Szczepienia: prościej znaczy lepiej
W Polsce dostępność do szczepień rośnie, ale poziom wyszczepialności utrzymuje się na niskim poziomie. O tym, jak poprawić tę sytuację, eksperci dyskutowali podczas „Vaccine Meeting 2025”. Debata odbyła się w czwartek w Warszawie.

To była kolejna dyskusja mająca związek z ogłoszeniem przez Senat roku 2025 Rokiem Edukacji i Profilaktyki. Celem jest zwiększenie poziomu świadomości społecznej na temat roli edukacji zdrowotnej i profilaktyki w utrzymaniu dobrostanu fizycznego i psychicznego. Szczególna rola w tym obszarze przypada szczepieniom.
W obecnym sezonie infekcyjnym na choroby zakaźne zachorowało już ponad dwa miliony Polek i Polaków, a około tysiąc zmarło. – Szczepienia to najlepsza inwestycja w zdrowie, a jednak w Polsce korzysta z nich zaledwie 5 proc. populacji. Obserwujemy wzrost zachorowań na grypę, RSV, krztusiec czy pneumokoki – alarmuje Beata Małecka-Libera, przewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia.
– Musimy zreformować sposób edukacji pacjentów i sposoby dotarcia do społeczeństwa. Trzeba też zachęcać do szczepień własnym przykładem – podkreśla Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. Jej wypowiedź świadczy o ważnej roli lekarzy w profilaktyce chorób zakaźnych. O tym, w jaki sposób powinni tłumaczyć pacjentom, że szczepienia to jedna z najważniejszych zdobyczy współczesnej medycyny, która chroni zdrowie, a czasami nawet ratuje życie, „Gazeta Lekarska” pisała m.in. tutaj:
Będzie więcej pacjentów
Eksperci biorący udział w „Vaccine Meeting 2025”, w szczególności konsultant krajowa ds. medycyny rodzinnej dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas i prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie Jacek Krajewski, wyrazili nadzieję, że po wejściu w życie programu „Moje zdrowie” w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej pojawi się więcej pacjentów z chorobami przewlekłymi. – Będzie można zachęcać ich do szczepień ochronnych. To, że pielęgniarki mogą szczepić już część pacjentów, odciąża lekarzy – podkreślał Jacek Krajewski.
Obecny model ścieżki pacjenta dla szczepień zalecanych w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej jest dość skomplikowany. A to niektóre osoby zniechęca. „Pacjent w pierwszej kolejności musi umówić się na wizytę, odbyć poradę w gabinecie lekarskim i otrzymać receptę (refundowaną lub nie, w zależności od rodzaju szczepionki i wskazań refundacyjnych). W kolejnym etapie musi udać się do apteki w celu zakupienia szczepionki, ponownie umówić się na wizytę do POZ i przyjść do placówki na szczepienie” – przypomina biuro prasowe Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych.
Co proponują eksperci?
Podczas czwartkowej debaty eksperci zarekomendowali ważne zmiany. Dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas podkreśla, że chodzi o to, by cały proces szczepienia, tj. od momentu zalecenia do wykonania szczepienia, odbył się podczas jednej wizyty. – Model ten zakłada dostępność zalecanej szczepionki w placówce POZ oraz stworzenie świadczenia dla placówek POZ, które byłoby finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia – wyjaśnia ekspertka.
Ale to jeszcze nie wszystko. Znacznie dalej idzie prof. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, apelując o rezygnację ze zbędnych czynności wykonywanych przez osoby zaangażowane w szczepienia. – Przede wszystkim należy uprościć procedury przez pełne wdrożenie przyjaznej dla użytkownika, intuicyjnej e-karty szczepień – podkreśla ekspert.
– Implementacja modelu skróconej ścieżki w POZ niesie ze sobą wiele korzyści m.in. uproszczenie procedury dla pacjenta, zwiększenie dostępności do szczepień, odciążenie placówek POZ, a przede wszystkim potencjalne zwiększenie wyszczepialności populacji. Naszą rekomendacją jest również utrzymanie refundacji aptecznej szczepionek zalecanych. Daje to możliwość wybrania przez pacjenta dogodnej ścieżki do szczepienia i zwiększy dostęp do szczepień – mówi prof. Adam Antczak, przewodniczący Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych.