18 października 2024

Zdrowe dziąsła, zdrowsze życie

Wśród dorosłych Polaków tylko około 1 proc. nie ma problemów z dziąsłami, natomiast 20 proc. wymaga specjalistycznego leczenia periodontologicznego. Choroba przyzębia jest obecnie najczęstszym przewlekłym zapaleniem w światowej populacji – pisze Lucyna Krysiak.

Fot. shutterstock.com

Głównym powodem tego stanu rzeczy są zaniedbania higieniczne jamy ustnej. Za rzadko i niedokładnie szczotkujemy zęby, w niewystarczającym stopniu używamy nici dentystycznych czy płukanek służących do usuwania pozostałości po niedokładnym szczotkowaniu. Jednym słowem: nie przestrzegamy zaleceń, od których zależy utrzymanie zdrowych dziąseł.

Słaba jest także świadomość społeczna częstego występowania chorób przyzębia, a jeszcze słabsza ich wpływu na stan uzębienia w późniejszym wieku i związku z chorobami ogólnoustrojowymi, takimi jak cukrzyca, choroby sercowo-naczyniowe, choroby na tle neurodegeneracyjnym czy reumatoidalne zapalenie stawów oraz preeklampsja u kobiet w ciąży prowadząca do przedwczesnego porodu.

Najważniejsza jest świadomość

12 maja w Warszawie po raz szósty był obchodzony Światowy Dzień Zdrowych Dziąseł. Towarzyszyła mu konferencja Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego (PTP). Uczestniczący w niej eksperci byli zgodni, że należy nieustannie uświadamiać społeczeństwo na temat skali zagrożeń zdrowotnych wynikających z chorób przyzębia. Konieczne jest również podejmowanie działań profilaktycznych w celu ich zminimalizowania.

Tegoroczna kampania zatytułowana „Twoje dziąsła są ważne! Dbaj o nie” kierowana była w szczególności do pokolenia Z, czyli młodych Polaków, które – jak podkreślali eksperci PTP – swobodnie porusza się w mediach społecznościowych i może włączyć się w działania profilaktyczne na rzecz zdrowych dziąseł, dzieląc się informacjami i opiniami, również na tematy zdrowotne.

– Zdrowych nawyków uczymy się w domu, a później w szkole. Dlatego wiedza na temat właściwej higieny jamy ustnej powinna być wpajana i rozpowszechniana od najmłodszych lat. Im wcześniej młodzi ludzie ją przyswoją, wyrobią właściwe nawyki higieniczne, tym większa szansa, że jako dorośli nie będą zmagali się z zapaleniem przyzębia, dłużej zachowają własne zęby i zmniejszy się ryzyko chorób z tym związanych – zapewniała prowadząca konferencję prof. Renata Górska, członek honorowy PTP, Amerykańskiej Akademii Periodontologii i Europejskiej Federacji Periodontologii.

Profesor Górska zauważyła także, że kampanie edukacyjne mają charakter akcyjny, a profilaktyka powinna być prowadzona przez lekarzy dentystów za każdym razem, kiedy pacjenci trafiają z różnymi problemami w jamie ustnej do ich gabinetów. Jej zdaniem każdy kontakt młodego pacjenta ze stomatologiem powinien pozostawić po sobie ślad tej edukacji.

Walka o dominację

Choroba przyzębia jest zapaleniem przewlekłym, za którym stoi dysbiotyczny biofilm bakteryjny wskazujący, że w jamie ustnej doszło do zachwiana równowagi pomiędzy tzw. dobrymi i złymi bakteriami. Może rozwijać się latami, nie dając na początku wyraźnych objawów. Najczęściej są to zaczerwienione dziąsła i lekkie krwawienie podczas szczotkowania zębów lub spożywania niektórych pokarmów.

W stadium zaawansowanym może jednak dojść do ubytków kości wyrostka zębodołowego oraz zwiększonej ruchomości zębów i ich utraty. Jama ustna jest siedliskiem ogromnej liczby drobnoustrojów. Pomiędzy nimi a układem odpornościowym toczy się nieustająca walka o dominację. Jeśli układ odpornościowy potrafi je utrzymać w równowadze, bakterie te nie szkodzą zdrowiu.

