26 kwietnia 2024

Długo siedzisz? Masz gorsze plemniki!

Zdecydowana większość mężczyzn nigdy nie badała swego nasienia, jednocześnie codziennie wykonując czynności szkodzące jego jakości. Tymczasem szacuje się, że problem niepłodności dotyka już około 15 procent par, za którą w 35 procentach przypadków odpowiadają mężczyźni. Najczęstszą przyczyną niepłodności wśród płci męskiej jest właśnie zły stan nasienia.

Na przestrzeni 30 lat Światowa Organizacja Zdrowia obniżyło uznawaną za prawidłową wartość koncentracji nasienia aż o 75 procent: z 60 mln plemników w 1 ml ejakulatu w 1980 roku, do 15 mln/ml w 2010 roku. WHO uzasadnia zmianę generalnym spadkiem jakości nasienia, spowodowanym czynnikami środowiskowymi.

Mężczyźni często wykonują czynności, które mają negatywny wpływ na jakość nasienia. Blisko połowie młodych Polaków zdarza się trzymanie laptopa na kolanach oraz praca siedząca, co trzeci respondent przyznaje się do noszenia obcisłych bokserek, a do podgrzewania foteli w samochodzie co dziesiąty.

– Podczas wspomnianych czynności dochodzi do przegrzewania jąder, co skutkuje zaburzeniem procesu spermatogenezy (produkcji plemników), znacząco obniżając ich jakość. Mało znanym faktem jest, że siedzący tryb pracy również do tego prowadzi. Z tego powodu grupami zwiększonego ryzyka niepłodności są osoby wykonujące zawody, wymagające konieczności przyjmowania pozycji siedzącej, takie jak kierowca, pracownik biurowy czy kolarz – mówi Piotr Pietrewicz, embriolog kliniczny.

Ponadto Polacy posiadają małą wiedzę na temat czynników wpływających na jakość ich nasienia – 1/3 respondentów jest nieświadoma tego, jak negatywnie na jego jakość może oddziaływać stres. Również co trzeci mężczyzna nie zdaje sobie sprawy z destrukcyjnego wpływu na płodność używek takich jak alkohol czy papierosy, które są jedną z głównych przyczyn męskiej niepłodności.

– Wczesna diagnoza daje szansę mężczyźnie na zmianę przyzwyczajeń wpływających niekorzystnie na płodność, a tym samym na jej poprawę. Zmiana stylu życia może nie tylko powstrzymać negatywne procesy, ale także cofnąć ich skutki. Ważnym aspektem jest dotarcie do mężczyzn i uświadomienie ich, które z czynności szkodzą płodności – dodaje Piotr Pietrewicz.