20 kwietnia 2024

Koronawirus im niestraszny? COVID-19 a choroby współistniejące

Z dr. n. med. Piotrem Dąbrowieckim z Kliniki Chorób Infekcyjnych i Alergologii Wojskowego Instytutu Medycznego, przewodniczącym Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP, rozmawia Lucyna Krysiak.

Dr Piotr Dąbrowiecki. Foto: arch. prywatne

Jak chorzy z alergią i astmą przechodzą COVID-19?

Na początku pandemii SARS-CoV-2 byliśmy przerażeni, jak nasi pacjenci poradzą sobie z tym wirusem. Obawialiśmy się, że mając chorobę płuc, będą bardziej podatni na zakażenie i ciężej będą je przechodzić. Paradoksalnie okazało się, że ta grupa chorych łagodniej choruje i rzadziej się zakaża, co może być związane z ochronnym działaniem sterydów wziewnych, stosowanych rutynowo w terapii chorych z alergią lub astmą.

Czym to tłumaczyć?

Badania in vitro prowadzone nad oddziaływaniem sterydów wziewnych na układ oddechowy na poziomie komórkowym wykazały, że leki te hamują replikację SARS-CoV-2. Niedawno w „The Lancet” opublikowano badania, które wskazują, że zastosowanie budesonidu u chorych z COVID-19, którzy nie mają astmy, także istotnie zmniejsza ilość i jakość objawów tej infekcji, ale trzeba jeszcze odpowiedzieć na wiele pytań – w jakim momencie zastosować tego rodzaju terapię, w jakich dawkach, na jak długo i czy można u nich podawać sterydy wziewne profilaktycznie. Kolejne badania są w toku.

Mówi się, że leczenie alergii i astmy jest słabo kontrolowane.

To problem, który w kontekście pandemii COVID-19 staje się jeszcze bardziej poważny. Zaczyna się od nierozpoznania astmy na poziomie POZ, co oznacza, że średnio dopiero po 7 latach jest stawiana właściwa diagnoza, mimo że występują ewidentne objawy – kaszel, świsty, duszności. Pacjenci często też rezygnują z przyjmowania wziewnych sterydów, co skutkuje zaostrzeniem objawów. Brakuje edukacji, że astma to choroba przewlekła i odstawienie sterydowych leków wziewnych zaostrza jej przebieg. Wystarczy kontakt z alergenem czy infekcją, by do tego doszło. Dlatego powołaliśmy e-szkołę astmy, gdzie m.in. odbywają się szkolenia dla chorych. W przypadku alergii i astmy leczenie sterydami wziewnymi jest kluczowe, a w kontekście COVID-19 – nieocenione.

A terapia trójlekowa?

Leczenie astmy dostosowuje się do stopnia ciężkości jej przebiegu, ale już wiemy, że nawet epizodyczne napady tej choroby predestynują do wprowadzenia wziewnych sterydów. Same leki rozszerzające oskrzela to przeszłość. Glikokortykosteroid plus lek rozszerzający oskrzela to podstawa nowoczesnej terapii astmy. Czasami musimy do tego dołączyć trzeci lek (antycholinergiczny). Terapię trójlekową, gdzie z jednego inhalatora pacjent aplikuje aż trzy preparaty, stosuje się u chorych na 4-5 poziomie wg wytycznych GINA. Chodzi o to, aby jak najwięcej chorych na astmę uniknęło zaostrzeń choroby, a zastosowanie prawidłowej terapii prawdopodobnie zmniejsza także ryzyko infekcji SARS-CoV-2 i rozwoju COVID-19.

Czy szczepienia przeciw SARS-CoV-2 są bezpieczne dla tej grupy chorych?

Wielu pacjentów, którzy z racji alergii, np. na pyłki brzozy, roztocza czy niesterydowe leki przeciwzapalne, zostało zdyskwalifikowanych w punkcie szczepień i skierowanych do poradni alergologicznej z prośbą o konsultację. Mając na uwadze, że 30 proc. Polaków to objawowi alergicy (12 mln osób), nie jesteśmy w stanie wszystkich przyjąć. Przeciwwskazaniem do szczepień przeciw COVID-19 jest reakcja anafilaktyczna po podaniu szczepionki (pierwszej dawki) oraz ciężka reakcja alergiczna na substancję czynną lub inny składnik szczepionki, a nie alergia sensu stricto.

Jeśli po pierwszej dawce wystąpiła anafilaksja, przed drugą należy wykonać test alergiczny. Jeśli wynik jest ujemny, podajemy drugą dawkę szczepionki. Anafilaksję trudno przewidzieć, trudno więc prorokować, jak pacjent zachowa się po podaniu szczepionki, nawet jeśli jest uczulony na „wszystko”. Anafilaksja, która wystąpiła u pacjenta po jakiejkolwiek szczepionce w przeszłości, jest wskazówką, że trzeba podjąć inne działania i zaszczepić pacjenta w szpitalu. I tak korzyści ze szczepienia są u tych pacjentów większe niż problemy związane z przyjęciem szczepionki.