29 marca 2024

Koszmar bezdechu sennego

Bezdech senny może prowadzić nie tylko do chronicznego zmęczenia i dekoncentracji, ale wielu poważnych chorób, takich jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca typu II, otyłość czy zaburzenia sercowo-naczyniowe.

Foto: pixabay.com

Do niedawna bezdech senny uznawano za przypadłość, a nie chorobę. Problem nie ogranicza się jednak do kłopotów z oddychaniem i związanego z tym dyskomfortu, ale niesie ze sobą zagrożenia stricte medyczne. Obecnie traktuje się go jako przewlekłe schorzenie, w którym upośledzona jest drożność dróg oddechowych na poziomie gardła. Problem dotyczy zarówno dorosłych, jak i dzieci.

Sleep apnea

– Nawet niewielka niedrożność nosa, gardła, głośni ma swoje implikacje ogólne – przekonuje prof. Andrzej Kukwa, kierownik Katedry i Kliniki Otolaryngologicznej w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, dodając, że przy dłuższym się ich utrzymywaniu dochodzi do powstawania zmian w układzie sercowo-płucnym, zmian metabolicznych, a także zaburzeń emocjonalnych (rozkojarzenie, zdenerwowanie, pobudzenie), intelektualnych (gorsze przyswajanie wiedzy) i ruchowych (opóźniony refleks).

Problemem tym prof. Kukwa zajmuje się od 1976 r., kiedy był stypendystą Montefiore Hospital Medical Center w Nowym Yorku, a później California Medical Center w Irvine, gdzie prowadzono pionierskie badania zjawiska bezdechu sennego. Uczestniczył więc w narodzinach nowej specjalności naukowej dotyczącej zaburzeń oddychania podczas snu. Obecnie tego rodzaju schorzenie nazywa się sleep apnea i z powodzeniem można je leczyć, również chirurgicznie. I takich operacji laryngolodzy przeprowadzają coraz więcej.

Objawami bezdechu sennego mogą być: chrapanie, chwilowe zatrzymanie oddechu, sapanie lub duszności, a także nadmierne pocenie się, a nawet osłabienie potencji. Dzieje się tak, ponieważ w czasie snu obniżone jest napięcie mięśniowe, przez co zbliżają się do siebie ściany górnych dróg oddechowych, następuje ich zamknięcie, czego następstwem jest zaburzenie funkcji oddychania. Najczęściej to właśnie chrapanie jest dla lekarza pierwszą wskazówką, że ma do czynienia z bezdechem sennym.

Jednak wciąż objaw ten jest lekceważony przez pacjentów, uważa się go za cechę osobniczą, a w niektórych środowiskach za oznakę głębokiego, zdrowego snu. Niestety, kiedy u chrapiącego dochodzi do bezdechu, niedotlenione są wszystkie narządy. Jeśli więc każdej nocy występuje kilkanaście lub więcej takich bezdechów, to w ciągu lat ta liczba jest niewyobrażalnie wielka. To oznacza, że przez te wszystkie lata organy były narażone na skutki niedotlenienia, co mogło skończyć się nawet udarem mózgu. Bezdech senny stanowi również zagrożenie dla kierowców, ponieważ źle wysypiają się w nocy, mają większą skłonność do zasypiania za kierownicą.

Leczyć przyczynę

Wśród przyczyn bezdechu wymienia się nadwagę, opadające wydłużone podniebienie miękkie i języczek, pierwotnie wąskie drogi oddechowe, duży język, cofniętą żuchwę, skrzywioną przegrodę nosową, przerośnięte migdałki, polipy lub przerośnięte małżowiny nosowe w obrębie przewodów nosowych, niedoczynność tarczycy. – W chorobie takiej jak bezdech senny zawsze chodzi o przywrócenie drożności drogi oddechowej, leczymy więc przyczynę, a nie objawy tej choroby – tłumaczy prof. Andrzej Kukwa. Wybór metody zależy od rodzaju tej przyczyny.

Uważa, że kluczowe dla tego leczenia jest właściwe postawienie diagnozy – skrupulatnie zebrany wywiad oraz badanie otolaryngologiczne. Jeżeli z badania przedmiotowego wynika, że mamy do czynienia z zaburzeniami oddychania, wówczas dla potwierdzenia tej diagnozy wykonuje się całonocne badania elektrofizjologiczne w celu rejestracji okresów bezdechu oraz ich analizy. Takim badaniem jest tzw. polisomnografia (PSG). Pomocniczym badaniem jest fiberoskopia pozwalająca ocenić rytm oddechowy i sprawdzić, czy nie dochodzi do zapadania się ścian gardła, oraz cefalometria polegająca na wykonaniu zdjęć rtg głowy i twarzoczaszki w celu oceny światła drogi oddechowej w obrębie nosa, jamy ustnej i gardła.

Istnieją skuteczne metody leczenia bezdechu. Stosuje się różne terapie, całą gamę zabiegów chirurgicznych przywracających drożność górnych dróg oddechowych, np. wycinanie migdałków, usztywnianie chirurgiczne podniebienia miękkiego albo zaopatruje się pacjenta w specjalny aparat CPAP (z ang. continuous positive airway pressure), składający się z maski i maszyny wytwarzającej dodatnie ciśnienie, które tłoczone do płuc sprawia, że nie blokują się górne drogi oddechowe. Wybór metody zależy od kwalifikacji pacjenta do leczenia przez specjalistów.

Dopasować do pacjenta

Rozpoznanie bezdechu sennego zaczyna się jednak u lekarza POZ, który zna pacjenta najlepiej, postrzega jego problemy zdrowotne jako całość. Leczy go np. na nadciśnienie tętnicze, cukrzycę typu II i wspólnie z nim walczy z jego otyłością, która współistnieje z bezdechem sennym. Podobnie jak nadciśnienie tętnicze. Ocenia się, że 40 proc. pacjentów z bezdechem cierpi na nadciśnienie, a 30-40 proc. pacjentów z nadciśnieniem ma bezdech. To od lekarza pierwszego kontaktu zależy, jak szybko pacjent trafi do specjalisty, w tym wypadku laryngologa, który włączy się w poszukiwanie usuwalnych przyczyn bezdechu.

Konsultacja z laryngologiem jest niezbędna w celu wykluczenia przyczyn anatomicznych tego schorzenia i ewentualnie chirurgicznej korekcji stwierdzonych nieprawidłowości. Są przypadki występowania bezdechu sennego, które po konsultacji z protetykiem można leczyć za pomocą indywidualnie dobieranych aparatów ortodontycznych, zmieniających położenie języka i żuchwy. Może więc pacjenta skierować do stomatologa. Można też pacjenta leczyć zachowawczo, stosując aparat CPAP, za pomocą którego wytwarza się dodatnie ciśnienie w drogach oddechowych, co pozwala przywrócić drożność dróg oddechowych, prawidłowe utlenowanie krwi tętniczej, a w konsekwencji ograniczyć bezdech.

Protezę powietrza, jak NFZ nazywa CPAP, można otrzymać nieodpłatnie, jednak czeka się na nią miesiącami i jest ona ustandaryzowana. Prof. Kukwa uważa, że maska to ostateczność, ponieważ pacjent musi w niej spać do końca swojego życia, zaleca się ją, kiedy nie jest możliwa do usunięcia operacyjnie przyczyna bezdechu sennego. Powinna ona być dopasowana indywidualnie do potrzeb pacjenta. W opracowywaniu takich masek wykorzystuje się już technologie 3D.

Lucyna Krysiak