11 grudnia 2024

Opieka zdrowotna a wystąpienie Wielkiej Brytanii z UE

Od referendum, w którym większość Brytyjczyków opowiedziała się za wystąpieniem z Unii Europejskiej, minęło już ponad 15 miesięcy. Niewiele więcej czasu pozostało do chwili, gdy Wielka Brytania ostatecznie przestanie być członkiem UE. Ma to nastąpić 29 marca 2019 r.

Foto: pixabay.com

Wszystko to wiąże się ze skomplikowanymi negocjacjami, które mają określić warunki wystąpienia tego kraju z UE, czyli potocznie Brexitu, a także – co może nawet ma większe znaczenie – ustalenie relacji pomiędzy Wielką Brytanią a państwami UE w przyszłości.

To w kontekście ogólnym. Z indywidualnego punktu widzenia istotne będzie, jak zostaną ukształtowane zasady tzw. przepływu osób, czyli uprawnienia obywateli innych państw, którzy korzystając z dotychczasowych regulacji prawa unijnego osiedlili się w Wielkiej Brytanii i pracują tam, oraz tych, którzy chcieliby to zrobić w niedalekiej przyszłości.

Bez wątpienia dość znaczącą grupą migrujących pracowników stanowią lekarze oraz lekarze dentyści, również z Polski. Nasze koleżanki i nasi koledzy, którzy osiedlili się (na stałe bądź czasowo) na Wyspach, na pewno zadają sobie pytanie, jak ich życie będzie wyglądało w tym kraju za kilka lat, czy zachowają dotychczasowe uprawnienia i warunki wykonywania zawodu.

Z dyskusji prowadzonych na różnych forach (także w europejskich organizacjach lekarskich i lekarsko-dentystycznych, których członkiem jest Naczelna Izba Lekarska) można wnioskować, że osoby, które przed datą Brexitu będą legalnie przebywać i pracować w Wielkiej Brytanii, zachowają wszystkie uprawnienia zawodowe i socjalne oraz – co wydaje się być oczywistym – nie będą zmuszane do wyjazdu. Niestety, nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone w żadnym dokumencie. Rozważając te kwestie, należy pamiętać, że brytyjski system ochrony zdrowia jest w dużym stopniu oparty na pracy personelu medycznego pochodzącego z zagranicy.

Listopadowy „The Lancet” podaje, że w brytyjskim NHS pracuje ponad 60 000 osób z innych krajów UE, a ponad 90 000 w opiece społecznej dla dorosłych. Szacuje się, że ok. 10 proc. lekarzy i 17 proc. lekarzy dentystów stanowią w tym kraju cudzoziemcy z innych państw UE.

To oznacza, że Brexit może stanowić olbrzymie wyzwanie dla brytyjskiej opieki zdrowotnej – i to brytyjscy koledzy podkreślają. Wydaje się więc, że lekarze i lekarze dentyści są w znacznie lepszej sytuacji niż pracownicy innych zawodów, gdyż na nich Brytyjczykom po prostu zależy. Pamiętać jednak trzeba, że w Wielkiej Brytanii lekarze często przebywają ze swymi rodzinami, czyli z osobami, które wykonują inne zawody w sektorach mniej „uzależnionych” od zagranicznych pracowników bądź jeszcze się uczą.

Myślę, że w okresie toczących się negocjacji „przedbrexitowych” powinniśmy jako samorząd lekarski upomnieć się o prawa naszych koleżanek i kolegów, którzy zdecydowali się podjąć pracę i zamieszkać w Wielkiej Brytanii. Oczywiście chętnie powitalibyśmy ich wszystkich z powrotem w Polsce. Poruszając kwestię ewentualnych powrotów, otwartym pozostaje pytanie, jak będzie wyglądać sytuacja w zakresie wzajemnego uznawania kwalifikacji zawodowych – obecny system uznawania automatycznego jest dla większości lekarzy bardzo korzystny i znacznie upraszcza procedury związane z uzyskaniem uprawnień zawodowych.

Działa to zresztą w obie strony – rocznie w Polsce izby lekarskie rozpatrują ok. 40 wniosków polskich lekarzy o uznanie specjalizacji uzyskanych w innym państwie UE, głównie w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Należy się spodziewać, że w przyszłości już tak prosto nie będzie – brytyjskie urzędy rejestrujące lekarzy będą zapewne miały większą swobodę w zakresie dopuszczania ich do zawodu, co będą musieli brać pod uwagę ci, którzy będą rozważać podjęcie pracy w tym kraju po Brexicie.

Oczywiście z Brexitem wiąże się jeszcze szereg innych zagadnień dotyczących ochrony zdrowia. Niedawno Polska (głównie MZ) ubiegała się, by Warszawa stała się oficjalną siedzibą Europejskiej Agencji Leków, zastępując tym samym Londyn. Niestety, nowa siedziba będzie zlokalizowana w Amsterdamie. Pozostaną też kwestie takie jak rynek farmaceutyczny i wyrobów medycznych oraz możliwość korzystania z leczenia za granicą, np. zniesienie aktualnych ułatwień w zakresie tzw. turystyki leczniczej, z której Brytyjczycy korzystali dość licznie, również w Polsce (szczególnie w zakresie świadczeń stomatologicznych).

Już wkrótce zobaczymy, jak wszystko się ułoży. Niewątpliwie jednak będzie to oznaczało zmiany dla sporej grupy lekarzy i lekarzy dentystów.

Anna Lella
Prezydent Europejskiej Regionalnej Organizacji Światowej Federacji Dentystycznej (ERO-FDI)