22 listopada 2024

Lekarz na zwolnieniu. Medice, cura te ipsum?

Powiedzenie to ma przede wszystkim swoje niedosłowne znaczenie, ale do ciekawych wniosków można dojść, czytając je wprost. Czy chory lekarz może leczyć się sam, czy w czasie choroby może leczyć osoby bliskie, wystawić receptę, zaświadczenie o niezdolności do pracy z powodu choroby?

Foto: pixabay.com

Z najprostszą formalnie sytuacją mamy do czynienia w przypadku recept lekarskich.

Art. 95b ust. 3 ustawy z 6 września 2001 r. – Prawo farmaceutyczne wprost stanowi, że możliwie jest wystawienie recept dla osoby wystawiającej („pro auctore”), a także dla małżonka, osoby pozostającej we wspólnym pożyciu, krewnych lub powinowatych w linii prostej, a w linii bocznej do stopnia pokrewieństwa między dziećmi rodzeństwa osoby wystawiającej („pro familiae”).

Nie ma zatem jakichkolwiek przeszkód, żeby lekarz sam sobie wystawił receptę. Przepisy wymagają jedynie, by ordynacje takie dokumentować w wewnętrznej dokumentacji medycznej, mającej formę wykazu (z kolejnymi numerami wpisów, rozpoznaniem, nazwą leku, jego postacią, dawkowaniem, ilością).

Większy problem pojawi się w sytuacji, gdy lekarz uprawniony do orzekania o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby, chciałby orzec o swojej własnej niezdolności do pracy, wystawić sobie e-ZLA i korzystać ze świadczeń z ZUS przewidzianych na taką okoliczność.

W przepisach ustawy z 25 czerwca 1999 r. – o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, próżno szukać przepisu, który mówi o wystawieniu e-ZLA „pro auctore”. ZUS uparcie i konsekwentnie kwestionował możliwość orzekania przez lekarza o swojej niezdolności do pracy z powodu choroby, powołując się na:

– brak wyraźnego przepisu będącego podstawą do wydania takiego orzeczenia,

– obowiązek przeprowadzenia bezpośredniego badania stanu zdrowia ubezpieczonego przed wydaniem orzeczenia,

– obowiązek powstrzymania się od wykonywania pracy w trakcie choroby,

– niedopuszczalność wydania orzeczenia, które wywołuje skutki dla samego wydającego je lekarza (uzyskanie prawa do świadczeń pieniężnych).

Wydaje się jednak, że nie można podzielić takiego stanowiska i w sytuacjach, gdy lekarz może w sposób prawidłowy zdiagnozować swoją chorobę, to może orzec o swojej własnej niezdolności do pracy z jej powodu, wystawić zaświadczenie wymagane przez ZUS, jak również wystawić sobie samemu recepty na leki niezbędne do leczenia (odnotowując to w uproszczonej dokumentacji medycznej).

Ale, jak to zwykle bywa, pojawia się kolejny problem. Czy ten chory już lekarz, który właśnie udał się na zwolnienie lekarskie, może leczyć swoich najbliższych, wystawiać dla nich e-ZLA i recepty, nie narażając się na pozbawienie prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego związanych z jego własną chorobą? Zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa ubezpieczony wykonujący w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystujący zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z celem tego zwolnienia traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia.

Oczywiście ZUS każdą formę aktywności chorego ubezpieczonego traktuje jako wykonywanie pracy zarobkowej, czy wykorzystywanie zwolnienia niezgodnie z jego celem. Spory w tym zakresie trafiały już wielokrotnie do Sądu Najwyższego. W wyroku z 4 kwietnia 2012 r., sygn. akt II UK 186/11, Sąd Najwyższy uznał, że pojęcie „prowadzenie działalności gospodarczej” obejmuje bardzo zróżnicowane postacie aktywności zarobkowej, od fizycznego wykonywania konkretnej pracy do prowadzenia przedsiębiorstwa rozumianego jako zarządzanie nim (podejmowanie decyzji gospodarczych).

Zdaniem Sądu Najwyższego nie każda aktywność zawodowa powoduje utratę prawa do świadczeń należnych na wypadek niezdolności do pracy. Jeżeli aktywność taka ogranicza się do wykonywania sporadycznych czynności zarządzających (np. podpisania dokumentów przygotowanych przez zatrudnionych pracowników), to nie może być mowy o prowadzeniu działalności zarobkowej skutkującego pozbawieniem prawa do świadczeń z ZUS.

Oceniając takie stany faktyczne, należy zdecydowanie odróżnić „pracę zarobkową”, wykonywaną w ramach działalności gospodarczej przez osobę jednoosobowo prowadzącą tę działalność, od czynności formalnoprawnych, do jakich osoba taka jest zobowiązana jako pracodawca.

Sąd Najwyższy wyjaśnił również, że za wykorzystanie zwolnienia od pracy niezgodnie z jego celem uważa się nieprzestrzeganie wskazań lekarskich, np. nakazu leżenia w łóżku, czy zakazu wykonywania różnych prac domowych, czyli to, co nie prowadzi do odzyskania przez ubezpieczonego zdolności do pracy. Jest to korzystna interpretacja dla lekarzy prowadzących działalność w szerokim zakresie – właścicieli podmiotów leczniczych.

Jeśli świadczeń udzielają osoby przez nich zatrudnione, a oni podpisują jedynie wcześniej przygotowane przez pracowników dokumenty księgowe, to nie naruszają przepisów prawa. Biorąc pod uwagę fakt, że wystawienie zaświadczenia lekarskiego o niezdolności do pracy czy wystawienie recepty (nawet dla najbliższej osoby), musi być poprzedzone badaniem pacjenta, jest więc wykonywaniem zawodu lekarza (jego „pracą”), wymaga intelektualnego wysiłku i wykorzystywania takiej samej wiedzy, doświadczenia, umiejętności, takich jak do wykonywania pracy zarobkowej, to ZUS będzie miał ułatwione zadanie, kwestionując prawo do świadczeń.

Szczególnie, że taka aktywność jest dokumentowana zaświadczeniem (w formie elektronicznej trafiającym do ZUS) czy receptą, która nawet jeśli jest papierowa, to „zdygitalizuje” się w momencie realizacji. Niewiele tu pomoże fakt, że pomoc została udzielona nieodpłatnie („niezarobkowo”). Mniejszy problem może być, jeśli przepisywane będą leki nierefundowane lub z pełną odpłatnością. Wtedy, zgodnie z art. 95c ustawy prawo farmaceutyczne, recepta, na której leki takie zostaną zapisane, nie musi odpowiadać wzorowi określonemu przez Ministra Zdrowia, w szczególności nie musi być opatrzona kodami kreskowymi automatycznie identyfikującymi w systemach informatycznych wystawiającego receptę.

Wtedy informacja o aktywności zawodowej chorego lekarza jest trudna do uzyskania. A skoro nie ma sygnału o aktywności zawodowej, nie ma podstaw do wszczęcia wobec lekarza postępowania pozbawiającego go świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Wobec tego leczenie osób najbliższych, szczególnie ordynowanie im leków refundowanych, może być zakwestionowane przez ZUS, lepiej powstrzymać się od takiej aktywności w czasie choroby.

Jarosław Klimek, radca prawny OIL w Łodzi