6 października 2024

Uproszczony tryb zatrudniania lekarzy spoza UE to zagrożenie

Ministerstwo Zdrowia, z myślą o cudzoziemcach spoza Unii Europejskiej, chce wprowadzić możliwość leczenia w Polsce bez nostryfikacji dyplomu i specjalny egzamin uprawiający do posługiwania się tytułem lekarza lub lekarza dentysty.

Prof. Teresa Sierpińska. Foto: Monika Bala

Z prof. Teresą Sierpińską, odpowiedzialną za jakość nauczania na kierunku lekarsko-dentystycznym Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, rozmawia Mariusz Tomczak.

Jak pani ocenia fakt, że Lekarski Egzamin Weryfikacyjny (LEW) albo Lekarsko-Dentystyczny Egzamin Weryfikacyjny (LDEW) miałby sprawdzać wiedzę osoby, która ukończyła studia medyczne w kraju nie będącym członkiem UE, w celu uznania jej kwalifikacji do wykonywania zawodu w Polsce?

Może warto zacząć od tego, że obecnie postępowanie nostryfikacyjne wiąże się z uznaniem dyplomu w wybranej uczelni prowadzącej kształcenie na kierunku lekarskim, lekarsko-dentystycznym, ale jest to dopiero pierwszy etap na drodze do uzyskania prawa wykonywania zawodu lekarza/lekarza dentysty w naszym kraju. Aby uzyskać prawo wykonywania zawodu, kandydat musi zdać odpowiednio LEK/LDEK, odbyć staż kliniczny i dopiero uzyskuje prawo wykonywania zawodu lekarza, lekarza dentysty. Każda uczelnia medyczna posiada odrębne zasady postepowania nostryfikacyjnego, procedura odbywa się też w różnym czasie.

Jak to wygląda w przypadku uniwersytetu w Białymstoku?

W przypadku Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku postępowanie nostryfikacyjne reguluje zarządzenie Rektora UMB. W pierwszym etapie dokonuje się weryfikacji efektów uczenia się zdobytych na uczelni macierzystej, a następnie, w przypadku stwierdzenia różnic w programie studiów, efektach uczenia się lub czasie trwania studiów, kandydat zobowiązany jest do złożenia egzaminu nostryfikacyjnego w formie testowej. Wynik egzaminu uznaje się za pozytywny w przypadku uzyskania 56% prawidłowych odpowiedzi. Tak więc kandydaci, którzy nie zostali zweryfikowani pozytywnie w pierwszym etapie postępowania, mają jeszcze drugą szansę.

W przypadku wprowadzenia Lekarskiego Egzaminu Weryfikacyjnego i Lekarsko-Dentystycznego Egzaminu Weryfikacyjnego przeprowadzanego przez Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi, kandydat otrzyma tylko jedną szansę przy progu zdawalności 60%. Pytanie brzmi – czy pozytywny wynik LEW/LDEW ma być wystarczający do uzyskania prawa wykonywania zawodu czy tylko nostryfikacji dyplomu? Wydaje się, że kandydat powinien w kolejnym etapie przynajmniej zdać jednak LEK/LDEK, ponieważ jest to niezbędny element do uzyskania prawa wykonywania zawodu dla lekarzy w Polsce, więc to kryterium musi być bezwzględnie spełnione.

Czy wprowadzenie LEW i LDEW, które – zgodnie z projektem ustawy – ma przeprowadzać Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi, można uznać za próbę ominięcia – uznawanej za długą i trudną – procedury nostryfikacyjnej, którą obecnie przeprowadzają uczelnie medyczne?

Z punktu widzenia potencjalnych kandydatów ujednolicenie postępowania nostryfikacyjnego w całej Polsce oraz przeprowadzenie go w jednym miejscu i czasie daje równe szanse wszystkim kandydatom, niezależnie od uczelni przeprowadzającej postępowanie. I być może jest to słusznie proponowane, aby procedura była jednolita. Natomiast nie może to być równoznaczne z uzyskaniem prawa wykonywania zawodu.

Jak pani ocenia możliwość wprowadzenia uproszczonego trybu zatrudniania w polskim systemie dla lekarzy specjalistów posiadających kwalifikacje uzyskane poza UE? Czy uzasadnione są obawy, że taka szybka ścieżka wprowadza różne standardy i dzieli środowisko lekarskie?

