20 kwietnia 2024

ORL w Krakowie pisze do pacjentów

Na stronie internetowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie ukazał się list do pacjentów. Jest to apel m.in. o nacisk na państwowy system zarządzania służbą zdrowia, bo „tylko wspólne działanie polityków wszystkich opcji może zmienić obecną sytuację”. Poniżej zamieszczamy go w pełnym brzmieniu.

Szanowni Państwo, Drodzy Pacjenci, wydłużające się kolejki, zatłoczone przychodnie, brak szybkiego dostępu do lekarzy i badań specjalistycznych są Państwu powszechnie znane. Z czego to wynika? Z opieszałości lekarzy? Niekoniecznie. Z ich bezradności wobec systemu, którego są ogniwem? Zdecydowanie tak.

Służba zdrowia to tylko małe ogniwo w systemie państwowym, który nie funkcjonuje dobrze. Skutki już znamy, ale jakie są przyczyny? Przygotowaliśmy podsumowanie niektórych problemów, o których pacjenci nie zawsze wiedzą. Chcielibyśmy podkreślić, że my – Lekarze, jesteśmy po Państwa stronie. Gdzie powinniśmy szukać rozwiązania? W dialogu i wzajemnym zrozumieniu. Przede wszystkim jednak w nacisku opinii publicznej na państwowy system zarządzania służbą zdrowia.

Problem 1: NFZ nie da więcej

Pośrednikiem pomiędzy lekarzem, a ubezpieczonym pacjentem jest Narodowy Fundusz Zdrowia. On rozdziela pieniądze na leczenie w szpitalach i przychodniach. Jeśli szpital lub przychodnia przyjmie zbyt wielu chorych lub wykona zbyt dużo badań i zabiegów, NFZ odmawia pokrycia ich kosztów. To właśnie dlatego mimo np. wolnych łóżek w klinice, pacjent musi czekać na zabieg. Spróbujmy więc wspólnie doprowadzić do  zniesienia limitów NFZ w przychodniach, ambulatoriach i szpitalach.

Problem 2: Wydłużające się kolejki

Każdy człowiek chce i ma prawo do uzyskania jak najszybszej porady lekarza i podjęcia właściwego leczenia. Rozumiemy to. Rozumiemy również, że pacjenci, chcąc ominąć ciągle wydłużające się kolejki, korzystają z usług medycznych świadczonych w szpitalach, przez oddziały ratunkowe zwane SOR-ami. Pamiętajmy jednak – oddziały te mają, na zasadzie ostrego dyżuru, służyć pacjentom natychmiastową pomocą w przypadku urazu lub nagłej choroby, grożącej utratą życia lub kalectwem.

Chcielibyśmy więc prosić Państwa o nie obciążanie oddziałów ratunkowych, jeśli nie jest to absolutnie niezbędne. Przedstawione przez ministra zdrowia propozycje zmian być może (choć mamy wątpliwości) poprawia sytuacje w onkologii ale na pewno nie poprawią sytuacji w pozostałych dziedzinach medycyny, tym bardziej, że skrócenie kolejek w jednym zakresie spowoduje wydłużenie w innym.

Problem 3: Coraz droższe leki

Fundusz Zdrowia wymaga od nas – Lekarzy, podpisania umowy upoważniającej do wystawiania recept na leki refundowane. Przepisy są skomplikowane. Ten sam lek może być refundowany, częściowo refundowany bądź nierefundowany w ogóle – wszystko w zależności od choroby. Listy leków wciąż są zmieniane – z reguły co dwa miesiące. Za pomyłkę w recepcie lekarz jest karany i to wysoko. Prosimy zatem – nie dziwcie się Państwo,  że część lekarzy nie chce podpisywać umów na wypisywanie recept na leki refundowane, a pozostali marnotrawią czas przeznaczony dla pacjenta, na żmudne analizowanie, co się komu należy.

Polska na tle Europy

Niezdrowa sytuacja służby zdrowia powoduje, że zostało nadszarpnięte zaufanie pacjentów do lekarzy. To przykre, bo starając się leczyć zgodnie z aktualną wiedzą i zaangażowaniem, wprost toniemy w biurokratycznych nakazach. Większość z nas pracuje z zaangażowaniem, oddaniem i poświęceniem będąc wiernymi przysiędze Hipokratesa: „Dobro pacjenta najwyższym celem!” Prawdziwym lekarstwem na choroby polskiej służby zdrowia są: zmiany w przepisach, zwiększenie liczby lekarzy i przede wszystkim zwiększenie nakładów na zdrowie. Bo jak na razie Polska przeznacza zaledwie 740 euro na jednego mieszkańca i źle wypada na tle swoich europejskich sąsiadów.

Wydatki na zdrowie przypadające na jednego mieszkańca Europy wynoszą średnio w 28 państwach UE – 2028 euro. W Niemczech – 2813 euro, Austrii – 2359 euro, Wielkiej Brytanii – 2240 euro. Nawet biedna Grecja przeznacza na obywateli swojego państwa po 1736 euro. A nasi najbliżsi sąsiedzi Czechy – 1281 euro i Słowacja – 1032 euro. Za Polską już jest tylko Łotwa. Czy koniecznie chcemy dać się jej wyprzedzić? Bez nacisku opinii publicznej, a więc Was, Drodzy Pacjenci, tak się właśnie stanie.

Jak zmienić tę sytuację?

Drodzy Pacjenci. Raz po raz piszemy o nacisku opinii publicznej, o tym, byście nas wsparli, pomogli w dokonaniu zmian. Pamiętajcie proszę o Waszym i Naszym zdrowiu podczas zbliżających się wyborów. Tylko wspólne działanie polityków wszystkich opcji może zmienić obecną sytuację.

Okręgowa Rada Lekarska w Krakowie