3 grudnia 2024

Stomatolog zaoszczędzi, zostając inspektorem RTG

Lekarz dentysta może sam sprawować nadzór nad bezpieczeństwem stosowania aparatury rentgenowskiej. Wystarczy, że ukończy specjalne szkolenie – pisze Lucyna Krysiak.

Foto: shutterstock.com

Nowoczesne technologie stosowane w leczeniu uzębienia wymuszają na stomatologach wyposażanie gabinetów dentystycznych w coraz nowocześniejsze urządzenia radiologiczne.

Obecnie aparaty pantomograficzne ma na wyposażeniu 3,5 tys. gabinetów, a wiele wyposażonych jest dodatkowo w tomografię stożkową CBCT (z ang. Cone Beam Computed Tomography), pozwalającą na zobrazowanie zmian, które są niewidoczne na klasycznym prześwietleniu struktur zębowych. Prócz korzyści dla pacjenta i ułatwień w pracy lekarza dentysty urządzenia te wymuszają pewne obowiązki.

W każdym gabinecie

Obowiązujące od 23 września 2019 r. znowelizowane Prawo atomowe wymaga, by w każdym gabinecie stomatologicznym wyposażonym w aparaturę rentgenowską utworzone zostało stanowisko inspektora ochrony radiologicznej (IOR). Ma on sprawować wewnętrzny nadzór nad prawidłowym funkcjonowaniem i bezpiecznym eksploatowaniem tego rodzaju urządzeń.

Aby legalnie sprawować nadzór nad przestrzeganiem wymagań ochrony radiologicznej, potrzebne są uprawnienia inspektora ochrony radiologicznej. Można je zdobyć podczas szkolenia, które pod koniec marca organizuje dla stomatologów Ośrodek Kształcenia Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL), działający w strukturze Centralnego Ośrodka Badań, Innowacji i Kształcenia (COBIK).

Uczestnicy szkolenia zapoznają się z najnowszą wersją przepisów, zaktualizowaną przez rozporządzenie ministra zdrowia z 12 grudnia 2022 r. w sprawie testów eksploatacyjnych urządzeń radiologicznych i urządzeń pomocniczych (Dz.U. 2022, poz. 2759), które znowelizowało warunki wykonywania testów specjalistycznych i eksploatacyjnych urządzeń radiologicznych i wyposażenia pomocniczego.

Dostępne na rynku aparaty rentgenowskie znacznie odbiegają od tych sprzed lat – są nowoczesne, w pełni zautomatyzowane, mają wmontowane systemy zabezpieczeń i służą lekarzom dentystom tylko do diagnostyki. Stomatolodzy mają więc mieszane uczucia, jeśli chodzi o sens obwarowania ich użytkowania tak restrykcyjnymi przepisami. Prawodawca nie pozostawia im jednak wyboru i aby sprostać jego wymaganiom, muszą zatrudnić zewnętrznego inspektora albo sami zdobyć takie uprawnienia.

Znaczne oszczędności

Dr Dariusz Paluszek, członek Rady Naukowej COBIK NIL oraz inicjator i organizator szkolenia, podkreśla, że dla lekarzy dentystów zdobycie uprawnień IOR ma wymierne korzyści. – Umożliwia dostosowanie prowadzonych przez nich praktyk wyposażonych w aparaturę rentgenowską do wymogów Prawa atomowego bez konieczności zlecania wewnętrznego nadzoru inspektorom z zewnątrz i opłacania ich usług. Gabinety stomatologiczne to mikroprzedsiębiorstwa, które wymagają od lekarzy dentystów nie tylko kwalifikacji zawodowych, ale też umiejętności zarządzania. Dla lekarzy dentystów, którzy muszą utrzymać gabinety na rynku w tych trudnych czasach, realizowanie we własnym zakresie wytycznych określonych w Prawie atomowym pozwala zaoszczędzić w zależności od ilości i jakości sprzętu nawet 2 tys. zł miesięcznie. W skali roku to są już duże pieniądze – przekonuje dr Paluszek.

I zaznacza, że stanowiska IOR nie muszą tworzyć gabinety wykonujące stomatologiczne zdjęcia wewnątrzustne za pomocą aparatów rentgenowskich służących wyłącznie do tego celu. Jeśli więc w gabinecie wykonuje się jedynie zdjęcia punktowe, stanowisko takie nie jest konieczne.

Chcą się szkolić

Zainteresowanie wśród stomatologów szkoleniami dotyczącymi radiologii jest ogromne. Dlatego z czasem COBiK chce je rozszerzyć na cały kraj. Dr Dariusz Paluszek widzi w szkoleniach na inspektora ochrony radiologicznej i zdobyciu nowych uprawnień szansę dla stomatologów, którzy z powodów zdrowotnych lub losowych nie mogą wykonywać zawodu lekarza dentysty. Chodzi o osoby, które w wyniku wypadków komunikacyjnych lub chorób, np. narządu ruchu, nie są w stanie posługiwać się narzędziami dentystycznymi ani pracować w wymuszonej pozycji przy unicie.

– Takich osób jest wśród nas wiele, a nawet bardzo wiele, ponieważ wzrasta urazowość, a także liczba chorób, np. zwyrodnienia kręgosłupa, stawów czy nowotworów piersi. Lekarze dentyści, którzy na skutek chorób lub urazów tracą możliwość wykonywania zawodu, mimo wykształcenia medycznego i często ogromnego doświadczenia zostają wykluczeni zawodowo. Tymczasem możliwość uzyskania uprawnień inspektora ochrony radiologicznej otwiera im drogę do podjęcia pracy i pozyskania środków na utrzymanie – tłumaczy dr Dariusz Paluszek.

Szkolenie zostało dostosowane do surowych wymogów. W przygotowanie jego programu zaangażowany był konsultant krajowy ds. radiologii i diagnostyki obrazowej prof. Jerzy Walecki, który jest jednocześnie ekspertem Naczelnej Rady Lekarskiej.

Czego można się dowiedzieć

Szkolenie potrwa trzy dni, z czego ostatni zostanie przeznaczony na egzamin. Łącznie obejmie ono 21 godzin lekcyjnych (45 min) m.in. z podstawowych pojęć fizyki jądrowej, promieniowania rentgenowskiego, detekcji promieniowania jonizującego, budowy i działania aparatu rentgenowskiego, pojęć stosowanych w ochronie radiologicznej, działania promieniowania na materię żywą, w tym na organizm człowieka, czy zasad ochrony radiologicznej pracowników.

W programie znajdą się też zasady kontroli dawek indywidualnych, metody obliczania dawek i wymaganych grubości osłon, a także warunki bezpiecznego stosowania promieniowania jonizującego dotyczące wszystkich rodzajów ekspozycji medycznej. Uczestnicy poznają także zasady testów kontroli fizycznych parametrów aparatury rentgenowskiej, zapewnienia jakości w rentgenodiagnostyce, radiologii zabiegowej, radioterapii i medycynie nuklearnej. W ramach szkolenia odbędzie się 1,5 godziny zajęć seminaryjnych.

Lucyna Krysiak