2 maja 2024

Szefowa OZZL: lekarze boją się, że trafią na „czarną listę”

Lekarze boją się, że trafią na „czarną listę” Ministerstwa Zdrowia – mówi Grażyna Cebula-Kubat, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL), pediatra i nefrolog, w rozmowie z Mariuszem Tomczakiem.

Foto: Mariusz Tomczak/Gazeta Lekarska

Co Pani myśli o limitach w wystawianiu liczby recept, które wprowadził minister zdrowia?

– Limity są szkodliwe przede wszystkim dla pacjentów. Do nas, ale także do Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, Porozumienia Zielonogórskiego i Naczelnej Izby Lekarskiej, napływają sygnały od zaniepokojonych lekarzy. Nie wiedzą, czy będą w stanie wystawiać pacjentom niezbędne recepty, w tym także te na potrzeby kontynuacji dalszego leczenia, czy też system zablokuje im taką możliwość. Niektórzy lekarze boją się, że trafią na „czarną listę” ministerstwa.

Co oznaczają te ograniczenia dla lekarzy?

– To, że nie możemy wystawić trzysta pierwszej recepty, ogranicza naszą pracę i, jak powiedziałam, szkodzi pacjentom. Uważam, że nikt nie ma prawa narzucać lekarzowi tego, jak ma pracować i co powinien robić. Lekarz ma pracować zgodnie ze swoim sumieniem i nie powinien odmawiać pacjentowi wystawienia recepty, jeśli wymagają tego względy medyczne.

Po południu pod Ministerstwem Zdrowia odbył się protest pod hasłem: „Walczcie z receptomatami, nie z lekarzami!”. Czy minister Adam Niedzielski posłucha OZZL?

– Mam nadzieję, że tak, że nasz protest wpłynie na rządzących. Wyszliśmy na ulicę, ponieważ nie możemy milczeć, wiedząc, że pacjentom dzieje się krzywda. To oni są pozbawieni pomocy medycznej w związku z wprowadzonymi limitami. Co się stanie, jeśli z powodu limitu lekarz nie przyjmie pacjenta i dojdzie do jakiegoś nieszczęścia? Kto zostanie wezwany do prokuratury: lekarz czy urzędnik?