Wszyscy dobrze wiemy, że w Polsce brakuje lekarzy, a już z pewnością lekarzy niektórych specjalności. Dlatego też próba ominięcia procedury nostryfikacyjnej otwiera pewnego rodzaju furtkę do uzupełnienia braków kadrowych. Ale czy na pewno chcemy uzupełniać braki kadrowe lekarzami spoza Unii Europejskiej? Wprowadzenie uproszczonego trybu zatrudniania lekarzy spoza Unii Europejskiej może stwarzać wiele zagrożeń. Uważam, że nie powinno być lekarzy, którzy nie mają pełnego prawa wykonywania zawodu, to utrudnia organizację pracy w jednostce, zawsze będzie rodziło konflikty w zespole. Kto będzie odpowiadał za ewentualne błędy lekarza, który uzyska prawo wykonywania zawodu lekarza tzw. szybką ścieżką? Postępowanie nostryfikacyjne, niezależnie od sposobu jego przeprowadzenia, wydaje się jak najbardziej uzasadnione.

Należałoby również jasno określić, w jaki sposób zostanie dokonana weryfikacja znajomości języka polskiego przez te osoby. Egzamin nostryfikacyjny już sam w sobie weryfikuje znajomość języka, gdyż odbywa się w języku polskim. Warto też zwrócić uwagę, iż w różnych krajach obowiązują różne standardy w zakresie jakości kształcenia. W naszej Uczelni staramy się stale podnosić jakość kształcenia, na co zwróciła uwagę Polska Komisja Akredytacyjna. Potwierdzeniem tej jakości są od wielu lat dobre wyniki naszych absolwentów na LEK i LDEK. Oczywiście nie wiemy jakie standardy nauczania medycyny obowiązują w krajach spoza Unii Europejskiej, trudno więc odnieść się do stwierdzenia, że osoby te mogą być słabiej wykształcone lub też mogą stanowić zagrożenie dla pacjentów. Wydaje nam się, że większość z naszych kolegów i koleżanek prawdopodobnie jest dobrze wykształcona, ale tym bardziej nostryfikacja dyplomu nie powinna być problemem.

Czy wprowadzenie nowego egzaminu państwowego, Państwowego Egzaminu Modułowego, wydaje się uzasadnione?

Wprowadzenie Państwowego Egzaminu Modułowego (PEM), który ma się odbywać w trakcie realizacji szkolenia specjalizacyjnego, wydaje się uzasadnione, gdyż będzie stanowiło podsumowanie pierwszej części szkolenia specjalizacyjnego. Oczywiście należałoby jasno określić, jakie kwalifikacje otrzymałby lekarz, który uzyskał pozytywny wynik PEM. Tego rodzaju egzamin świetnie funkcjonował w przeszłości w przypadku niektórych specjalizacji (np. choroby wewnętrzne).

Czego w projektowanej nowelizacji brakuje z punktu widzenia obecnych studentów kierunku lekarsko-dentystycznego?

Projekt ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty budzi też pewne wątpliwości. Jeśli chodzi o możliwość przystąpienia do LEK i LDEK po ukończeniu 10 lub odpowiednio 8 semestrów z sześcio- lub odpowiednio pięcioletnich studiów jednolitych, wątpliwość budzi fakt, iż Lekarski Egzamin Końcowy i Lekarsko-Dentystyczny Egzamin Końcowy są, jak sama nazwa wskazuje, egzaminami końcowymi, czyli po odbyciu całego cyklu kształcenia przeddyplomowego. Zatem wydaje się bezcelowe umożliwienie przystąpienia do tego egzaminu przed zakończeniem cyklu kształcenia. Z punktu widzenia uczelni kształcących na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym, a także w interesie studenta ważne by było ustawowe uregulowanie zasad odpowiedzialności cywilnej w przeddyplomowym nauczaniu praktycznym, co dotyczy studentów obu kierunków. W przeciwnym razie nauczanie praktyczne w rzeczywistości ograniczy się do nauczania w warunkach symulacji, a nie w warunkach klinicznych.