1 maja 2024

Klaudiusz Komor: Jestem lekarzem, jestem człowiekiem

Chcemy, żeby pacjent przez moment popatrzył na ochronę zdrowia oczami lekarza, który może być zmęczony, zdenerwowany, rozdrażniony, zabiegany – pisze wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Klaudiusz Komor w felietonie dla „Gazety Lekarskiej”.

Fot. NIL

Z pewnością większość czytelników słyszała już o kampanii społecznej zatytułowanej „Jestem lekarzem, jestem człowiekiem”, prowadzonej od pewnego czasu przez samorząd. Wielu widziało również przynajmniej jeden z nagranych spotów z udziałem znanego aktora Tomasza Kota, wyreżyserowanych przez nie mniej znanego reżysera Łukasza Palkowskiego.

Zresztą jeden z tych spotów obejrzało ostatnio ponad 5,3 mln telewidzów – dzięki współpracy i zaangażowaniu agencji Publicis Groupe, którą udało się zarazić naszą ideą. 60-sekundowy film przez tydzień, od 25 do 31 grudnia, pojawiał się w telewizji Polsat, na kanałach tematycznych Polsatu, w TV4, TV6 i Super Polsacie. Część z tych emisji odbywała się w absolutnym prime time, z czego jedna nawet w pierwszy dzień świąt o 20.30 na kanale głównym Polsatu (prawie 850 tys. widzów).

Można zapytać, jaki cel ma wspomniana kampania społeczna. Chodzi o poprawę wizerunku lekarza, zmianę podejścia pacjenta do jego osoby i jego pracy. Chcemy, żeby pacjent przez moment popatrzył na ochronę zdrowia oczami lekarza, który też jest człowiekiem, czyli może być zmęczony, zdenerwowany, rozdrażniony, zabiegany.

Świetna gra aktorska i przejmująca fabuła, okraszone dobrą oprawą dźwiękową, miały przekazać najważniejsze przesłania kampanii, czyli:

  • pokazać, że lekarz tak samo jak pacjent jest uczestnikiem systemu i ofiarą jego złej organizacji;
  • uświadomić, że lekarz to też człowiek i jeśli wciąż coś nie działa, a kolejka jest coraz większa, to podobnie jak pacjent może być zirytowany;
  • uświadomić, że tak skonstruowany system nie daje przestrzeni na potrzebne „wysłuchaj – wytłumacz”;
  • uświadomić, że lekarz i pacjent są po jednej i tej samej stronie, tylko nie widzą czasem swoich wzajemnych perspektyw.

Jak widać, pierwsza część kampanii gwarantująca dotarcie do społeczeństwa zakończyła się olbrzymim sukcesem. Jeszcze chyba nigdy tyle osób nie odebrało przekazu medialnego z logo NIL.

Teraz czas na drugi etap. Planujemy w nim połączyć siły z okręgowymi izbami lekarskimi, których prezesów jako najważniejsze osoby w swoich izbach chcemy zaprosić do współpracy, tak aby wspólnie dotrzeć z przekazem do samych lekarzy, ale również do jak najdalszych zakątków naszego kraju oraz do specyficznych grup społeczeństwa, takich jak ludzie młodzi, korzystający głównie z social mediów.

Wspólna kampania ma się rozpocząć od oficjalnej inauguracji w siedzibie NIL i przenieść na strony izb okręgowych i ich strony na Facebooku, a następnie tą drogą do lokalnych mediów. W tej drugiej części zostanie zaprezentowany kolejny spot, który jeszcze nie miał swojej premiery w mediach.

Do udziału w kampanii chcemy również zaprosić każdego lekarza poprzez konkurs pod tytułem: „Jestem lekarzem, jestem człowiekiem – jeślibyś tu był, popatrzyłbyś inaczej. Opowiadania lekarzy o ich perspektywie walki o życie i zdrowie pacjenta w realiach polskiego systemu. Ta jedna historia”.

Każdy lekarz w swoim życiu na pewno znalazł się przynajmniej raz w sytuacji, kiedy poczuł, że pacjent traktuje go jak wroga winnego całemu złu w systemie ochrony zdrowia. Kiedy poczuł, że pacjent staje po drugiej, zamiast po tej samej stronie barykady. Chcemy, żeby lekarze o tym opowiedzieli, a także podzielili się swoimi przemyśleniami i propozycjami na wybrnięcie z takiej sytuacji. Liczymy, że najciekawsze historie opowiedziane przez ich autorów wzbogacą przekaz w kolejnej, trzeciej części kampanii.

Nasuwa się pytanie, czy uda się chociaż w części osiągnąć założenia i nieco zmienić, oczywiście na korzyść, wizerunek lekarza w oczach pacjenta. Będzie to bardzo trudne. Nawet jeżeli do pacjentów trafi ocieplony wizerunek lekarza, to bez gruntownych zmian organizacyjnych w ochronie zdrowia już pierwsza wizyta pacjenta w przychodni czy szpitalu brutalnie go zweryfikuje.

Dlatego konieczne jest, żeby o zmiany w systemie wspólnie apelowali i lekarze, i pacjenci, zdając sobie sprawę, że tylko razem możemy je skutecznie wymóc na odpowiadających za organizację ochrony zdrowia.

Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej