9 listopada 2024

Lekarz, honor, etyka i reklama

Moje studia to lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte ubiegłego wieku. W czasie nauki trwającej sześć lat wpajano nam, że jedną z najważniejszych spraw w życiu lekarza jest przestrzeganie zasad etyki i honor zawodu.

Dorośli i dzieci bez ograniczeń i kontroli przyjmują preparaty, które nie są obojętne dla organizmu, zwłaszcza ludzi młodych i dzieci

Foto: pixabay.com

Mój nauczyciel deontologii i etyki lekarskiej powtarzał, że honor, godność, prawdomówność i uczciwość zawodowa to cechy lekarza. Niestety w dzisiejszych czasach poziom standardów moralnych i etycznych wyraźnie spada.

Nie wiem, czy jest to znakiem czasu, czy też w procesie kształcenia adeptów sztuki lekarskiej mniejszy nacisk kładzie się na te zagadnienia. Ostatnie lata przyniosły bardzo duże rozpowszechnienie reklam w środkach masowego przekazu, zwłaszcza reklam produktów związanych z ochroną zdrowia.

Początkowo były to głównie środki higieniczne, odżywki. Z biegiem czasu reklamowano coraz więcej leków i to leków silnie działających, dotychczas dostępnych tylko w aptekach. Jest to proceder powodujący wiele złego. Kilka razy miałem do czynienia z przypadkami zatruć lekami dostępnymi w sklepach, kioskach czy na stacjach benzynowych.

Przerażenie ogarnia, gdy ludzie bez żadnej kontroli kupują, zachęcani reklamami, leki z grupy NLPZ. Dorośli i dzieci bez ograniczeń i kontroli przyjmują preparaty, które nie są obojętne dla organizmu, zwłaszcza ludzi młodych i dzieci.

Być może dawniej zbyt rygorystycznie kontrolowano dystrybucję wielu farmaceutyków, ale wolna sprzedaż chociażby takiego leku, z którego w bardzo łatwy sposób można uzyskać czystą kodeinę, świadczy o lekceważącym stosunku decydentów.

Mogę zrozumieć firmy farmaceutyczne walczące o rynek zbytu, ale nie mogę zrozumieć instytucji i urzędów odpowiedzialnych za ochronę zdrowia, że wyrażają na to zgodę, akceptują to i pozwalają na taki proceder. Jeszcze bardziej ohydne jest uczestniczenie w tych reklamach osób wykonujących zawody medyczne, lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów.

Przepisy wyraźnie zakazują tego rodzaju praktyk, ale cóż, to tylko przepisy. Lecz jak się to ma do wspomnianych na początku honoru, etyki lekarskiej, godności zawodowej, uczciwości. Czy warto to sprzedać za jakiekolwiek pieniądze?

Krzysztof Dumański
Lekarz anestezjolog

List do redakcji