15 października 2024

Sekwoje kardiochirurgii

W latach 60. XX w. amerykański ośrodek kardiologiczny w Houston stał się sceną wydarzeń, które doprowadziły do konfliktu dwóch lekarzy należących do elity najwybitniejszych kardiochirurgów na świecie. Pogodzenie zwaśnionych stron nastąpiło dopiero po kilkudziesięciu latach – pisze dr Magdalena Mazurak.

Michael DeBakey w wieku 94 lat. Zdjęcie z 2002 r. Foto: domena publiczna

Michael DeBakey i Denton Cooley dożyli niemal stu lat, przechodząc do historii jako bohaterowie wydarzeń stanowiących kamienie milowe kardiochirurgii. Michael DeBakey miał 23 lata i był studentem medycyny, kiedy skonstruował kluczowy element maszyny płucoserce.

Został chirurgiem, a medycyna zawdzięcza mu jeszcze wiele innych udoskonaleń. Zajął się operacjami serca, specjalizował się w zabiegach na aorcie, a jego nazwisko zyskało nieśmiertelność eponimu (klasyfikacja DeBakeya rozwarstwienia aorty, metoda DeBakeya operacji tętniaków rozwarstwiających aorty wstępującej).

Dożył sędziwego wieku (97 lat), kiedy także i u niego rozpoznano rozwarstwienie aorty. Nie zgodził się na operację i jego stan gwałtownie się pogorszył. Zespół chirurgów podjął trudną decyzję o pilnej operacji – zgodę na jej wykonanie wyraził komitet bioetyczny szpitala. Kardiochirurg był wówczas najstarszym operowanym na świecie pacjentem. Co więcej, operowanym techniką, którą on sam opracował. Operacja trwała siedem godzin, nie brakowało powikłań, ale mimo zaawansowanego wieku DeBakey wszystko to przeżył.

Jego ośmiomiesięczny pobyt w szpitalu kosztował milion dolarów. Kiedy wrócił do zdrowia, był wdzięczny, że podjęto taką, a nie odmienną decyzję. Niedługo potem wziął udział w otwarciu muzeum i biblioteki swojego imienia… Zmarł we śnie w 2008 r. Do setnych urodzin zabrakło mu dwóch miesięcy. Pochowano go na wojskowym Cmentarzu Narodowym w Arlington, pośród bohaterów USA.

Uszył t-shirt, złożył silnik, ale wybrał medycynę

Michael Ellis DeBakey urodził się 7 września 1908 r. jako najstarsze z pięciorga dzieci libańskich imigrantów, którzy jako chrześcijanie uciekli do USA przed nietolerancją religijną na Bliskim Wschodzie. Jego rodzice (oryginalne nazwisko matki to Dabaghi, zamerykanizowane na DeBakey) wybrali miejscowość Lake Charles w stanie Luizjana, ponieważ mówiono tam po francusku, podobnie jak w Libanie.

Po latach sukces chirurgiczny przypisywał swojej matce, która nauczyła go szyć, szydełkować i robić na drutach (jako 10-latek umiał sobie uszyć T-shirt). Był zdolnym i pilnym uczniem, znał świetnie francuski i niemiecki. Miał szeroki wachlarz zainteresowań: był członkiem drużyny skautów, grał na saksofonie, pasjonowały go silniki samochodowe, które rozbierał na części i ponownie składał. Kilkakrotnie wygrywał nagrody w konkursach za wyhodowane w przydomowym ogródku warzywa i kwiaty.

Do decyzji o studiowaniu medycyny zainspirowały go rozmowy z miejscowymi lekarzami, z którymi miał kontakt, gdy pracował w aptece należącej do ojca. Podczas nauki na Uniwersytecie Tulane’a (Nowy Orlean) Michael DeBakey wykazał się talentem wynalazcy, konstruując pompę rolkową – początkowo służącą do bezpośredniej transfuzji krwi, a potem wchodzącą w skład maszyny płucoserce. Był również współautorem pierwszej na świecie publikacji wykazującej związek między paleniem papierosów a rakiem płuca.

