuje na czczo w szpitalu – w taki sposób podsumował wczorajszy dzień Krzysztof Hałabuz z Porozumienia Rezydentów OZZL. Tymczasem, jak powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński, „jest przypuszczenie”, że protest medyków „nie ma nic wspólnego ze służbą zdrowia”, bo jego powody mogą być inspirowane polityczne. – Mam nadzieję, że tak nie jest – podkreślił lider partii rządzącej.

Więcej o proteście młodych lekarzy (m.in. analiza postulatów) tutaj.