Dodatkowo jama ustna jest wyposażona w błonę śluzową, która stanowi barierę chroniącą przed atakami bakterii i substancji zawartych w ślinie mających właściwości bakteriobójcze oraz neutralizujących toksyny. Procesom obronnym sprzyja też złuszczanie naskórka, wraz z którym bakterie są usuwane. Drobnoustroje natomiast produkują enzymy niszczące białka i inne substancje budujące tkanki przyzębia oraz toksyny (egzotoksyny i endotoksyny), które osłabiają układ immunologiczny i upośledzają jego działanie.

– Klinicznie zdrowe dziąsło ma określony bladoróżowy kolor, zwartą konsystencję bez obrzęku, nie krwawi samoistnie oraz jest właściwie ukształtowane wokół zęba. Stan, w którym nie stwierdzamy objawów zapalnych, przyjmowany jest jako prawidłowość, każde odstępstwo od tej reguły wskazuje, że mamy do czynienia z zapaleniem – tłumaczy prof. Elżbieta Dembowska, prezes Polskiego Towarzystwa Periodontologicznego i specjalista w dziedzinie stomatologii ogólnej, periodontologii i implantologii stomatologicznej.

Stres obniża odporność

Głównym czynnikiem ryzyka zapalenia przyzębia jest wspomniana płytka nazębna, ale wśród nich wymienia się także uwarunkowania genetyczne, palenie tytoniu, stres, osteoporozę. Palenie papierosów sprzyja odkładaniu się złogów nazębnych stanowiących siedlisko drobnoustrojów, co stwarza dogodne warunki dla mnożenia się bakterii beztlenowych, które są szczególnie groźne dla przyzębia. Wzmaga też produkcję substancji prozapalnych i enzymów proteolitycznych, zaburzając odpowiedź immunologiczną organizmu.

W procesach zapalnych przyzębia dużą rolę odgrywa stres. Hormony wydzielane w przewlekłym stresie zmniejszają odporność, co sprzyja stanom zapalnym przyzębia. Wśród czynników ryzyka wymienia się też osteoporozę, która łączy się z nasileniem resorpcji struktur kostnych (np. wyrostka zębodołowego), prowadząc do ich nieodwracalnych zniszczeń.

 – Przewlekłe zapalenie toczące się w dziąsłach nie jest lokalną chorobą obejmującą tylko jamę ustną, ale aktywuje układ odpornościowy. Dlatego choroba przyzębia może promować szereg patologicznych procesów prowadzących do rozwoju innych chorób. Nieleczona prowadzi więc nie tylko do utraty zębów, ale również oddziałuje negatywnie na zdrowie ogólne – przekonuje prof. Marta Cześnikiewicz-Guzik, sekretarz PTP, kierownik Zakładu Periodontologii, Profilaktyki i Klinicznej Patologii Jamy Ustnej Instytutu Stomatologii Wydziału Lekarskiego UJ CM w Krakowie.

Cukrzyca, miażdżyca, alzheimer

Ogólny stan zdrowia nie pozostaje więc bez wpływu na stan tkanek przyzębia. I odwrotnie, choroba przyzębia poprzez wzrost poziomu markerów stanu zapalnego we krwi wpływa na system odpornościowy, przyczyniając się do rozwoju chorób ogólnoustrojowych. To dlatego chorujący na cukrzycę mają często przewlekłe zapalenie przyzębia, ponieważ choroba ta zaburza funkcjonowanie układu immunologicznego, przez co organizm gorzej sobie radzi z infekcjami.

W cukrzycy występują także tzw. mikroangiopatie odpowiedzialne za gorsze ukrwienie tkanek, a enzym kolagenaza, odpowiedzialny za „cięcie” kolagenu, jest nadmiernie aktywny, powodując postępującą destrukcję przyzębia. W chorobie tej udowodniono dwukierunkowy związek z chorobami przyzębia, co oznacza, że leczenie jednej choroby pozytywnie wpływa na drugą. Hiperglikemia wpływa na zdrowie jamy ustnej, podczas gdy zapalenie przyzębia wpływa na poziom cukru we krwi.

Potwierdzony jest już także związek między chorobą przyzębia a miażdżycą naczyń, chorobami płuc, powikłaniami związanymi z ciążą, chorobami nerek, osteoporozą i chorobą Alzheimera. Na profilaktykę i leczenie chorób przyzębia wpływa także zdrowy tryb życia. Szczególnie ważne jest unikanie palenia papierosów, ale też spożywanie warzyw i owoców bogatych w witaminę C, która bierze udział w powstawaniu kolagenu – jednego z głównych budulców tkanki przyzębia. Warto zadbać także o aktywność fizyczną.

Lucyna Krysiak