13 grudnia 2024

25 ofiar śmiertelnych grypy w ciągu tygodnia

Grypa, choć często mylona ze zwykłym przeziębieniem, jest ciężką chorobą, która może okazać się śmiertelna. W drugim tygodniu lutego, jak podaje NIZP-PZH, z powodu grypy zmarło 25 osób, co w sumie w tym sezonie daje aż 48 ofiar tej choroby.

Foto: pixabay.com

Sezon zachorowań trwa, ale do jego końca, czyli do marca, jeszcze zostało dużo czasu. Jak chronić siebie i swoich najbliższych?

Na grypę choruje co roku około 20-30% populacji dzieci oraz 5-10% wszystkich dorosłych. Choroba ta okazuje się śmiertelną dla od 0,1%-0,5% ogółu chorych, ale w przypadku seniorów wskaźnik ten wynosi 1%.

Jeśli dodamy, iż w zeszłym roku na grypę zachorowało około 5 milionów Polaków, to te, zdawało się niewielkie, dane procentowe, zmienią się w poważne liczby. W całej populacji powikłania zdarzają się u 1-5% chorujących na grypę, częściej u osób z grup ryzyka. 

„Należy również pamiętać, iż około 30% osób doświadczających ciężkiego przebiegu grypy lub jej powikłań, wcześniej nie zmagało się z chorobami przewlekłymi i moglibyśmy uznać je za ogólnie zdrowe. Obok powikłań mniej poważnych, ale dotkliwych, takich jak zapalenie ucha czy angina, należy wymienić zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowych, serca oraz powikłania neurologiczne – mówi dr Agnieszka Motyl.

Grypa, w odróżnieniu od przeziębienia ma gwałtowny przebieg z bardzo wysoką gorączką i jest obciążona poważnymi powikłaniami, które mogą zagrażać życiu oraz zdrowiu chorego, również w dłuższej perspektywie. Zapalenie mięśnia sercowego, jedno z najpoważniejszych powikłań pogrypowych, prowadzić może do uszkodzenia tego organu, a nawet do konieczności  przeszczepu.

– Oficjalne statystyki dotyczące powikłań grypy oraz jej śmiertelności są niedoszacowane, gdyż często w dokumentach szpitalnych jako powód hospitalizacji podaje się zaostrzenie choroby przewlekłej lub już powikłanie po przebytej grypie, czyli na przykład zapalenie płuc, a nie grypę, która jest pierwotną przyczyną stanu zdrowia pacjenta – zauważa dr Agnieszka Motyl. – W przypadku choroby wieńcowej zakażenie grypą może uaktywnić blaszki miażdżycowe i chory może umrzeć z powodu incydentu naczyniowego. Taka przyczyna zgonu właśnie zostaje wpisana w dokumentacji medycznej. Dlatego też osoby, które mają chorobę wieńcową lub przebyły zawał serca obowiązkowo powinny szczepić się przeciw grypie – dodaje.

Jeśli chcemy uniknąć zachorowania i powikłań, to najskuteczniejszą profilaktyką  są powtarzane co roku szczepienia ochronne. Przede wszystkim powinny szczepić się osoby z grup ryzyka, czyli dzieci do 5 roku życia (szczepienia wykonuje się od 6 miesiąca życia), seniorzy  oraz osoby cierpiące na choroby przewlekłe (niezależnie od wieku). O szczepieniu nie powinny zapomnieć kobiety w ciąży i planujące ciążę oraz matki dzieci poniżej 6 m.ż.  Lekarze apelują: warto się szczepić póki sezon trwa.

– Jeśli w naszym najbliższym otoczeniu jest ktoś, kto nie może być zaszczepiony, na przykład dziecko do 6 miesiąca życia lub osoba mająca przeciwskazania do szczepienia, a są to przypadki naprawdę rzadkie, to szczepić powinni się wszyscy, którzy często się z taką osobą stykają, aby, nie tylko ochronić siebie ale, dzięki tzw. strategii kokonu, chronić przed zachorowaniem również osobę niezaszczepioną. Ufajmy lekarzom, a nie anegdotom i powieściom, że ktoś zachorował na grypę po szczepieniu. Szczepionka zawiera jedynie fragmenty nieżywych wirusów, więc nie może wywołać grypy. Szczepionka nie chroni przed przeziębieniem, gdyż ono wywoływane jest przez inne wirusy, chroni natomiast przede wszystkim przed grypą i jej bardzo groźnymi powikłaniami, dlatego warto się w ten sposób zabezpieczyć – dodaje.