19 marca 2024

Tarcza antykryzysowa. Mikropożyczka

Jest jeszcze czas na złożenie wniosku o mikropożyczkę do powiatowego urzędu pracy – pomoc dotyczy m.in. lekarzy prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, którzy mają trudności finansowe w związku z pandemią COVID-19.

22 maja, konferencja nt. tarczy antykryzysowej. Foto Krystian Maj / KPRM

W poprzednim numerze „Gazety Lekarskiej” informowaliśmy o możliwości ubiegania się o mikropożyczkę w związku ze zmianą przepisów dotyczących tej materii: w początkowej fazie obowiązywania tzw. tarczy antykryzysowej lekarz niezatrudniający pracowników był bowiem wykluczony z możliwości uzyskania mikropożyczki, ale po zmianie przepisów w ramach tzw. tarczy 2.0 o mikropożyczkę mogli ubiegać się lekarze, którzy nie zatrudniają i nigdy nie zatrudniali pracowników. Wnioski o mikropożyczkę można było składać (i nadal jest to możliwe) do powiatowego urzędu pracy, właściwego ze względu na miejsce prowadzenia działalności gospodarczej, po ogłoszeniu naboru przez dyrektora powiatowego urzędu pracy.

Umorzenie z mocy prawa

Dotychczasowe regulacje dotyczące mikropożyczki przewidywały możliwość jej umorzenia, jednak aby tak się stało, trzeba było przez trzy miesiące od jej udzielenia nadal prowadzić działalność, a ponadto, po upływie tego okresu, w ciągu 14 dni złożyć do urzędu pracy wniosek o umorzenie. Brak terminowego złożenia wniosku oznaczał konieczność zwrotu otrzymanych pieniędzy. Najnowsza, przyjęta zmiana tarczy antykryzysowej (4.0) przewiduje, że nie trzeba już składać wniosku o umorzenie – ma ono następować z automatu, po ustaleniu przez powiatowe urzędy pracy w bazie Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), czy dany podmiot spełnił jedyny warunek konieczny do umorzenia: prowadził działalność gospodarczą przez okres trzech miesięcy od dnia udzielenia pożyczki.

Kolejne tarcze i co z tego wynika?

To już kolejna, korzystna zmiana w zakresie mikropożyczki od początku obowiązywania tzw. specustawy koronawirusowej. Dla uporządkowania informacji przypomnę, że każda następna wersja tej ustawy nazywana jest tarczą, a najnowsza jest wersja (tarcza 4.0), nazwana ustawą o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19, pod koniec czerwca została podpisana przez Prezydenta RP. Należy zatem na bieżąco śledzić zmiany konkretnych przepisów wprowadzanych tzw. tarczami, gdyż w wielu przypadkach mogą one zmienić ustalony wcześniej status i przysługujące świadczenia.

Na co można wydać pieniądze?

Przepisy dotyczące mikropożyczki ograniczają się jedynie do stwierdzenia, iż powinna być ona przeznaczona „na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej mikroprzedsiębiorcy”. W praktyce powstaje jednak szereg wątpliwości, które koszty są bieżące. Czy np. zakup nowego komputera lub drukarki zalicza się do nich? Czy trzeba wszystkie wydatki ewidencjonować i gromadzić faktury? Czy musimy liczyć się z kontrolą, która sprawdzi, czy pieniądze nie zostały przez przedsiębiorcę wydane na inne cele (wakacje albo remont mieszkania)?

Ustawa nie określa dokładnie, czym są bieżące koszty prowadzenia działalności gospodarczej, najbezpieczniej jest więc przyjąć, iż powinny być to koszty stałe, ponoszone jeszcze przed wybuchem epidemii, takie jak koszty najmu lokalu, rachunków za telefon, internet, energię, gaz czy też koszty leasingu na sprzęt czy auto firmowe. Pamiętać jednak należy, iż pojęcie bieżących kosztów jest nieostre i może być interpretowane subiektywnie w razie kontroli urzędniczej. Jeżeli lekarz jest w stanie uzasadnić, że np. w związku z teleporadami zakup nowego komputera był w tym czasie niezbędny, w takim przypadku udzielona pożyczka bez wątpienia może być również przeznaczona na nowy sprzęt.

Beata Wierzchowska, radca prawny NIL