3 maja 2024

Powstał Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia

Spotkania z premierem domagają się związki zawodowe i samorządy zawodów medycznych zrzeszone w Komitecie Protestacyjno-Strajkowym Pracowników Ochrony Zdrowia. 11 września odbędzie się ogólnopolska akcja protestacyjna w Warszawie.

2 sierpnia, konferencja w NIL. Foto: screen

W czasie konferencji prasowej, która w poniedziałek 2 sierpnia odbyła się w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej w Warszawie, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok poinformowała o zawiązaniu Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia.

– Celem Komitetu jest przede w wszystkim doprowadzenie do pilnych rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim. Wnioskowaliśmy o to już pod koniec czerwca przy okazji uchwalania ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia – powiedziała przewodnicząca OZZPiP, dodając, że środowisko medyczne czuje się zlekceważone przez rządzących.

– Po uchwaleniu ustawy o minimalnych wynagrodzeniach sytuacja dla środowisk medycznych i niemedycznych w ochronie zdrowia jest bulwersująca, bo wielu pracowników nie jest objęta tą regulacją, jak również dochodzi do zmiany stanowisk pracy – powiedziała Krystyna Ptok.

Przedstawiciele Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia domagają się m.in. zwiększenia wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia do poziomów średnich w OECD i Unii Europejskiej względem średniej krajowej, tak by zahamować emigrację zewnętrzną (wyjazdy za granicę) i wewnętrzną (do sektora prywatnego), a także zwiększenia liczby osób pracujących w systemie do poziomów średnich w krajach OECD i UE, co jest szczególnie istotne w sytuacji starzenia się społeczeństwa i wzrostu zapotrzebowania na świadczenia opieki zdrowotnej.

– Wszystkich pracowników ochrony zdrowia uderzyło to, że w ciągu ostatnich prawie dwudziestu lat, porównując rok 2000 z 2017 rokiem, odsetek osób zatrudnionych w ochronie zdrowia w Polsce pozostał w miejscu – około 6 procent. W innych krajach liczba pracowników znacznie wzrosła – powiedział wiceprezes NRL Artur Drobniak, powołując się na raport OECD. Dodał, że w kolejnych latach kraje OECD będą „uciekały” z uwagi na szybsze tempo wzrostu wydatków na ochronę zdrowia.

– Większość Polaków wymaga leczenia refundowanego. Wielu nie ma pieniędzy, by leczyć się komercyjnie. Jeśli tego nie będzie, to nie będziemy doleczać, lecz zaleczać pacjentów – powiedział prezes Krajowej Izby Fizjoterapeutów Maciej Krawczyk. Odnosząc się do ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia, powiedział, że po wejściu jej w życie osoby z dużym doświadczeniem zawodowym zaczynają zarabiać tyle, co ci, co rozpoczynają pracę zawodową. – Jest to niesprawiedliwe. Doświadczeni pracownicy zaczną z powodów etycznych i moralnych odchodzić z pracy – dodał prezes KIF.

Protest pracowników ochrony zdrowia został zaplanowany na 11 września o godz. 12.00. Do Warszawy przyjadą przedstawiciele zawodów medycznych i niemedycznych. – To ostatni czas na to, aby poprawić złą sytuację w ochronie zdrowia. Perspektywa, którą obecnie roztacza rząd, dotycząca wzrostu do 7 proc. PKB w 2027 roku, jest zbyt powolna. Oczekujemy radykalnych działań. W przeciwnym razie deklaracje, które słyszymy w telewizji, nie będą możliwe, bo nie ma kadr medycznych – dodała przewodnicząca OZZPiP.

Kilka dni temu, 30 lipca, Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw, podnoszący nakłady na ochronę zdrowia do 7 proc. PKB. Dzięki niej do systemu ochrony zdrowia w latach 2022-2027 ma dodatkowo trafić ok. 83 mld zł – poinformowało Centrum Informacyjne Rządu. Projektem wkrótce zajmie się Sejm (więcej o tym piszemy TUTAJ).