11 października 2024

Rośnie problem choroby Alzheimera

W Polsce na alzheimera choruje ok. 350 tys. osób. Do 2050 roku ta liczba będzie trzy razy większa. Problemem jest brak metod wczesnego wykrywania choroby. Jak wyglądają pierwsze objawy? Jak długo można samodzielnie opiekować się chorym bliskim, a kiedy potrzebna jest profesjonalna pomoc?

Problem zachorowalności na alzheimera będzie przybierał na sile razem ze wzrostem odsetka osób w wieku 65+. W 2050 roku ponad jedna trzecia polskiego społeczeństwa znajdzie się w tej grupie, a choroba Alzheimera dotknie ponad milion osób. Porównując, to sumaryczna liczba ludności dzisiejszego Poznania i Gdańska.

Alzheimer to utrata lub upośledzenie wyższych czynności korowych, jak pamięć, orientacja, rozumienie, liczenie, mowa czy ocena sytuacji. Choroba prowadzi do nieodwracalnej utraty komórek nerwowych w mózgu. Wciąż dokładnie nie wiadomo, co ją wywołuje.

– Obecnie największym problemem jest brak metod, dzięki którym moglibyśmy wcześnie wykrywać alzheimera. Kiedy u chorego pojawiają się zewnętrze objawy, ubytek komórek nerwowych może sięgać już kilkudziesięciu procent. Na objawy warto jednak być wyczulonym – mówi prof. Michael Davidson.

Należy obserwować potencjalnie zagrożoną alzheimerem osobę. Problem dotyczy osób głównie w wieku 65+. Ryzyko zachorowania wcześniej wynosi zaledwie jeden procent. Dlatego warto przyglądać się codziennemu funkcjonowaniu bliskich osób. Być uważnym na to, jak osoba radzi sobie podczas wykonywania codziennych czynności, czy ma kłopoty z pamięcią, traci orientację w nowym miejscu, gubi się, ma kłopoty z płaceniem rachunków, wolniej wykonuje pracę.

– To pierwsze sygnały, które mogą zaalarmować nas o postępującej chorobie. Warto wtedy zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu, który skieruje nas do psychiatry lub neurologa na specjalistyczne badania. Obecnie choroba jest nieodwracalna, ale wczesne wykrycie pozwala na podjęcie walki o ochronę neuronów i wydłużenie ich żywotności – mówi prof. Michael Davidson.

W pierwszym stadium alzheimera (trwa od dwu do pięciu lat) osoba chora ma przede wszystkim kłopoty z pamięcią, a także nauką czegoś nowego. Na tym etapie najbliższym jeszcze stosunkowo łatwo opiekować się chorym. Należy jednak uważać, by przygotowywać odpowiednio zbilansowane posiłki oraz pilnować, by bliska osoba nie stała się ofiarą naciągaczy i oszustów, którym łatwo ulega, ponieważ nie potrafi racjonalnie ocenić sytuacji.

Drugie stadium (od dwu do 12 lat) pamięć jest bardziej zaburzona, chory zapomina imion dzieci, nie ufa bliskim, unika ludzi i błądzi nawet w znanym otoczeniu.

Trzecie stadium (od roku do trzech lat) jest dla rodziny najtrudniejsze. Kontakt z chorą osobą jest drastycznie ograniczony – do pojedynczych słów – występuje brak kontroli czynności fizjologicznych. Taka osoba najczęściej wymaga nieustannej opieki.


Więcej o neurologii piszemy tutaj.