Ojciec szpitali polowych

W 1935 r. dr DeBakey rozpoczął pracę jako chirurg ogólny. W tamtym czasie niewielu lekarzy specjalizowało się w chirurgii serca i klatki piersiowej, te dziedziny dopiero raczkowały. Kolejnym etapem jego doskonalenia zawodowego było roczne szkolenie w Europie: praktyka w Strasburgu (pod okiem René Leriche’a) i Heidelbergu (gdzie szefem był Martin Kirschner, bohater pierwszego na świecie udanego zabiegu embolektomi płucnej).

W czasie II wojny światowej służył jako chirurg – był jednym z autorów pomysłu transferu lekarzy ze szpitali stacjonarnych na linię frontu, tj. projektu polowych placówek medycznych MASH (Mobile Auxiliary Surgical Hospital), które sprawdziły się także później w czasie wojny w Korei i w Wietnamie (sparodiowane w znanym serialu komediowym). Koniec wojny zastał Michaela DeBakeya w randze pułkownika, za swoje zasługi otrzymał amerykańskie wysokie odznaczenie Legion of Merit.

Powrócił na macierzysty Uniwersytet Tulane’a, ale już w 1948 r. został szefem chirurgii w szpitalu w Houston w Teksasie. Dzięki jego staraniom ten ośrodek stał się pierwszym szpitalem uniwersyteckim w tym mieście. Miał talent do pozyskiwania świetnych chirurgów, jednym z nich był Denton Cooley. Na początku lat 50. Michael DeBakey rozpoczął realizację utworzenia w Houston ośrodka kardiochirurgii, na stanowisko szefa wybrany został Denton Cooley. W tym czasie DeBakey zajął się problemem protezowania naczyń.

W centrum handlowym zamierzał kupić nylon do swoich doświadczeń, ale tego materiału zabrakło, zdecydował się więc na dakron (poliestrowy syntetyk). Kupił metr materiału i przy użyciu maszyny do szycia swojej żony wyprodukował pierwsze protezy naczyniowe. Zdecydował się na współpracę z Philadelphia College of Textiles and Science, by stworzyć maszynę dziewiarską do przemysłowego wytwarzania wstawek naczyniowych.

Konsultant Marleny Dietrich i Borysa Jelcyna

Lata 50. i 60. to czas kolejnych wspaniałych osiągnięć Michaela DeBakeya. W 1952 r. wszczepił allograft, zastępując nim tętniakowate poszerzenie aorty, w 1964 r. wykonał z sukcesem operację by-passów. W 1968 r. był szefem zespołu, który dokonał pierwszego w świecie jednoczasowego przeszczepienia wielonarządowego (jeden dawca, czterech biorców, pięć zespołów operacyjnych).

To on w latach 80. ubiegłego wieku w ramach współpracy z NASA opracował system wspomagania lewej komory jako pomost do przeszczepu serca. DeBakey uczestniczył też w powstawaniu National Library of Medicine w Bethesda (z tej ogromnej bazy publikacji korzystamy, wchodząc na strony PubMed). Był również współautorem programu opieki medycznej dla weteranów wojennych, jego nazwiskiem nazwano szpital Veterans Affairs w Houston. Michael DeBakey był osobistym konsultantem medycznym dwóch amerykańskich prezydentów: Lyndona Johnsona i Richarda Nixona.

Denton Cooley wszczepiający całkowicie sztuczne serce (TAH) zaprojektowane przez doktora Domingo Liottę , 4 kwietnia 1969 r. Foto: The Texas Heart Institute

Wśród konsultowanych lub operowanych przez niego pacjentów byli notable z całego świata, m.in. szach Iranu Mohammad Reza Pahlawi (splenektomia), król Anglii Edward VIII (operacja tętniaka aorty brzusznej), Marlena Dietrich (miażdżyca kończyn dolnych), Borys Jelcyn (by-passy). W swoim szpitalu w Houston w 2008 r. spotkał się z Lechem Wałęsą, któremu wszczepiono tam stymulator. Operował do 80. roku życia, w tym czasie wykonał 60 tys. procedur chirurgicznych! Długowieczność przypisywał dobrym genom i niepaleniu papierosów.

