19 kwietnia 2024

Pierwszy w Polsce zabieg radioembolizacji wątroby z użyciem Holmu-166

Specjaliści z Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach przeprowadzili pierwszy w Polsce zabieg radioembolizacji wątroby z wykorzystaniem izotopu o nazwie Holm-166.

Foto: NIO w Gliwicach

Zabieg przeprowadzili 13 lipca specjaliści z Pracowni Radiologii Zabiegowej i Interwencyjnej Zakładu Radiologii i Diagnostyki Obrazowej Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach.

Pacjentem był 45-letni mężczyzna chory na raka jelita grubego z przerzutami do wątroby, u którego zastosowana wcześniej chemioterapia nie przyniosła oczekiwanych efektów. Decyzja o kwalifikacji do zabiegu radioembolizacji zapadła ze względu na brak regresji przerzutów po chemioterapii.

Zabieg radioembolizacji wątroby polega na przeznaczyniowym dostarczeniu do guza nowotworowego kilkunastu milionów mikroskopijnych cząstek z izotopem promieniotwórczym, które po zatrzymaniu się w obrębie nowotworu emitują promieniowanie i niszczą go. Dodatkowo blokują naczynia, które odżywiają guza. Podany izotop gromadzi się głównie w obszarze nowotworu, oszczędzając zdrowy miąższ wątroby. Jest to leczenie miejscowe, które nie powoduje efektów ogólnoustrojowych, w przeciwieństwie do np. chemioterapii systemowej.

Do tej pory do zabiegów radioembolizacji wątroby wykorzystywano cząsteczki z izotopem Itru-90. – Izotop Holm-166 cechuje się krótszym okresem półtrwania niż Itr-90, a więc cała przeznaczona dla pacjenta dawka promieniowania zostaje wyemitowana w krótszym czasie. Dodatkowo, ze względu na właściwości paramagnetyczne, izotop ten jest widoczny w badaniu rezonansu magnetycznego. Daje tym samym możliwość dokładniejszego obrazowania rozkładu promieniotwórczych cząstek w tkance wątroby, co może wpływać na dalsze decyzje terapeutyczne – tłumaczy dr Michał Gola, członek trzyosobowego zespołu lekarzy, którzy wykonali pierwszy w Polsce zabieg radioembolizacji wątroby z użyciem Holmu-166.

Kolejną zaletą jest możliwość wykorzystania mniejszej, diagnostycznej ilości izotopu Holmu w etapie przygotowawczym do zabiegu radioembolizacji. – Holm lepiej odzwierciedla lokalizację późniejszej, terapeutycznej dawki w odniesieniu do stosowanego do tej pory w tym celu diagnostycznego izotopu Technetu-99, który wykorzystywany jest w pierwszym etapie procedury radioembolizacji. Wszystkie obliczenia wykonywane są w dedykowanym programie dozymetrycznym – tłumaczą specjaliści z NIO w Gliwicach.

Formalne przygotowania do pierwszego zabiegu z użyciem Holmu-166 trwały kilka miesięcy. Obejmowały szkolenia wymagane przez producenta preparatu i uzyskanie pozwoleń na użycie tego typu izotopu promieniotwórczego. Zabieg wymaga warunków pracowni radiologii zabiegowej, użycia cyfrowej angiografii subtrakcyjnej, zestawu współosiowych cewników o średnicy 1-2 mm oraz mikrosfer z izotopem.

Do zabiegu radioembolizacji, który został przeprowadzony w Narodowym Instytucie Onkologii w Gliwicach, kwalifikują się pacjenci, u których nie można przeprowadzić leczenia operacyjnego. Są to zarówno chorzy na nowotwory pierwotne, czyli na raka wątrobowokomórkowego lub raka przewodów żółciowych, jak i nowotwory wtórne, czyli przerzuty.

– W przypadku przerzutów proces nowotworowy powinien być ograniczony do wątroby, ewentualnie dopuszczalne jest minimalne zajęcie innych narządów. Dodatkowo wykazana powinna być nieskuteczność dotychczasowego leczenia lub brak zakwalifikowania do innych terapii. Kluczowa jest zachowana wydolność narządowa wątroby i nerek oraz ogólna kondycja pacjenta – tłumaczą dr Justyna Rembak-Szynkiewicz i dr Przemysław Pencak.

W dotychczasowych badaniach klinicznych, m.in. HEPAR I, HEPAR II, HCC Dresden, wykazano bezpieczeństwo stosowania środka leczniczego z Holmem-166. Skuteczność, czyli kontrolę choroby wyrażoną jako stabilny obraz lub zmniejszenie się guzów, wykazano w trzymiesięcznym okresie obserwacji ogółem u 64 proc. pacjentów, w przypadku przerzutów raka jelita grubego wartość ta dochodziła do 73 proc. W badaniu u pacjentów z rozpoznaniem raka wątrobowokomórkowego było to nawet 90 proc. w półrocznym okresie obserwacji.

Narodowy Instytut Onkologii w Gliwicach jako pierwszy w kraju dołączył do grona europejskich i światowych instytucji, w których stosowany jest ten rodzaj leczenia.