19 marca 2024

Prof. Grażyna Świątecka o pierwszych eksperymentach z defibrylatorem

Na początku lutego minęła 40. rocznica udanego wszczepienia automatycznego defibrylatora. Dokonał tego amerykański kardiolog polskiego pochodzenia dr Michel Mirowski w Johns Hopkins Hospital w Baltimore w USA (więcej TUTAJ).

Prof. Grażyna Świątecka. Foto: Mariusz Tomczak

Komentarz prof. dr hab. med. Grażyny Świąteckiej, która w latach 70. XX wieku pełniła funkcję ordynatora Oddziału Kardiologicznego III Kliniki Chorób Serca Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i znalazła w literaturze fachowej wzmiankę o pierwszych eksperymentach związanych z defibrylatorem:

– W połowie lat 70. ubiegłego wieku miałam w swojej klinice młodą, trzydziestokilkuletnią pacjentkę, cierpiącą z powodu nagłego zatrzymania krążenia w mechanizmie migotania komór.

Była to pacjentka nie w pełni zdiagnozowana, ponieważ w tym czasie nie dysponowaliśmy jeszcze choćby badaniem echokardiograficznym (sic!). W przypadku naszej chorej podejrzewaliśmy kardiomiopatię, ale z powodu ograniczeń diagnostycznych nie byliśmy w stanie postawić precyzyjnej diagnozy.

Nasza pacjentka miała wielokrotne epizody nagłego zatrzymania krążenia. Zastosowaliśmy czasową elektrodę dwubiegunową i stymulowaliśmy serce metodą określaną terminem „overdrive stimulation”. W ciągu kilkunastu dni udało się wygasić niebezpieczne zaburzenia rytmu serca. Pacjentka została odłączona od stymulatora, usunęliśmy z jej serca elektrodę i rozpoczęliśmy terapię lekami antyarytmicznymi.

Po przebytych epizodach nagłego zatrzymania krążenia pacjentka z obawy o swoje życie przeprowadziła się w okolice szpitala. Cały zespół był zdeterminowany, by skutecznie pomóc chorej. W ramach desperackiego poszukiwania ratunku, na podstawie doniesień znalezionych w literaturze fachowej, napisałam list do dr. Michaela Mirowskiego z pytaniem o defibrylator i perspektywy jego zastosowania.

Dr M. Mirowski odpowiedział mi, że urządzenie jest aktualnie w fazie eksperymentów. Później w 1975 roku otrzymałam kolejny list, już od przedstawiciela firmy, która podjęła się produkcji urządzenia. Pisano w nim, że model defibrylatora, który będzie mógł być zastosowany u ludzi, powstanie w ciągu 11-18 miesięcy. Wkrótce okazało się, że na pierwsze wszczepienie defibrylatora u człowieka przyjdzie poczekać znacznie dłużej.