W sylwestra 2005 r. 97-letni Michael DeBakey przygotowywał się w swoim domu w Houston do planowanego wykładu, gdy nagle poczuł silny ból w klatce piersiowej, promieniujący do pleców i szyi. Podejrzewał u siebie rozwarstwienie aorty. Autodiagnoza okazała się trafna – było to rozwarstwienie aorty piersiowej typu DeBakey II. Pacjentowi zaproponowano leczenie zabiegowe: operację metodą DeBakeya, czyli technikę, którą opracował pół wieku wcześniej. Zgody pacjenta jednak nie uzyskano.

Sytuację zmieniła utrata przytomności DeBakeya i zwołana w szpitalu komisja bioetyczna, która nie uznała woli pacjenta kardiochirurga. Operowało go dwóch z tysiąca wyszkolonych przez niego kardiochirurgów. I tak oto Michael DeBakey przeszedł do historii kardiochirurgii nie tylko jako wybitny przedstawiciel tej dyscypliny, ale także jako najstarszy na świecie pacjent z rozwarstwieniem aorty operowany metodą DeBakeya.

Szalone tempo operacji

Z kolei Denton Cooley urodził się w 1920 r. w Houston. Był absolwentem Johns Hopkins University School of Medicine w Baltimore, uczelnię ukończył z wyróżnieniem. Szkolenie chirurgiczne odbył właśnie tam, pracował z dr Alfredem Blalockiem i asystował przy pierwszej procedurze zespolenia systemowo-płucnego u „niebieskiego dziecka” (czyli zespoleniu Blalocka- Taussig u niemowlęcia z tetralogią Fallota).

Ćwicząc zdolności manualne, wiązał nici chirurgiczne w pudełku od zapałek. W 1946 r. powołano go do czynnej służby w korpusie armii amerykańskiej, został szefem chirurgów w szpitalu w austriackim Linzu. W randze kapitana powrócił do USA, aby dokończyć rezydenturę w szpitalu w Baltimore. W 1950 r. wyjechał do Londynu. Tam pracował z lordem Russellem Brockiem (znanym z walwulotomii metodą Brocka, czyli zabiegu poszerzenia zastawki płucnej).

Po powrocie do rodzinnego Houston został profesorem chirurgii w Baylor College of Medicine (1952 r.), gdzie szefem kliniki chirurgii był Michael DeBakey. Tam spędził kolejne 18 lat. W 1962 r. ze środków prywatnych założył The Texas Heart Institute. Kilka lat później wykonał pierwszą w USA transplantację serca. Po sporze z DeBakeyem w 1969 r. zrezygnował ze stanowiska w Baylor.

W latach 50. w ośrodku kierowanym przez DeBakeya przebywał dr hab. Jan Moll (w ramach stypendium Fundacji Rockefellera). W swojej autobiografii „Tajemnice serca” tak wspominał tamten czas:

„W tym okresie Houston zdobyło reputację w chirurgii sercowo-naczyniowej. Początkowo dr Michael DeBakey był reprezentantem dawnych idei Leriche’a i innych chirurgów europejskich, lecz wkrótce stał się jednym z wielkich pionierów chirurgii naczyniowej. Stopniowo otoczyli go wartościowi ludzie, zaczęła się rozwijać kardiochirurgia, początkowo na zamkniętym, później na otwartym sercu. DeBakey miał świadomość konieczności udoskonalenia protez naczyniowych, aby wielkie rzesze chorych mogły korzystać z chirurgii naprawczej tętnic i aorty. Jego też dziełem są protezy dakronowe, wytwarzane fabrycznie w różnych asortymentach. Obok DeBakeya, dr Denton Cooley, geniusz techniczny chirurgii, zaskakujący jakością intelektu i kultury. W tym okresie obaj ci chirurdzy pracowali razem w szpitalu Metodystów i w szpitalu dziecięcym św. Łukasza […]. Wprawdzie chirurgia serca czyniła pierwsze kroki na otwartym sercu, jednak statystyka Cooleya była już wtedy największa na świecie. Rytm operacji był tak szybki, że z trudem nadążało się za operatorem. Skończywszy operację u Metodystów Cooley pędził podziemnymi korytarzami do szpitala dziecięcego, gdzie wykonywał operację, po czym wracał szybko do Metodystów, gdzie w tym czasie przygotowywano innego chorego. Niekiedy dawał znak ręką, aby biec za nim, aż do cadillaca, którym nas wiózł do Szpitala Weteranów, gdzie znów operował innego chorego i po mniej więcej trzech kwadransach wracał do szpitala dziecięcego lub Metodystów, by znów operować. W ten sposób dni mijały z niewiarygodną szybkością”.

