13 grudnia 2024

Placówki mogą operować pacjentów z zaćmą bez ograniczeń

Pacjenci, którzy zostali już zakwalifikowani do zabiegu, zachowują swoje prawo poprzez wskazanie nowego terminu planowego zabiegu – przypomina Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.

Bartłomiej Chmielowiec. Foto: Rafał Siderski

Jakie rozwiązania systemowe mogłyby przyczynić się do ograniczenia rosnącej liczby pacjentów, którzy z różnych względów nie zostali zoperowani, a ich stan wzroku wskazuje na potrzebę wykonania zabiegu usunięcia zaćmy?

Jednym z głównych rozwiązań w tym zakresie było zniesienie przez NFZ limitów na usunięcie zaćmy od 1 kwietnia 2019 roku. Wtedy też w znacznym stopniu skróciły się kolejki oczekujących na ten zabieg. Placówki mogą operować pacjentów z zaćmą bez ograniczeń.

Sytuację skomplikowała jednak epidemia. Minister Zdrowia, mając na uwadze potrzeby pacjentów w zakresie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, planuje zniesienie limitów świadczeń do Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej (AOS). To dobry krok w kierunku skrócenia kolejek do okulisty, długofalowo przyniesie korzyści większej liczbie pacjentów.

Czy Rzecznik Praw Pacjenta zamierza podjąć działania zachęcające do zgłaszania się na zabiegi usunięcia zaćmy?

Oczywiście. Na bieżąco uczestniczymy w przekazywaniu pacjentom najnowszych informacji dotyczących epidemii. Odbywa się to m.in. za pośrednictwem strony internetowej, Facebooka czy Twittera. W najbliższej przyszłości planujemy akcję edukacyjną związaną z profilaktyką zdrowotną.

Chciałbym dodać, że jesteśmy w stałym kontakcie z organizacjami pacjentów działającymi w Radzie Organizacji Pacjentów przy Rzeczniku Praw Pacjenta. Zatem nie wykluczamy, że umówimy się z nimi na wspólną akcję zachęcającą do zgłaszania się na wyznaczone przed epidemią zabiegi planowe, w tym te w kierunku zaćmy.

Jak wygląda sytuacja pacjentów, którzy z obawy przed COVID-19 nie zgłosili się na zaplanowany zabieg usunięcia zaćmy? Czy muszą ponownie przejść przez ścieżkę kwalifikacyjną?

Pacjenci, którzy zostali już zakwalifikowani do zabiegu, zachowują swoje prawo poprzez wskazanie nowego terminu planowego zabiegu. Powinni być poddawani ponownej kwalifikacji, w tym do określenia aktualnej sytuacji klinicznej oraz ustalenia korekty w rodzaju zastosowanej soczewki.

Jak przebiega ścieżka pacjenta do zabiegu usunięcia zaćmy?

Oczekiwanie na zabieg rozpoczyna się, gdy lekarz podstawowej opieki zdrowotnej wystawia skierowanie do poradni okulistycznej. Już na tym dokumencie powinna znajdować się informacja, czy pacjent wymaga pomocy w trybie pilnym. Skierowanie pacjent powinien zarejestrować w przychodni, która ma podpisaną umowę z NFZ. Jeśli czas pomiędzy otrzymani

em skierowania do specjalisty a wizytą wydłuża się, to zabieg zostanie wykonany z opóźnieniem. Wpływa to na pogorszenie widzenia i jakość życia oraz naraża pacjenta na zwiększone ryzyko wystąpienia zdarzeń niepożądanych, takich jak upadki czy trudności w poruszaniu się i byciu samodzielnym. Przed zapisaniem się do specjalisty pacjent powinien zajrzeć na stronę: nfz.gov.pl/dla-pacjenta, gdzie można znaleźć informacje na temat czasu oczekiwania na uzyskanie pomocy lekarza okulisty.

Problemem wydaje się też utrudniony dostęp do okulisty w ramach AOS. Czy rezygnacja z wymagania skierowania od lekarza POZ mogłaby tu pomóc?

