Igrzyska a doping: są powody do optymizmu
W opinii socjologa Zbigniewa Dziubińskiego doping to klasyczna dewiacja społeczna, od której sport nigdy nie będzie wolny. Profesor stołecznej AWF podkreślił jednak, że aktualnie mamy do czynienia z optymistycznie zapowiadającymi się zmianami.
Foto: freeimages.com
„Nie ma na świecie takiej zbiorowości ludzkiej, która byłaby wolna od dewiacji społecznych, a doping jest klasycznym jej wydaniem” – powiedział PAP Zbigniew Dziubiński, kierownik Katedry Nauk Społecznych AWF im. Józefa Piłsudskiego.
Badacz kultury fizycznej zauważył, że choć we wszystkich społecznościach występują różnego rodzaju odchylenia, to w dziedzinie kultury fizycznej są one najbardziej zauważalne.
„Sportem interesuje się niemalże cały świat i wszystkie wydarzenia z uwagą śledzimy. Jeżeli ktoś postępuje niewłaściwie w życiu społecznym, to często jest to niewykrywane, a w sporcie prowadzi się szczególną kontrolę i badania po to, żeby wykryć środki niedozwolone i ukarać zawodnika, który chce odnieść sukces w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami” – tłumaczył.
Kierownik Katedry Nauk Społecznych AWF zaznaczył, że choć nie spodziewa się, by sport kiedykolwiek uwolnił się od dopingu, to „mamy do czynienia z nowymi bardzo optymistycznie zapowiadającymi się zmianami”. Podkreślił, że wielu „czystych” sportowców nie podaje ręki kolegom złapanym na dopingu, nazywających ich oszustami i coraz wyraźniej podkreślając swój sprzeciw wobec wspomagania się niedozwolonymi substancjami.
Jako przykład wymienił młociarza Pawła Fajdka, który ostro skrytykował start lekkoatletów przyłapanych wcześniej na dopingu w tegorocznych mistrzostwach Europy.
Podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro z powodu stosowania dopingu z polskiej reprezentacji został usunięty sztangista Tomasz Zieliński. Wcześniej, ze względu na skalę procederu, nie dopuszczano do startu m.in. rosyjskich lekkoatletów.
Źródło: www.kurier.pap.pl