Kość niezgody

W 1969 r. Denton Cooley w Texas Heart Institute pierwszy na świecie wszczepił sztuczne serce, urządzenie zaprojektowane przez Domingo Liottę, współpracownika Michaela DeBakeya. Wywołał tym falę krytyki i niemal półwieczny spór z DeBakeyem, który był wściekły, bo sam pracował nad tym problemem i uważał, że ukradziono mu pomysł, pozbawiając na zawsze możliwości bycia pierwszym.

Niemal cały świat medyczny dowiedział się wówczas o rywalizacji między tymi dwoma kardiochirurgami. Pacjent, 47-letni Haskell Karp, przeżył 65 godzin… Fakty były takie, że Liotta skarżył się na problemy w komunikacji z DeBakeyem, który od wielu miesięcy nie interesował się ich wspólnym projektem. Denton Cooley zaproponował więc konstruktorowi współpracę nad udoskonaleniem modelu sztucznego serca, który Liotta stworzył, jeszcze zanim podjął współpracę z DeBakeyem.

Tak ten konflikt opisał zięć Cooleya (też chirurg): „Scharakteryzowałbym relację Cooleya i DeBakeya jako zaciekłą rywalizację – dziwny teksański wyścig konny, który był katalizatorem szybkiego rozwoju kardiochirurgii i ustanowił Houston centrum medycyny sercowo-naczyniowej. Pomimo ogromnych różnic w pochodzeniu, posturze fizycznej, osobowości i podejściu, ani razu nie słyszałem, żeby doktor Cooley wypowiadał się negatywnie o doktorze DeBakeyu. Ci dwaj giganci byli po prostu zbyt wielcy w swoich osobowościach, w swojej determinacji, by przewodzić rozwijającej się dziedzinie i pracować w tym samym szpitalu. Ale po cichu szanowali się i podziwiali”.

W kwietniu 1970 r. magazyn „Life” obu kardiochirurgom poświęcił swoją okładkę. Zdjęcie DeBakeya i Cooleya opatrzono tytułem: „Gorzka rywalizacja. Dwóch wielkich chirurgów na wojnie o ludzkie serca”. Do historii medycyny przeszła fotografia, na której Michael DeBakey, przyjmujący honorowe członkostwo The Denton A. Cooley Surgical Society, uściskiem dłoni Dentona Cooleya zakończył ich wieloletni konflikt. Zgodę po niemal półwiecznym sporze przyniósł rok 2007 r., kiedy obaj kardiochirurdzy byli już w zaawansowanym wieku: Cooley miał 87, a DeBakey 99 lat.