Z pewnością. Pacjenci powinni mieć możliwość decydowania o tym, czy udać się do lekarza rodzinnego czy do okulisty. Na wizytę u okulisty czeka się kilka miesięcy. Żeby się do niego dostać, potrzebne jest skierowanie od lekarza POZ, który przecież nie od razu musi zdiagnozować konieczność konsultacji specjalistycznej. Nie ma też instytucjonalnego systemu pomocy ludziom niewidomym i tracącym wzrok.

Dostęp do finansowanej przez NFZ rehabilitacji osób z dysfunkcją wzroku jest bardzo utrudniony, a limit dofinansowania do soczewek okularowych i lup dla osób z wadami wzroku wymagającymi dużej korekcji jest przez pacjentów kwestionowany. W 2020 roku do Rzecznika wpłynęło w tej sprawie 99 zgłoszeń, co stanowiło 15% skarg dotyczących zaopatrzenia w wyroby medyczne. Rezygnacja ze skierowania skróciłaby drogę pacjenta do okulisty, co może być szczególnie istotne w przypadku nagłej choroby oczu.

Czy ograniczenia w dostępie do lekarzy okulistów są także przedmiotem skarg kierowanych do Rzecznika Praw Pacjenta?

Tak, przez cały okres epidemii wpływają do nas sygnały dotyczące braku dostępu do „niecovidowych” świadczeń zdrowotnych, w tym okulistycznych. Epidemia wpłynęła na organizację wszystkich świadczeń zdrowotnych. Z dnia na dzień dowiadywaliśmy się o nowych obostrzeniach, wytycznych czy decyzjach odnośnie np. zamykania oddziałów specjalistycznych na rzecz zakaźnych.

Z jednej strony, decyzje te wydawały się niezbędne, z drugiej zaś – odbywało się to kosztem pacjentów „niecovidowych” w stanach nagłych lub przewlekle chorych, np. z powodu zaćmy. W 2020 roku do RPP wpłynęło 1676 wniosków dotyczących ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, co stanowiło 6% wszystkich skarg, natomiast skargi dotyczące szpitalnych świadczeń okulistycznych stanowiły 2%.

Na co najczęściej skarżą się pacjenci z problemami okulistycznymi we wnioskach kierowanych do Rzecznika Praw Pacjenta?

Głównym problemem jest ograniczony dostęp do ambulatoryjnego leczenia specjalistycznego. Co do lecznictwa szpitalnego, uwagi dotyczą długiego oczekiwania na zabiegi wysokospecjalistyczne, takie jak witrektomia czy implantacja soczewek w leczeniu zaćmy. Jedną z przyczyn są braki kadrowe.

Pacjenci narzekają też na ograniczony dostęp do leczenia AMD w programie lekowym, a także na brak możliwości wyboru soczewki za dopłatą. Wiele zapytań dotyczy również niskich dopłat do wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie (głównie szkła optyczne) oraz słabej dostępności do programów profilaktycznych we wczesnym wykrywaniu zaćmy i jaskry.

Jaki jest stosunek Rzecznika Praw Pacjenta do dopłat do wyrobów medycznych niemieszczących się w standardowych wycenach procedur finansowanych przez NFZ? Czy RPP mógłby wesprzeć starania pacjentów o umożliwienie dopłacania do soczewek o wyższym standardzie?

Problem ten od lat jest nierozstrzygnięty. Koszyk świadczeń gwarantowanych daje wiele możliwości interpretacyjnych, zwłaszcza w zakresie określania granicy pomiędzy świadczeniami finansowanymi przez NFZ a świadczeniami „komercyjnymi”. Nie można odmawiać pacjentom prawa do korzystania z nowoczesnych technologii, w tym możliwości finansowania świadczeń ze środków własnych.

Powinno się to jednak odbywać według jasnych kryteriów. W pierwszej kolejności należałoby więc określić parametry wyrobów medycznych, które są gwarantowane, i w ten sposób stworzyć podstawy do określenia różnicy cenowej pomiędzy np. soczewką gwarantowaną a wyrobem zakupionym przez pacjenta komercyjnie.

Autoryzowany wywiad prasowy przygotowany przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia w związku z konferencją „Diagnostyka i leczenie zaćmy w dobie pandemii COVID-19”