Tak wspominał Dentona Cooleya prof. Marian Zembala:

„Tego wybitnego kardiochirurga poznałem w 1987 r. w Wiedniu podczas Kongresu EACTS, kiedy jako młody lekarz zdecydowałem się podejść do słynnego dr. Dentona Cooleya, ówczesnej światowej ikony kardiochirurgii, który siedział o godz. 6 rano w hotelowym ogródku otoczony czasopismami, które czytał. Zapytałem, czy mogę zająć mu chwilę. Chciałem tylko zdobyć autograf tak wybitnej osoby. Udało nam się jednak odbyć prawie półgodzinną rozmowę. Zdumiewała mnie jego troska o organizację bieżącej działalności kliniki, w tym o odpowiednie szkolenie rezydentów, oraz to, co powiedział o sposobie selekcji najlepszych: aby słabsi, którzy muszą odejść, przekonali się, że jest to dobra decyzja, podjęta we właściwym czasie. […] Pamiętał naszą rozmowę i ku mojemu zdziwieniu kilka miesięcy później otrzymałem zaproszenie do udziału w kongresie, który organizował wraz z Texas Heart Team na Bermudach. To międzynarodowe spotkanie potraktował jako podsumowanie dorobku całego swojego zespołu, ale też wielu jego uczniów rozsianych po kilkudziesięciu ośrodkach w USA i na świecie. Zaskoczyło mnie, że światowa ikona kardiochirurgii przypomniała sobie o spotkaniu z młodym, nieznanym wówczas, polskim kardiochirurgiem, który jak wielu młodych ludzi miał ambicje rozwoju, szczególnie w dziedzinie transplantacji serca i mechanicznego wspomagania krążenia”.

Modyfikuj, upraszczaj, stosuj

Denton Cooley był płodnym autorem, co przełożyło się na 1,4 tys. recenzowanych artykułów w czasopismach i 12 podręcznikach. Opisał swoje życie w książce „100 tysięcy serc: wspomnienia chirurga”. Był pedantem, jeśli chodzi o poprawną interpunkcję i gramatykę. Jego motto i filozofię życiową stanowiły trzy słowa: modyfikuj, upraszczaj, stosuj. Osiem uniwersytetów nadało mu tytuł dr. honoris causa.

„Jego osiągnięcia przyciągnęły uwagę całego świata i zaowocowały niezwykłym aplauzem – ze strony towarzystw naukowych, uniwersytetów, prezydentów, papieża, królów, królowych. Pozostał jednak niezwykle przystępny. Każdy, kto poznał doktora Cooleya, szybko przekonał się, że on nie lubi przegrywać. Był uprzejmy i czarująco dowcipny, ale lubił rywalizację. Jako chirurg wiedział, dokąd chce się udać i jak się tam dostać w najbardziej bezpośredni i najwygodniejszy sposób. Był szybki, odważny i kreatywny”

– tak wspominał go zięć.

Denton Cooley zeznawał kiedyś jako pozwany w sprawie o błąd lekarski. Prawnik pacjenta zapytał go, czy uważa się za najlepszego kardiochirurga na świecie. Denton Cooley odpowiedział, że tak. Zasugerowano mu, że mógłby być bardziej skromny. „Mógłbym – odpowiedział. – Ale proszę pamiętać, że zeznaję pod przysięgą!”. W 1984 r. z rąk prezydenta Reagana odebrał Prezydencki Medal Wolności. Sekwoja chirurgii (jak go nazwano) podobnie jak DeBakey dożył sędziwego wieku. Zmarł 18 listopada 2016 r. w rodzinnym Houston w wieku 96 lat, miesiąc po śmierci swojej żony.

Kończąc swoje wspomnienia z pobytu w ośrodku chirurgii sercowo-naczyniowej w Houston, prof. Jan Moll napisał:

„Tutaj zrozumiałem, jak byliśmy zacofani, pozostawieni w całkowitej ignorancji co do spraw rozgrywających się na świecie. Czułem się zawstydzony, porównując nasze zacofanie z technologicznym postępem amerykańskim. Fakt ten był tym smutniejszy, że wierzyliśmy w naszą europejską wyższość. Przysiągłem sobie, że jeżeli znajdę alternatywną możliwość aktywnego działania w kardiochirurgii, uczynię wszystko co tylko możliwe, aby osiągnąć poziom amerykański. Nie przyjmę kompromisu, gdyby nawet zaistniały ogromne trudności. Dotarłem dalej, niż się spodziewałem”.

Dr n. med. Magdalena Mazurak, kardiolog dziecięcy, członek Société Française d’Histoire de la Médecine